www.starozytnyhogwart.fora.pl

Valerian Lestrange

- to chyba coś Ci się pomieszało kotku..- spojrzał na nią rozbawiony - zawsze sądziłem, że związek z jedną kobietą to marnotrawstwo dla innych kobiet..ale spójrz na to z tej strony, że tylko Ty masz pierścionek na palcu..i zostaniesz moją żoną..będziesz najważniejszą kobietą w moim haremie..- mruknął rozbawiony obserwując jak w jej oczach pojawiają się niebezpieczne ogniki wściekłości - Rose..spójrz na to pozytywnie..

Rosalie Lestrange

Rosalie prychnęła z wściekłością. Już kilkakrotnie wspominał o haremie, ale cały czas miała nadzieję, że żartuje. Tego nigdy nie potrafiła rozgryźć.
-Ranisz mnie kochanie.. - szepnęła, składając pocałunki na jego szyi. W pewnym momencie go ugryzła, a potem pocałowała w to miejsce.

Valerian Lestrange

- na gryzienie musisz jeszcze trochę poczekać..ale ja..- westchnął obracając ją tak, że teraz to ona leżała pod nim - ja mogę obdarzyć tym Ciebie..- mruknął ukazując kły i zbliżając się do jej szyi

Rosalie Lestrange

-Chciałam zobaczyć, jak to jest.. - szepnęła z lekkim rozbawieniem. Drgnęła, kiedy ukazał kły. Potem spojrzała mu głęboko w oczy i odgięła szyję. Chciała w końcu zobaczyć, jak to jest.

Valerian Lestrange

- może później...- mruknął i założył na jej szyi wyjątkowo delikatny pocałunek. Po chwili znów się odsunął i obserwując ją przesunął dłoń od jej piersi, przez brzuch i wsunął dłoń pod materiał majtek - teraz mam inne plany..

Rosalie Lestrange

Przez moment wyglądała na zawiedzioną, ale szybko o tym zapomniała. jej myśli skupione już były na czymś zupełnie innym. Jęknęła cicho, kiedy wsunął dłoń w jej majtki. - Pamiętasz, co mi obiecałeś na kolacji u ambasadora? - glos jej lekko zadrżał.

Valerian Lestrange

Wampir spojrzał na nią zaciekawiony - przypomnij mi..- szepnął jej do ucha bez problemu odnajdując jej najwrażliwszy punkt po czym zaczął składać pocałunki na jej szyi i dekolcie równocześnie masując jej kobiecość.

Rosalie Lestrange

-Że będę błagać o litość i że weźmiesz mnie na wszelkie możliwe sposoby - powiedziała lekko zachrypniętym głosem. Potem zupełnie straciła dech. Zacisnęła palce na jego ramionach.

Valerian Lestrange

- na wszystko przyjdzie czas Rose..- westchnął obcałowując jej piersi. Nie były duże, ale małe też nie. Idealnie pasowały do jej sylwetki. Następnie przerwał pieszczoty jej kobiecości i zszedł pocałunkami na jej brzuch. Robił to powoli i dokładnie. Nigdzie się nie śpieszył. Zupełnie tak jakby chciał obcałować każdy cal jej ciała. Schodząc pocałunkami niżej praktycznie zerwał z niej dolną część bielizny. Nie minęła chwila, a zaczął pieścić jej łechtaczkę językiem nie spuszczając z niej wzroku.

Rosalie Lestrange

-Poczekam - powiedziała, spoglądając na niego z pożądaniem. Chwilę później nie myślała juz o niczym. Coraz mocniej zaciskała palce na jego łopatkach. Kiedy zaczął pieścić ją językiem, krzyknęła głośno. Przez całe jej ciało przeszedł prąd. Miała zamknięte oczy, w pewnym momencie otworzyła oczy i spojrzała na niego z miłością.

Valerian Lestrange

Wampir uśmiechnął się widząc jej reakcje. Kiedy przymknęła oczy przeżywając przyjemne uczucie uniósł się i wszedł w nią niespodziewanie. - może nawet wcześniej niż myślisz..- mruknął jej do ucha i również bez ostrzeżenia wgryzł się w jej szyję. Upił tylko trochę, jej krwi, a później przejechał językiem po ranie by zatamować upływ krwi. jej jęki rozkoszy pomieszanie z krzykiem bólu..uwielbiał to. Odwrócił jej podbrudek w swoją stronę i złożył na jej ustach drapieżny pocałunek jednocześnie kładąc jej ręce za głową.

Rosalie Lestrange

Krzyknęła, kiedy w nią wszedł. Valerian rzadko kiedy bywał delikatny, co nie oznacza, że Rosalie tego brakowało. Była tak bardzo zza nim stęskniona, że wręcz czuła to całym ciałem. Uniosła się do góry przylegając do niego całą sobą. Kiedy ją ugryzła jęknęła boleśnie. Dziwne to było uczucie, przyjemne i bolesne zarazem. Kiedy znów na niego spojrzała, jej zielone oczy pełne były pożądania

Valerian Lestrange

Wampir złożył na jej ustach jeszcze jeden pocałunek po czym obrócił ją na brzuch i wszedł w nią od tyłu. Jedną ręką chwycił ją w pasie i oparł jej plecy o swój tors a drugą jednocześnie w nią wchodząc pieścił jej łechtaczkę, zwiększając w ten sposób doznania.

Rosalie Lestrange

Rosalie nigdy nie należała do cichych kobiet. Jesli coś sprawiało jej przyjemność to nie odmawiała sobie jęków i westchnień. Rozłożyła szerzej nogi, jednocześnie wypychając miednicę do tyłu. Jedną dłonią tarmosiła prześcieradło natomiast drugą zacisnęła na karku wampira. Brakowało jej tchu, a serce waliło tak, jakby miało zaraz wyskoczyć z piersi.

Valerian Lestrange

Mężczyzna uśmiechnął się i zwiększył tempo oraz siłę pchnięć. Czując tępo bicia serca dziewczyny i słysząc jak jej jęki rozbrzmiewają komnatę przestał pieść jej kobiecość i skupił się na pchnięciach. W między czasie doszedł do wniosku, że będzie musiał wypróbować z nią również inne pozycje, ale nie chciał jej zbytnio przeciążać. Jedną ręką wciąż ją przytrzymywał, a drugą masował jedną z jej piersi. Jednocześnie składał na jej szyi pocałunki i szeptał co zrobi z nią następnym razem. Wchodził w nią zdecydowanie, ale tak by nie zrobić jej krzywdy.