www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-A podobno to my jesteśmy wkurzajacy...-James oparł sie o ściane z niewinnym usmieszkiem. Spojrzał na Eve:- No tak...trening Cie czeka mloda... zdaje sie, zę tym razem pod okiem matki....
Po chwili spojrzał na narcyze:- Cyziu, masz leki, które sprawia, ze ona będzie grzeczna, posluszna i miła?

Bellatriks Lestrange

- mam..- uśmiechnęła się złośliwie do Bellatriks - i możliwe że kiedyś z nich skorzystam - wypij..- podała Belli - masz pęknięte żebra..- oznajmiła i spuściła jej bluzkę z powrotem - poleż jeszcze godzinę, a za 10 minut weź eliksir na wzmocnienie i możesz powoli zacząć świrować..może towarzyszyć Ci ból głowy i zawroty ale ogólnie..jesli o mnie chodzi możesz wyskakiwać z okien

- dziękuje..jesteś kochaną małpą..- odwzajemniła jej uśmiech Bella

Narcyza ucałowała siostrę w czoło i wzięła Valeriana na ręce - zjemy coś..- oznajmiła wychodząc

Eve spojrzała na Bellę nieśmiało - przepraszam..- wydukała i spuściła głowę

Alex Howlett

James spojrzał na Evelynn i wstał:- Ojj... nie miałas kontroli... co było ciekawe.... bo zazwyczaj metody Alexa się sprawdzaja....

Bellatriks Lestrange

- dobra..dajcie jej już spokój..dostanie wycisk i następnym razem poważnie się zastanowi nad sobą..- westchnęła i pozwoliła się przytulić przez Evelynn - zasłużyłaś na okropne lanie..- pogłaskała Eve po głowie

Alex Howlett

-jak dla mnie na pochwałe...-odparł James.

Bellatriks Lestrange

- dobra..zmykaj..jutro porozmawiamy..- oznajmiła

Eve ucałowała ją w oba policzki i prawie wybiegła z pokoju.

Bellatriks wzięła eliksir wzmacniający i praktycznie wyskoczyła z łóżka mrucząc" nareszcie" i weszła do łazienki.

Alex Howlett

James spojrzał na nią:- Jak zwykle nie usiedzisz w jednym miejscu...-usmiechnał sie rozbawiony.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks wyszła po chwili w karmazynowej koszulce nocnej z mściwym uśmiechem szczotkując zęby po czym specjalnie kręcąc biodrami z powrotem weszła do łazienki.

Alex Howlett

James spojrzał na nia:-No nie...-otworzył drzwi łazienki:- Chcesz mnie do czegos zachecic...-mruknał prowokująco.

Bellatriks Lestrange

- nie..- odparła wycierając twarz ręcznikiem - tak tylko..- uśmiechnęła się niewinnie wracając do pokoju - wiesz..te eliksiry Narcyzy są świetne..w sumie nie mogę jeszcze wykonywać zbyt gwałtownych ruchów i trochę boli mnie głowa..ale oprócz tego wszystko gra..- westchnęła - jutro ślub..co im damy? - spytała siadając na łóżku

Alex Howlett

-Własnie sie zastanawiam... w zasadzie niczego im nie brakuje.....-odparł James:- aczkolwiek...

Bellatriks Lestrange

- ja myślałam żeby im zafundować tygodniowy pobyt na Karaibach..- uśmiechnęła się - bez dzieci..tak żeby scementowali swój związek..i nacieszyli się sobą..co Ty na to?

Alex Howlett

-Myslałem o Kubie, ale praktycznie ten sam powód...-usmeichnał się James.

Bellatriks Lestrange

- więc Karaiby..- oznajmiła i ułożyła się wygodnie - sypiam z duchownym..jak to się stało..- spojrzała na niego ze złośliwym uśmieszkiem

Alex Howlett

James po chwili znalazł sie przy niej. przyciągnał ją do siebie:- A ja sypiam z Diabłem wcielonym... i choc nie wiem, jak to sie stało, nie za bardzo się tym przejmuje...-pocałował ja mocno.