www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

William wrócił na chwilę po coś do pokoju i zobaczył Bellę przy swoich drzwiach, która w połowie właściwie weszła do jego pokoju. Uśmiechnął się pod nosem, znalazł sie za nią i przyciągnął ją od tyłu do siebie - zależy co byś chciała..- wyszeptał jej do ucha a czując że zesztywniała puścił ją i szerzej otworzył drzwi - wejdź..

Alex Howlett

-swoją różdżke...-odparła wspierając sie pod boki i przygladając mu sie.

Bellatriks Lestrange

- ah..tak racja..mignęła mi coś takiego..- wszedł do środka i otworzył walizkę po czym podał jej różdżkę - proszę..- uśmiechnął się po czym otworzył szafę i wyraźnie zaczął czegoś szukać

Alex Howlett

Bella spojrzała na niego zaskoczona:- Czego Ty tak szperasz w szafie?

Bellatriks Lestrange

- szukam..- oznajmił a po chwili wyciągnął szkatułkę - no..- uśmiechnął się - lecę..

Alex Howlett

-ze szkatułka? Co Ty tam masz?-spytała zaciekawiona.

Bellatriks Lestrange

- prezent..- oznajmił otwierając drzwi, po chwili cofnął się i bez wahania przyciągnął Bellę do siebie i pocałował ją mocno. jej ciałem zawładnął przyjemny dreszcz, doznała czegoś niesamowitego

Will spojrzał na nią rozbawiony, cmoknął w czoło i wyszedł z pokoju

Alex Howlett

Bella drgneła i spojrzała na niego. Po tym, jak wyszedł usmiechneła się zarumieniona.

Bellatriks Lestrange

Will po jakimś czasie wrócił do komnaty
- Bella..co Ty tu jeszcze robisz? - spytał zaciekawiony przyglądając się dziewczynie i zamykając drzwi

Alex Howlett

-A tak sobie przegladam... zastanawiam sie, czy nie masz jakichs pluszowych nietoperzy czy cos z dzieciństwa...-odparła.

Bellatriks Lestrange

- nie..wszystko z dzieciństwa zostało w domu..- zaśmiał się i opadł na łóżko - masz już prezent dla moich rodziców.? - spojrzał na nią - ja zamierzam zaraz po niego iść..jak tylko przemyślę kilka spraw..z czego najbardziej by się cieszyli? - spytał sam siebie

Alex Howlett

-Nie mam pojecia..-odparła Bella:- Chociaż mam sie zlozyć z Evelynn.... mysle, że może cos, czego im brakuje... ale wujkowi przydałby się awans na Vicedyrektora..-zasmiała sie.

Bellatriks Lestrange

- no...możliwe..ale z tego co wiem do ta posada jest już zajęta..- westchnął - zamieszkamy teraz w de Lore..samochody mają, motory mają..znaczy Suniv ma nie wiem czy Alex..ciuchy mają, perfum przecież nie będę im kupował, hmm..wiem..- uśmiechnął się zadowolony spojrzał na zegarek - niewiele czasu zostało..i trzeba będzie wrócić do Londynu..no to będzie misja..- westchnął rozbawiony

Alex Howlett

-Więc co planujesz kupic?-spojrzała na niego.

Bellatriks Lestrange

- zobaczysz..dobra..lecę..jak się spręże to zdążę wrócić na ślub- puścił jej oczko i wyskoczył przez okno