Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kuchnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Ottery Saint Catchpole / Farma Shepperd'ów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:47, 19 Sty 2015    Temat postu:

- ma 5 miesięcy..- odparła Elizabeth - a Jeremy chciał pewnie poprawić ocenę mojej osoby w Państwa oczach..- odarła z lekkim uśmiechem i przeniosła wzrok na Pana domu - jeśli tak fascynuje Pana magia..może Pan nauczyć robienia niektórych eliksirów..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hamperley
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:02, 19 Sty 2015    Temat postu:

-Nic nie musiał poprawiać. Jak na razie wszystko co mówił się zgadza.. - babcia posłała jej serdeczny uśmiech. Jeremy spojrzał w okno. Był pewien, że mówił o Alice.

Dziadek natomiast wybuchnął śmiechem. - Jeśli to jest związane z gotowaniem, to nigdy. Poza tym, mam co robić. Jer chyba pokazał Ci już naszą gromadę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:46, 21 Sty 2015    Temat postu:

- tak..taka ilość zwierząt wymaga poświęcenia dużej ilości czasu, chociaż jeden eliksir wieczorem nikomu jeszcze nie zaszkodził..no chyba, że to trucizna..- dodała pół żartem pół serio

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hamperley
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:29, 21 Sty 2015    Temat postu:

-Może wydać Ci się to śmieszne, ale naszą trzodę traktujemy trochę jak członków rodziny. Chcemy im dać wszystko, co najlepsze, stąd też wymagają dużo pracy. Poza tym, mamy jeszcze ogród i sad, o który trzeba na bieżąco dbać. Zaraz zaczną dojrzewać owoce, a wiadomo, że lepsze są te zerwane, niż spady. Nas jest tylko trzech, a Jeremy jeszcze uparł się na przerabianie starego chlewa na stajnie... - zamiast dziadka, tym razem odpowiedziała babcia. Mimo swojej figury i starości, w jej ruchach nadal było widać gibkość właściwą dla młodych kobiet. To samo tyczyło się twarzy. Pomimo zmarszczek przebrzmiewała w niej dawna uroda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:11, 21 Sty 2015    Temat postu:

- wiem, że nic nie cieszy lepiej niż dzieło wykonane swoimi rękoma..tak mówią mi rodzice..ale odrobina magii nie zaszkodzi..- odparła i przyjrzała się widokowi za oknem - szybko pogoda się tutaj zmienia..- zakomunikowała wpatrując się w ulewę. Wciąż świeciło słońce, ale deszcz lał niemiłosiernie - uwielbiam biegać w deszczu..- odparła Jeremiemu. W pewnym momencie wstała widząc sowę, która przysiadła na jednej z okiennic. Dziewczyna otworzyła okno, a płomykówka zwinnie przemknęła przez lufcik, przefrunęła obok dziadka po czym opuściła list na kolana Elizabeth, przeleciała przez całą kuchnię i usadowiła się na dole okiennej ramy.
- poczta..- zakomunikowała rozbawiona dziewczyna widząc miny dziadków Jeremiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hamperley
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:24, 21 Sty 2015    Temat postu:

-Jeremy nie ma sowy.. - zauważyła ze zdziwieniem babcia. - Może jest głodna? Musiała się kawałek przelecieć, żeby tutaj dotrzeć.

-Babciu.. - Jeremy roześmiał się. Jego babcia była typową babcią. Słysząc o przyjściu Elizabeth, naszykowała tyle jedzenia, jakby miała wyżywić jeden z czterech domów w Hogwarcie. - Co do stajni, teraz tak mówisz, a potem stwierdzisz, że warto było. To samo było z oboro/stajnio/stodołą.

-Przestań chłopcze, na życiu się nie znasz. Nie potrzebnie tylko zmarnujesz całą zimę.. - dziadek wzruszył ramionami i zaciągnął się fajką.

-Zobaczymy wiosną - Jeremy powiedział poważnie i tym samym uciął rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:30, 21 Sty 2015    Temat postu:

Elizabeth wpatrywała się przez chwilę w pieczęć Malfoy'ów. Właściwie to robiła to przez dłuższy czas w milczeniu. Nagle usłyszała delikatne, kobiece kroki, jakby stąpanie po puchu, poczuła woń charakterystycznych kwiatowych perfum z dodatkiem piżma. W pewnym momencie rozległ się dzwonek. Elizabeth przełknęła ślinę odkładając kopertę i podniosła się
- to zapewne jeden z moich krewnych, zdaje się, że wiem kto, może otworzę ? - zaproponowała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hamperley
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:31, 21 Sty 2015    Temat postu:

Jeremy nie zdążył odpowiedzieć, bo babcia była już w połowie drogi do drzwi. Nie spodziewała się innych gości, a skoro tak rzadko ją ktoś odwiedzał, to nic dziwnego, że zawsze pędziła otworzyć drzwi. Teraz przez moment zamarła w milczeniu.

