www.starozytnyhogwart.fora.pl

Draco Malfoy

W tym samym momencie zjawił się Draco z Tomem. Mężczyzna prawie wepchnął chłopaka do środka. Bellatriks spojrzała na niego rozbawiona
- zobacz coś zmajstrował ..- wskazała na Sophie

- wynoś się stąd ! - krzyknęła dziewczyna - obaj..!

- kochanie..- Draco zwrócił się do Liliany - Scarlett i matka poradzą sobie...

Liliana Malfoy

Na twarzy Liliany pojawiła się prawdziwa ulga. Szybko wymknęła się ze swojej sypialni.

Tom stał jak go Draco zostawił. Zdążył już się ogarnąć. W tym momencie jednak wyglądał tak samo nieporadnie jak wtedy, kiedy był pijany. Podrapał się po głowie, jeszcze bardziej burząc swoje ciemne włosy, a potem podszedł do Sophie.

-Ja..chciałem Ci powiedzieć, żebyś... żebyś była dzielna - wykrztusił w końcu. - I kocham Cię, Sophie.

Nachylił się i pocałował ją w czoło, po czym natychmiast się odsunął.

Draco Malfoy

- dobra chodź Romeo..- westchnęła Bellatriks chwytając chłopaka za ramię po czym prawie siłą wytargała go z komnaty, w między czasie wróciła do niej Narcyza i ze Scarlett zamknęły komnatę - byłabym wdzięczna gdybyś zlazł z mojego szlafroka..- wyszeptała mu Lestrange do ucha by go trochę otrzeźwić

Liliana Malfoy

Chłopak zamrugał kilkakrotnie oczyma, nie wiedząc, co się właściwie dzieje. Jeszcze niedawno Sophie krzyczała, że nie chce już być w ciąży, a teraz, kiedy za chwile przestanie, znów krzyczy. Nie nadążał.

-Słucham? Ja..przepraszam - odsunął się od niej kawałek.

Draco Malfoy

Bellatriks przyjrzała mu się dokładnie po czym zaśmiała się
- o tak..nie ma to jak pierwsze dziecko..chodź...nie będziesz przecież stał pod drzwiami..- pociągnęła go w głąb korytarza - to świat kobiet i nie masz tam wstępu naszczęście

Liliana Malfoy

-Ja też się bardzo cieszę.. - wychrypiał. Czuł, że zupełnie zaschło mu w gardle. I przez krótką chwilę znów zamarzył o tym, by wrócić do tego cudownego stanu upojenia, kiedy wszystko było mu obojętne. - Dokąd idziemy, pani Lestrange?

Scarlett Howlett

Podczas gdy Bellatriks z Tomem udali się w głąb korytarza w komnacie nastały długie godziny oczekiwań i udręki dla Sophie. Scarlett i Narcyza uwijały się jak mogły i próbowały ulżyć jej w cierpieniach jednak dziewczyna nie była łatwym przypadkiem. Tuż nad ranem z komnaty wyszła Narcyza z zawiniątkiem na rękach i udała się w stronę salonu.

Liliana Malfoy

-------

Kobieta objęła męża za szyję i ze śmiechem na ustach pozwoliła zanieść się do pokoju. Kiedy tam weszli, Draco położył ją na łóżku i usiadł koło niej.

-Wiesz, chciałabym sprawdzić, czy nie masz więcej takich blizn - szepnęła cicho, patrząc na niego intensywnie.

Draco Malfoy

- niestety..ostała się tylko ta..- westchnął rozbawiony jej stwierdzeniem - matka dość solidnie mnie poskładała..szkoda, że akurat ta nie jest do uleczenia..- dodał lekko zachmurzony - postarza mnie..- warknął przeglądając się w lustrze

Liliana Malfoy

-Mogłeś skończyć dużo gorzej z tego co słyszałam, więc ciesz się, że tylko to Ci zostało - podeszła do niego i przytuliła się do jego pleców. - Poza tym, podoba mi się..

Draco Malfoy

- taaak ?...a może chcesz mi zrobić kolejną ? - spytał unosząc brew po czym objął ją mocno. Był wyższy od kobiety więc przy okazji objął ją również za ramiona krępując jej w ten sposób ruchy - co Ci chodzi po głowie hmm..? - spytał wpatrując się w jej ogniki w oczach. Uśmiechnął się przelotnie i docisnął kobietę lekko do ściany - czyżbyś miała ochotę na psoty ?

Liliana Malfoy

-I to nie jedną.. - szepnęła, wspinając się na palce, by móc pocałować go po szyi. - Draco.. ponoć tak dobrze mnie znasz.. i.. ponoć zawsze masz rację. Mylę się? - powiedziała lekko ochrypłym głosem.

Draco Malfoy

Draco ponownie się uśmiechnął po czym bez słowa pocałował ją mocno. Najpierw musieli zrezygnować ze swojej bliskości bo Liliana urodziła, musiała dojść do siebie, później Draco więcej czasu spędzał w ministerstwie, a kiedy znów znalazła się na to pora to pojawił się Augustus więc nie zdążyli się sobą nacieszyć. Mężczyzna sprawnym ruchem chwycił ją w pół i posadził ją na komódce i pogłębił pocałunek.

Liliana Malfoy

Uwielbiała te momenty, kiedy tak po prostu sadzał ją na komodzie i nie bacząc na wszystko zaczynał pieścić. Lubiła jego zdecydowanie wtedy, że zwłaszcza w takich chwilach czuła, że nad nią góruje. Uśmiechnęła się lekko i zatopiła w mocnym, namiętnym pocałunku. Objęła go nogami w pasie, tym samym minimalizując dzielącą ich odległość, a potem powoli zabrała się za rozpinanie jego koszuli.

Draco Malfoy

Draco jednak miał inne plany. Znów chwycił ją na ręce i przeniósł na łóżko. Nie bawił się w delikatne układanie jej na pościeli tylko rzucił ją na poduszki i od razu znalazł się nad nią. W jednej chwili pozbawił ją odzieży, a także bielizny. Chwile podziwiał jej krągłości po czym znów pocałował, nieco mocniej i ułożył jej nadgasrtki za głową przylegając do niej. Ich pocałunki stały się namiętne i zmysłowe, przez co Draco z podniecenia poruszał się ciaszami specyficznie między nogami Liliany i ten sposób przy okazji zaczyjać pieszczoty.