www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett · Wysłany: Śro 20:54, 30 Mar 2011 Temat postu:

James spojrzał na nią:- No świetnie...-mruknał:- dobranoc...-zasnał kładac sie obok.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Śro 20:57, 30 Mar 2011 Temat postu:

- do jutra..- mruknęła mu do ucha i pocałowała go w policzek po czym nakryła się kołdrą aż po sam czubek głowy.

Alex Howlett · Wysłany: Śro 21:01, 30 Mar 2011 Temat postu:

james ocknał sie:- ja Ci dam do jutra...-spojrzał na nią drapieznie i złapał kokon odkrywajac jej głowe i całując ją w usta po czym skulił sie obok smiejąc.

Bellatriks Lestrange · Wysłany: Śro 21:04, 30 Mar 2011 Temat postu:

- noo....- kopnęła go - zepsułeś mój domek..- znów się od niego odwróciła obrażona. Drugą sprawą było to że dużo dzisiaj wypiła więc jej zachowanie nie było zbyt racjonalne

Alex Howlett · Wysłany: Śro 21:07, 30 Mar 2011 Temat postu:

James pogłaskał ja:-Oojjj kochanie.... zaraz Ci go naprawię.. i wejde tam... zobacze, jak go sobie urzadziłas...-odparł rozbawiony i ucałował Bellatriks w głowę.

Bellatriks Lestrange

_________________________________

W pokoju wszystkie okna były zasłonięte. Przy łóżku siedział James i Valerian który usiadł w nogach łóżka swojej mamy i wpatrywał się w nią od dłuższego czasu, Na jego policzkach widać było ślady zaschniętych łez.

Po chwili weszła Suniv - i co?..- podeszła do Jamesa

Alex Howlett

James odparł:- Oddycha równomiernie, ale wciaz jest nieprzytomna....-westchnał:- Nie przypuszczałem, ze...-pokręcił głową.

Bellatriks Lestrange

- ja też nie James..nie była wtedy sobą ale i tak jej to nie tłumaczy - westchnęła i pogłaskała po głowie Valeriana - jak się trzymasz młody..

Valerian wzruszył ramionami nie spuszczając matki z oczu

- może coś zjesz?..

Chłopiec pokręcił głową

- w takim razie posiedzę z Tobą..- oznajmiła uśmiechając się do niego przelotnie i usiadła obok.

Po chwili nie wytrzymała i znalazła się na łóżku obok matki, położyła się na boku i odgarnęła jej włosy z twarzy - jest zimna jak lód..- wyszeptała

Alex Howlett

-Efekt eliksirów...-odparł james. Sam nie wierzył w to, co mówił:- porzadnie sie poobijała...-dotknął jej policzka:- Mam nadzieje, ze jej sie poprawi...musi sie poprawić....-spojrzał na ukochaną ze smutkiem.

Bellatriks Lestrange

- jest silna..powinna dać radę..nie wiadomo jeszcze czy ma jakieś poważne obrażenia, może mieć połamane żebra, kręgosłup jest cały..na szczęście..może mieć uraz głosy..może już nie mieć dzieci..nie wiem jak upadła.- westchnęła i pogłaskała ją po głowie - może nas nie pamiętać..potrzebujemy Valeriana James..

Alex Howlett

-Wkrótce sie zjawi..-odparł James:- Trzymaj sie kochanie...-szepnał do ucha Bellatriks:- potrzebujemy Cie... syn Cię ptorzebuje.... ja Cię potrzebuję...

Bellatriks Lestrange

- mamo..- wyszeptała jej Suniv do ucha. Po chwili zaczęła jej szeptać coś po francusku. Bella natomiast wciąż leżała na łóżku niczym kłoda.
- James..idź się prześpij..- zaczęła po chwili Suniv - ona się szybko nie obudzi..odpocznij..

Alex Howlett

-Nie... zostane z nia..-odparł szybko:- Nic mi nie będzie.... tak mi głupio...-westchnał:- Ze jestem zazdrosny o tego starego wilka....-szepnał do siebie zaciskając pięści.

Bellatriks Lestrange

- JAmes...natychmiast macie przestać..Gabriel jest naszym przyjacielem i macie to zaakceptować..- syknęła ostrzegawczo - aż brak mi słów..- westchnęła

Po chwili drzwi się uchyliły i weszła Evelynn. Na widok Belli aż ją serce zakuło. Miała wiele zadrapań, oprócz tego leżała tak bez życia.

Momentalnie doszła do niej Suniva - wynoś się - chwyciła ją mocno za ramię i szarpnęła w stronę drzwi
- mamo..proszę Cię przestań..- Eve próbowała się od niej uwolnić ale nie miała szans - chcę zostać..
- chcesz zostać..?..wiesz co nikt mnie jeszcze tak nie zdołował jak Ty..wynoś się i nie pokazuj mi się na oczy..- syknęła prawie wbijając jej paznokcie w ramię

- zostaw ją..- ze strony łóżka odezwał się słaby zachrypnięty głos. Suniv odwróciła się szybko i puściła Evelynn, kiedy Bella to zobaczyła znów przymknęła oczy
- lecę po Narcyzę..- oznajmiła Suniv Jamesowi i wybiegła

Alex Howlett

James usiadł i spojrzał na Bellatriks:- Bella... jesteś cała...-usmiechnał sie cicho.