www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

-Och...ee...Tsu przepraszam no-powiedziała szybko patrząc się na niego-Oj no weź...no już..nie pytałam się o to.

Tsu Black

-Spoko, a o co się pytałaś? -zapytał podnosząc brew do góry.

Eliza Mullet

Zaśmiała się cicho-Już o nic...idziemy gdzieś stąd?

Tsu Black

Uśmiechnął się. -A więc prowadź o wielka mądrości i leku anty depresyjny. -chłopak ledwo powstrzymywał śmiech.

Eliza Mullet

Czy ty to powiedziałeś z ironią?-popatrzyła się na niego z uśmiechem-No więc...hmm...może do mojego pokoju?Zobaczysz Tigo

Tsu Black

-No może trochę z tą mądrością. -przyznał. -No dobrze.

Eliza Mullet

-Hej!-szturchnęła go w ramię i wyszła z WS śmiejąc się

Tsu Black

Zaśmiał się i wyszedł za nią.

Evan Dołohow

Wszedł do WS oglądając się za siebie czy Eliza idzie za nim. Kiedy usiadł nalał sobie do kubka soku i wziął w rękę jabłko.
- Jak dawno tu nie byłem - westchnął patrząc dookoła na ludzi w WS.

Eliza Mullet

-Przyzwyczaisz się-Eliza pojawiła się za nim i poklepała go po ramieniu.Usiadła koło niego patrząc się jak je-Musisz zjeść coś więcej...

Evan Dołohow

- No pewnie, że się przyzwyczaję - powiedział z uśmiechem gryząc jabłko. - Jak więcej - zaśmiał się - Nie mogę muszę trzymać formę - roześmiał się jeszcze głośniej rozglądając dookoła.

Eliza Mullet

-A tam...a na przykład-rozejrzała sie po stole-To tamto coś-wskazała na coś co wyglądało jak kotlet,tylko,że nie umiała się wysłowić-I te...ziemniaki?To dobre jest

Evan Dołohow

Spojrzał na ziemniaki krzywiąc się - Nie dzięki, raczej za ziemniakami nie przepadam a i kotlet nie wygląda zachęcająco - stwierdził upijając ze szklanki łyk soku.

Eliza Mullet

-To był kotlet?-Zdziwiła się nieco i zmarszczyła brwi-Fu...dobra jedź tylko owoce-poklepała go po plecach.

Evan Dołohow

- Och, dzięki, że mi pozwalasz - zaśmiał się cicho. W sumie dobrze zrobił mu ten wyjazd mógł odpocząć i w ogóle. - Jest dużo nowych osób?