www.starozytnyhogwart.fora.pl

Dita Hudgens

Potrząsnęła głową
-On nadchodzi...

Kiara Riddle

Kiara zrobiła się cała biała i zimna, w ręce trzymała naszyjnik, który świecił na czerwono...

Dita Hudgens

Wtedy zobaczyła ciemną postać na tle okna...

Tom Marvolo Riddle

Suniva padła, kiedy w pokoju zrobiło sie całkiem ciemno. Huknęło, krzyknęło i Kiary nie było.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva rozpłyneła sie w ciemnosciach.

Dita Hudgens

-Kiara!-zawolała, ale jej już nie było

Tsu Black · Gość

-------------------------
Para Slizgonów pojawiła się tutaj. Chłopak namiętnie pocałował dziewczynę. -Zostań tu. Proszę Cię. -powiedział z troską. Wyjął srebrny sztylet. -Nie mam wyboru- zniknął w czarnej mgle.

Eliza Mullet

Ale...-Nie skończyła bo chłopak zniknoł.Szybko wyciągneła papier i pióro i napisała list"Martin szybko przyleć do Hogwartu,potrzebujemy Cię Eliza"a w drugim,po czym czarna sowa przyleciała a ona szybko przyczepiła jej do nóżki list.-Do Martina...tylko szybko-sówka odlecia

Martin Merson

Eliza co jest?Co z Sunivio...zabije go jak ją skrzywdził-chłopak nie mógł sie uspokoić.Miał czarne oczy jak smoła i popatrzył sie na dziewczyne.Czuł jej krew,ale się opanował-Elizo...zaraz tu się pojawi więcej wampirów...powinnas uciekac jak najprędzej...wszystkim się zajme-Po tych słowach koło Martina pojawili się Debora i Jackob, Mężczyzna widząc przerażenie w oczach dziewczyny uspokoił ją-Dopilnuje żeby wszystko się skończyło dobrze...nikt nie ucierpi-Debora podeszła do dziewczyny i ją przytuliła-Powinnaś iść ze mną

Eliza Mullet

Dobrze-powiedzała spokojnie-Uważajcie na siebie...-powiedzała cicho i razem z Debora znikneły

Bellatriks Lestrange

______________________________________

Bellatriks pojawiła się razem z Luciferem w domku. Ściągnęła płaszcz i odrzuciła go na fotel poczym podeszła do barku - czego chcemy? - spytała chłopaka sobie nalewając ognistej

Lucifer Avery

No tak, a czego miał się spodziewać, że pójdą do trzech mioteł czy świńskiego łba? Teraz był w gdzieś, nie wiedział nawet gdzie, ale przynajmniej był barek. Więc nie miał powodów do narzekania.
- Sok pomidorowy z porem, a jak nie ma tego to ewentualnie Ognista mi wystarczy - powiedział podchodząc do okna i rozglądając się za nim, próbował zgadnąć gdzie teraz jest i co to za jakiś dom w którym się znaleźli.

Bellatriks Lestrange

- tak..to miejsce ma ciekawą historię..- westchnęła poczym ku jego zaskoczeniu podała mu szklankę z sokiem, tokładnie z takim jakim chciał. Sama rozsiadła się na kanapie i wypiła jednym haustem szklanke ognistej poczym zabrała się za ponowne nalewanie

Lucifer Avery

Kiedy dostał szklankę przyjrzał się jej zawartości dość sceptycznie. No ale skoro sam powiedział, że to chciał... chociaż spróbuje. Jak się spodziewał było to okropne i nie wiedział jak ktoś może pić takie paskudztwo.
- Chyba jednak zostanę przy ognistej - stwierdził z przekonaniem odpychając szklankę jak najdalej od siebie.
- A już myślałem, że to pierwszy lepszy dom na który wpadłaś przez przypadek. Usiadł na parapecie, kończąc przyglądanie się pustej ulicy. I tak niewiele mu to mówiło gdzie się znajdował.

Bellatriks Lestrange

- zaskakujące jest jak szybko przeszliśmy na Ty..- westchnęła nalewając mu ognistej i podsuwajac mu szklankę - co u siostry?..miałam okazję ją poznać..urocza, zdolna..zabójcza..- westchnęła łkajac drugą szklankę i opadając na poduszki - twój ojciec zawsze Cię tak traktuje? - spytała po chwili