www.starozytnyhogwart.fora.pl

Elizabeth Shepperd

- mój wuj ma dużo koni..na terenie ich posiadłości też jest duży las..często wybiera się na polowania..- odparła Elizabeth - mówiłam właśnie Twojej babci, że moglibyśmy podłączyć wasz kominek do sieci Fiuu..- dodała wpatrując się w niego - skoro lubi Pani gotować, to może pouczy się eliksirów..- zaproponowała znów przenosząc wzrok na babcie chłopaka - do obiadu jeszcze zostało trochę czasu...może teraz oprowadzisz mnie po swoim pokoju? - zaproponowała Jeremiemu

Jeremy Shepperd

-Nie pomyślałem o tym nigdy. To na pewno byłoby wygodniejsze, gdybyś chciała gdzieś wyjść babciu.. - posłał uśmiech starszej kobiecie. - Myślę babciu, że masz naturalne predyspozycje do tego. Kiedy ktoś z nas jest chory babcia leczy nas swoimi ziołowymi miksturami, które chyba jeszcze nigdy nie zawiodły - wytłumaczył Elizabeth. - Mój pokój jest na poddaszu. Chodź.. - wstał z miejsca i poprowadził ją za sobą.