www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

Odpowiedziała nieco niewyraźnym uśmiechem na komplement. Spodziewała się kogoś innego.-Miło mi Cię widzieć. Po tylu latach.
Usiadła na kanapie, uprzednio odpinając pelerynę. Rzuciła ją niedbale na oparcie fotela. Pod spodem miała czarną sukienkę z koronki do kolan.-Jestem pewna, chociaż to nie ja wybierałam miejsce spotkania.

Alister Fox

Alister westchnał i usiadł w fotelu:- Aha... rozumiem... wybacz...przebywam tu często.... pomaga mi w mysleniu..... słyszałem, ze masz dzieci...-rzucił krótko:- wyglądasz zbyt dobrze jak na mamusię..-dodał:- Ale jestem pewien, ze masz swoje sposoby...-dodał z kurtuzazja i szarmanckim uśmiechem:- Chcesz się czegoś napić?

Liliana Malfoy

-Nie masz za co przepraszać. Przecież to nie mój dom. Zostawię, to co miałam zostawić i nikt na tym nie ucierpi.-Wzruszyła lekceważąco ramionami.-Dobrze słyszałeś. Mam dzieci. Wiesz, dwadzieścia osiem lat, to jeszcze nie tak dużo. Znajdzie się tu gin?

Alister Fox

-jasne..-wskazał pokaźną butelkę w otwartym barku:- Z tonikiem, czy czysty??-spytał. -Wiesz.... jakos straciłem z wami kontakt, dwa miesiace po slubie Suniv z mArtinem...

Liliana Malfoy

-Z tonikiem.-Rozsiadła się wygodniej na kanapie. Od kominka biło przyjemne ciepło. Zmarszczyła czoło, próbując przypomnieć sobie, kim był Martin.-Minęło dużo czasu. I dużo się zmieniło.

Alister Fox

Alister wręczył jej szklankę:- prosze...-i usiadł w swoim fotelu:- Zdaje się,z ę tylko ja mam dobrą pamięć.... i jak rodzina, małżeństwo?

Liliana Malfoy

Upiła mały łyczek alkoholu.-Rodzina, małżeństwo? Niczego już nie ma. Prócz dzieci, a właściwie jednego dziecka.-Roześmiała się gorzko. Tyle czasu minęło, a ona nadal nie mogła przestać o tym myśleć.

Alister Fox

Alister spojrzał na nią:- No tak.... moja rodzina okazała sie kłamstwem, a ojciec ma 340 lat...-mruknał:- Swietnie.... możemy podac sobie ręce, życie nie było różowe dla nas obojga...

Liliana Malfoy

-Przynajmniej masz ojca.-Spojrzała na niego spod przymrużonych powiek.-Mój mąż okazał się notorycznym kłamcą, szwędającym się po świecie ze swoją kochanką. Córka mnie nie znosi. Czego chcieć więcej?

Alister Fox

-Nie przesadzaj. Córka powinna Cię kochac..wychowac dziecko w takich okolicznosciach jak Śmierciozercy, mąż... Czarny Pan...-wyliczył:- Nic się nie zmieniłas...świat nie ejst dla Ciebie dośc dobry.... ale i tak po nim chodzisz... tak samo, jak na weselu...nie chcesz się angażowac, ale smak twoich ust czuje doskonale do dzisiaj...-usmiechnał się czarująco.