www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alexa Carrow

-Zgadza się. Nikt przede mną tak nie splugawił honoru rodziny..Ale mniejsza z tym, nie przejmuj się.

Liliana Malfoy

-Chcesz zmienić temat?
(idę, paa)

Alexa Carrow

-Zdecydowanie. Nie chcę tego rozdrapywać. Załatwiłaś wczorajszą sprawę na Nokturnie?

(paa)

Liliana Malfoy

-Tak. Kupiliśmy to co potrzebowaliśmy.

Alexa Carrow

-To dobrze.- patrzyła przed siebie.

Liliana Malfoy

-Ej, nie martw się tak tym.-Uścisnęła jej dłoń.

Alexa Carrow

Spojrzała na nią z lekkim uśmiechem.
-Nie mam rodziny, nie mam domu. Nie ma się czym martwić, prawda?

Liliana Malfoy

-Wiem, że to dla Ciebie ciężki okres, ale poradzisz sobie. Jesteś silna.

Alexa Carrow

-Dzięki. Wyglądasz na zmartwioną, stało się coś?

Liliana Malfoy

-Mój "brat" chyba nie żyje.

Alexa Carrow

-Przykro mi. Mam nadzieję, że jednak wszystko dobrze się skończy.- pogłaskała ją po ramieniu.

Liliana Malfoy

-Też mam taką nadzieję.-Uśmiechnęła się lekko.-Dzięki.

Alexa Carrow

-Jakbyś chciała się wyżalić to jestem do dyspozycji.

Liliana Malfoy

-Dziękuje. Myślę, że nie powinnam się załamywać.

Alexa Carrow

-Czasem nie warto tłumić wszystkiego w sobie.