www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- a nie nie..matka radzi sobie znacznie lepiej niż ja i niech tak zostanie..po za tym myśli czy z powrotem nie wprowadzić rady starszych..- oznajmił

Po chwili dołączyła do nich Suniv a Gabriel pożegnał się i zniknął jej z oczu
- dzisiaj polujemy ze sforą..zrobimy sobie małą zabawę - oznajmiła Williamowi - Alex...musimy pogadać o naszych dzieciach..- zarządziła i pociągnęła go do altany

Will spojrzał na Bellę i poruszył zabawnie brwiami

Alex Howlett

Bella zasmiała sie:- Polujecie ze sfora? trzymaj gabrysia z dala od swojej mamy...-mrugneła do niego.

Bellatriks Lestrange

- aa o to nie muszę się martwić..nic między nimi nie ma..dobrze im się jednak współpracuje..Gabriel za to zaczyna się interesować Evelynn..wie jednak że jest jeszcze zbyt młoda..- oznajmił Belli i spojrzał na nią z szelmowskim uśmiechem - a Tobie co..też sie podoba? - uniósł brew

Alex Howlett

-Nie... czuje, ze jest stary...-odparła usmiechajac sie czarująco.

Bellatriks Lestrange

- niby tak..ale świetnie się trzyma...- poczochrał jej włosy

Alex Howlett

-tyrzymałbys się lepiej niż on..... Suniv nigdy nie polowała z Alexem, a teraz z tym dziadkiem...

Bellatriks Lestrange

- oj przestań się tak zachowywać..jej poprzedni mąż miał 101 lat a wyglądał jak ja .- oznajmił jej - a mój ojciec nie lubuje się w okrucieństwie..dla nas to zabawa..- spojrzał na nią wciąż się uśmiechając - hmm..chcesz mi towarzyszyć na ślubie moich rodziców? - spytał po chwili

Alex Howlett

Bella odparła:- Czemu nie? ahh.. więc nie czytałes jakie eksperymenty robił na wampirach Alex w przeszłosci, prawda?

Bellatriks Lestrange

- czytałem..ale to co innego..nigdy nie zabijał niewinnych ludzi..a my robimy to ciągle..- uśmiechnął się - masz jakieś sukienki? - spytał zaciekawiony

Alex Howlett

-Nie doceniasz naszej rodziny..-odparła z łobuzerskim usmiechem:- Tak, mam parę...

Bellatriks Lestrange

- to świetnie..mogłabyś zacząć je nosić?..ciągle widzę Cię w spodniach..- zaczął narzekać- poza tym..źle dobierasz kolory..wiemm..- westchnął po chwili - pójdziesz do Narcyzy albo Bellatriks..zależy jaki bardziej styl Ci odpowiada i poprosisz je by przygotowały cię na ślub..- cmoknął ją w nos - przy mnie musisz wyglądać nienagannie..- posłał jej zawadiacki uśmiech po czym ruszył w stronę matki

Alex Howlett

-Mysle, ze da sie cos zrobić..-mruknęła prowokująco za nim i ułożyła sie na plaży.

Renesmee Lavin

_______________________________

Na plaży siedziała Renesmee. Noc była jej ulubioną porą dnia. Cieszyła się że udało jej się pogodzić z Tsu i że znowu są razem. Jutro Suniv i Alex mieli oficjalnie powiedzieć sobie "tak" a następnego dnia mieli już wracać do domu. Westchnęła kładąc się na kocu i patrząc na rozgwieżdżone niebo

Bellatriks Lestrange

__________________________________________________

Nadszedł ostatni dzień pobytu w Grecji. Słońce chyliło się ku zachodowi. Na plaży ustawiony był niewielki postument dla duchownego czyli Jamesa i kilka krzeseł. Przy altanie służba ustawiła jedzenie i alkohole. Wszystko ozdabiane było kwiatami. Każdą rzecz zatwierdzała oczywiście Bellatriks. Stała na plaży i przyglądała się wszystkiemu. Miała na sobie długą, jedwabną, czerwoną suknię z trenem. Włosy związane w stylu greckim i wpięty mały diadem. Stała na boso a jej ramie zdobiła antyczna bransoleta.

Alex Howlett

Po chwili wszedł James. Miał na sobie długa szkarłatno-złotą szatę. złote były ramy wokół szyi i na rękawach. Włosy miał rozpuszczone. Podszedł do niej i odparł:- Długo w tym nie chodziłem...-westchnał:- Szkoda, ze wakacje sie kończa... ale przynajmniej kończymy z wielkim hukiem....