www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-prawdziwa Amazonka...-zasmial się Alex:- no dobra... zbieramy się....

Suniva Lestrange Howlett

Narcyza spojrzała zniesmaczona na Alexa
- no no..stary nabrechtało Ci się..- zacmokał Lucjusz odprowadzając wzrokiem żonę która wyszła razem z Suniv

Alex Howlett

-Przezyje...-westchnął i ruszył zamykając drzwi.

Suniva Lestrange Howlett

Lucjusz wyszedł przed nim.

Alex Howlett · Wysłany: Wto 22:43, 01 Mar 2011 Temat postu:

Alex wrócił do sypialni. Poszedł od razu pod prysznic. Po długiej, relaksującej kapieli przebrał sie w bokserki i wskoczył pod kołdrę. Planował zasnąc, gdy...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 22:59, 05 Mar 2011 Temat postu:

Do sypialni skąpanej w mroku nocy wślizgnęła się Suniv. jej czerwony długi szlafrok ciągnął się za nią szeleszcząc po podłodze. Zamknęła drzwi, przeszła przez pokój i otworzyła okno. Oparła się o parapet wzdychając cicho i wbiła wzrok w gwiaździste niebo.

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:16, 05 Mar 2011 Temat postu:

alex nie spał. Wstał, podszedł do niej i objał ja:- co sie dzieje kochanie?-spytał.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 23:19, 05 Mar 2011 Temat postu:

- nie nic..patrzę na gwiazdy..jutro będzie ładna pogoda - oznajmiła z lekkim uśmiechem - i przyjemny wiatr wieje od morza..coś wspaniałego..

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:22, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Hehe...-usmiechnał się:- Miło mieć swojego walsnego meteorologa..-pocałował ja w policzek:- Ty do konca zycia nie przestaniesz mnie zaskakiwac, co?

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 23:37, 05 Mar 2011 Temat postu:

- mam to w genach..- oznajmiła z nikłym uśmiechem

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:43, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Cos się stało?-spojrzał na nia Alex.:- Nie chciałbym, by moja przyszła zona była smutna albo okupowana dziwnymi myslami....-odwrócił jej twarz do siebie:- Jesli cos Cię gryzie... to porozmawiaj ze mna...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 23:45, 05 Mar 2011 Temat postu:

- nic mnie nie gryzie..- oznajmiła zdecydowanie zirytowana jego natarczywością

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:48, 05 Mar 2011 Temat postu:

Alex pogłaskał ja:- Ejj... nie reaguj tak....prosze.....-pogłaskał ja po włosach:- Możesz nazywac mnie namolnym, ale niektore bitwy wygrywało się nie poddając...-usmiechnal sie szeroko:- ja nie zamierzam wchodzic w bitwe z Toba....

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 23:52, 05 Mar 2011 Temat postu:

- no i słusznie..- podsumowała odchodząc od okna

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:55, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Poddawac się tez nie zamierzam...-zerknał na nia z czarującym usmiechem:- Moze chodxmy na sniadanie, a potem na plaze, co?