www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Urządzony w jasnych kolorach, przestronny, można z niego wyjść bezpośrednio do ogrodu. Jasne panele i kremowy puchowy dywan na którym stoją kanapy i telewizor plazmowy.

Nastroju dopełnia średnich rozmiarów kamienny kominek na którym stoją ramki ze zdjęciami członków rodziny.

Okna okalają kaskady jasnych kotar, przy drzwiach tarasowych stoi barek , w drugiej części stół do kawy i dwa fotele, znajdowały się tutaj również legowiska dla zwierząt.

W pokoju znajdowało się dużo roślin które ozdabiały schody prowadzące na piętro. W jednym z rogów stał stary zegar i duże lustro.

Na jednej ze ścian znajdował się łuk prowadzący do jadalni, która była półokrągłym, przeszklonym pomieszczeniem.

Stał w niej duży rodzinny stół i wygodne krzesła oraz miski dla zwierząt, pomieszczenie było bardzo jasne. Jedna ze ścian przyozdobiona była pnącym się bo belkach bluszczem. Z drugiej strony znajdowała się część kuchenna. Nie została ona jednak odgrodzona ponieważ Pani domu uwielbiała sama gotować

Bellatriks Lestrange

- proszę bardzo..- Bella odsunęła się razem z Narcyzą by nowi domownicy mogli się oswoić

- tu jest..obłędnie..- wyszeptała Scarlett opadając na kanapę

Jason Howlett

Jason wszedł i usiadł obok niej:- świetnie, naprawde..... powiedzcie jeszcze, ze mam tu warsztat...-rozęsmiał się.
James odparł:- Uważaj, bo moze masz...

Bellatriks Lestrange

Bella wyciągnęła duży srebrny klucz i zamachała nim przed jego nosem, ale odsunęła go gdy mężczyzna chciał go złapać po czym nadstawiła policzek do ucałowania.

Narcyza zaśmiała się - masz wspaniałych rodziców Jason wiesz..- usiadła obok Scarlett a ta prawie rzuciła się na nią z wdzięcznością

Jason Howlett

Jason ucałował bellatriks w policzek i zabrał klucz:- Cudownie.... mogę pracować i byc.... z rodzina...-spojrzał na Scarlett:- Dziekki mamo...-przytulił Bellatriks :- Co za wspaniała kobieta...

Bellatriks Lestrange

Bella spojrzała na Jasona rozbawiona i usiadła obok siostry - a teraz prawa dla dekoratorki..- zaklaskała Narcyzie

- proponuję zobaczyć pokoje.- mruknęła Pani Malfoy wskazując na schody

Jason Howlett

Jason rpzytaknał:- Dziękuję Ciociu...-ucałował narcyze.
james stał z tyłu i westchnał z uśmiechem.
-Więc na co czekamy?-zachęcił jason.

Scarlett Howlett

Elizabeth z Howardem pobiegli do swoich pokoi a Scarlett za nimi

Bella z Narcyzą zostały w salonie i rozpływały się nad Vivianne

Jason Howlett

James pokręcił głową i ruszył za Jasonem.

Jason Howlett

Jason za dziećmi i Scarlett zszedł do salonu. Podszedł do bellatriks:- jest cudowny... cały dom, okolica..... nie wiem, jak wam dziekowac....

Scarlett Howlett

- czekaj..zaraz coś wymyślę - westchnęła Bella teatralnie

Jason Howlett

James odparł:- Własnie się wpakowałes...-usmiechnał sie do syna.
Jason spojrzał na Bellę zaniepokojony.

Scarlett Howlett

- twoja żona namaluje mi portret..właściwie mi i moim siostrom..a Ty..zrobisz mi drugą różdżkę..na dniach wtajemniczę Cię bardziej..- pogłaskała go po głowie

Narcyza zachichotała

Scarlett odchrząknęła - wiecie..mam dla was wiadomość..

Jason Howlett

Jason przysunał się do niej. james przyglądał im sie uważnie:- Co nowego dla nas macie?-spytal z uśmiechem.
jason ujał dłoń Scarlett, a James spojrzał na nich z lekkim niedowierzaniem:- Chyba nie kupujecie jeszcze jednego domu, co?

Scarlett Howlett

- nie..ale nasza rodzina się powiększy i to nie o psy..- westchnęła zarumieniona

Bellatriks zakrztusiła się kawą. Narcyza wiedziała już wcześniej dlatego pilnowała by siostra się nie udławiła

- będziemy mieć nową siostrę! - krzyknęła Elizabeth
- chciałabyś..to będzie brat! - oznajmił Howard pewnie