-Dzień dobry.. - powiedziała, patrząc na gościa z ciekawością.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jeremy Shepperd dnia Śro 23:37, 21 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:50, 21 Sty 2015    Temat postu:

W drzwiach stała Narcyza. Jak zwykle perfekcyjnie ubrana, na jej żakiecie i śnieżnobiałej koszuli nie było ani jednego zagniecenia. kremowa spódnica o ołówkowym kroju, przylegała do niej ukazując jej wciąż idealną figurę. Całości dodawały wysokie obcasy, wyszukany kok, w którym każdy kosmyk miał swoje miejsce i dopasowany makijaż. W porównaniu do wiejskiego krajobrazu, małego domku, pól i zgrai zwierząt wyglądała jak przybysz z obcej planety
- witam serdecznie..z góry przepraszam, za to niespodziewane zajście, zastałam może Elizabeth ? mam do niej sprawę..Narcyza Malfoy..- przedstawiła się i wzrokiem odszukała córkę swojej wnuczkę swojej kuzynki

Elizabeth wpatrywała się w ciotkę zahipnotyzowana. Była ogłupiona do tego stopnia, że gdy ruszyła w stronę drzwi, nie zauważyła wyciągniętych nóg Jeremiegio, potknęła się o nie i runęła na podłogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hamperley
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:01, 22 Sty 2015    Temat postu:

-Bardzo mi miło, Martha Shepperd. Proszę wejść - otworzyła szerzej drzwi, wpuszczając gościa.

Jeremy w tym czasie zerwał się jak oparzony i pomógł pozbierać się Elizabeth z ziemi.

-Tak Cię przepraszam! Nie zauważyłem, że wstajesz. Nic Ci się nie stało? Nie wiem, jak mam Ci to wynagrodzić.. - szeptał gorączkowo, otrzepując jej kolana i poprawiając podwiniętą suknię. - Na pewno wszystko dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:09, 22 Sty 2015    Temat postu:

- tak tak..nic się nie dzieje..- odparła wygładzając materiał sukienki - ciociu..- spojrzała na Narcyzę wyraźnie zaskoczona. Wyprostowała się i posłała jej niepewny uśmiech

- wybacz mi to najście..byłam odwiedzić siostrę..ale dostała pilne wezwanie do szpitala..dowiedziałam się, że tutaj będziesz, od Twojej mamy..rano była u nas..

- na pewno masz do mnie jakąś ważną sprawę..przepraszam..do potrwa dosłownie momencik..- zwróciła się do Jeremiego i dziadków chłopaka po czym ruszyła w stronę wyjścia by skierować ciotkę do ogrodu.

Narcyza przez chwilę wpatrywała się w domowników, posłała im nikły uśmiech po czym ruszyła za dziewczyną. Pies ochoczo ruszył w jej stronę, ale widząc jej chłodne spojrzenie obwąchał ją tylko z daleka po czym ułożył się przy drzwiach. Zupełnie tak jakby pilnował Elizabeth.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hamperley
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:20, 22 Sty 2015    Temat postu:

Jeremy odwrócił się w końcu i spojrzał na gościa. Malfoy. To było widać i czuć na kilometr. Skłonił jej głową z dystansem i usiadł przy stole.

-Kto to jest? - babcia podeszła do stołu i spojrzała z ciekawością na drzwi, które zamknęły się za kobietami.

-Żona jednego z najbogatszych i najbardziej znanych arystokratów magicznego świata. I nie tylko.. - dodał. Kobieta usiadła obok niego i nalała sobie herbaty. Nie wiadomo czemu, wszyscy poczuli dziwny niepokój.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:27, 22 Sty 2015    Temat postu:

Minęło kilkanaście minut do momentu, aż drzwi z powrotem się otworzyły. Pierwsza weszła Elizabeth, a za nią Narcyza, która zamknęła drzwi. Za nimi była dosadna dyskusja, ale zakończyły ją w dobrych humorach
- ma Pani piękny ogród..- zaczęła Narcyza zwracając się do babci Jeremiego

Elizabeth tymczasem usiadła obok chłopaka, tym razem nieco z brzegu, by drugi raz nie wylądować na podłodze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hamperley
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:32, 22 Sty 2015    Temat postu:

-Dziękuję bardzo - na twarz kobiety wpłynął uśmiech. - Napije się pani czegoś? Może sernika?

Jeremy zacisnął mocniej usta. Słyszał co nieco o tej rodzinie. I nie były to dobre rzeczy. Był jednak zbyt dobrze wychowany, by dać po sobie to poznać. Jeszcze raz uśmiechnął się przepraszająco do dziewczyny, przezornie chowając nogi pod stołem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Shepperd



Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moupelie, Włochy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:40, 22 Sty 2015    Temat postu:

- nie dziękuje, nie jadam słodyczy..zbyt często..- dodała na koniec znów uśmiechając się czarująco po czym usiadła na chwilę - niebawem przestanę państwa niepokoić, czekam tylko na samochód i już mnie nie ma..- wyjaśniła - z chęcią oprowadzę Panią po moim ogrodzie..Elizabeth..- Narcyza spojrzała na dziewczynę - zabierz któregoś dnia swojego kolegę i jego dziadków do naszej posiadłości..ostatnio rzadko miewamy gości..

- nic nie obiecuję ciociu..państwo Shepperd najlepiej czują się na własnych włościach..- oparła Elizabeth wpatrując się w ciotkę

- co za nonsens..podejrzewam, że jesteśmy w podobnym wieku..ja nienawidzę siedzieć w domu..a Pan ? - zwróciła się do dziadka - nie ma nic lepszego niż spotkania, ze starymi znajomymi.- dodała ze zniewalającym uśmiechem i założyła nogę na nogę - sobota ? - spytała przechylając lekko głowę

- ciociu..- Elizabeth zwróciła się do niej nieco rozbawiona. Narcyzie nie dało się odmówić

- no na pewno przekonam Pana Szkocką Whisky, którą uraczy Pana mój mąż..i znakomitym cygarem..widziała Pani kiedyś zimowe róże ? - spytała przenosząc wzrok na babcię Jeremiego. Od kobiety biło piękno i niespotykana aura. Nieco chłodna, ale w jakiś sposób przyciągała do siebie.

Elizabeth posłała Jeremiemu przepraszające spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Ottery Saint Catchpole / Farma Shepperd'ów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin