Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jedna z wolnych komnat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:56, 10 Lip 2015    Temat postu:

- wiem...nie mam 8 lat..- spojrzała na niego z przyganą - po prostu...nie jest to miły widok..- dodała owijając się kocem - muszę się umyć...- zakomunikowała, chciała coś jeszcze powiedzieć, ale ostatecznie ruszyła w stronę łazienki, chcąc zniknąć mu z oczu jak naszybciej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:00, 10 Lip 2015    Temat postu:

Laxus zwinął prześcieradło i znalazł z tyłu szafy nowe. Zaścielił łóżko po czym sam ubrał bokserki i położył się, robiąc miejsce Vivianne. jej zachowanie było conajmniej dziwne, ale postanowił poczekać, aż dziewczyna wyjdzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:28, 10 Lip 2015    Temat postu:

Vivianne wróciła po kilkudziesięciu minutach owinięta ręcznikiem. Podeszła do biurka i naskrobała coś na pergaminie po czym ruszyła w kierunku drzwi.
- Julie !...- krzyknęła zupełnie nie przejmując się nocną porą. I tak wszyscy byli zajęci. Po chwili dało się słyszeć odgłos zamykanych drzwi, a na korytarzu pojawiła się służąca - idź do mojej komnaty i przynieś mi te rzeczy...niczego innego nie dotykaj...i przynieś mi coś do jedzenia, jestem głodna...na co czekasz ? - spytała unosząc brew.

Służąca wpatrywała się w Laxusa, który leżał na łóżku w kurtuazyjnej pozie

- a myślałam, że wystarczy Ci ogrodnik...- westchnęła Vivianne wyraźnie rozbawiona

- czy coś jeszcze Panienko..? - spytała speszona

- nie...możesz odjeść..- odparła dziewczyna z uśmiechem po czym zamknęła drzwi - no co ? - spytała czując na sobie spojrzenie Laxusa - nie będę paradować po posiadłości w ręczniku..- wyjaśniła siadając w fotelu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:50, 10 Lip 2015    Temat postu:

-Ja nie będę zabawiać służących...-odparł równie rozbawiony Laxus i wstał. Podszedł do barku i nalał sobie burbonu. Obejrzał butelkę z ciekawością. 30 letnia. Lucjusz zbiera najlepsze trunki na świecie.
Mężczyzna wrócił ze szklanką do łóżka i spojrzał na Vivianne:- Prosze proszę jaki masz dobry humor....-zauważył a jego oczy zmieniły barwę z fioletowej na niebieską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:02, 10 Lip 2015    Temat postu:

-a powinnam mieć zły ? - spytała unosząc malowniczo brew - znów kolejna osoba potwierdza regułę...w tej rodzinie nie ma żadnego abstynenta..- westchnęła.

Po kilkunastu minutach do drzwi ktoś zapukał. Kiedy wypowiedziano 'proszę', do komnaty weszła wcześniej przywołana służąca z naręczem ubrań i innych przyborów, oraz druga, która ułożyła na srebrnej tacy gorącą czekoladę i przekąski

- dziękuje..- rzuciła Vivianne po czym zniknęła na chwilę za parawanem. Wyszła w niej w ciemnozielonej piżamie składającej się z satynowych spodenek i góry na naramkach przyozdobionej czarną koronką. Zarzucony na siebie miała szlafrok w pasującym kolorze sięgający jej do połowy uda. Stanęła pod lustrem i związała swoje niesforne włosy w koński ogon po czym odwróciła się do Laxusa - od razu lepiej..- westchnęła z uśmiechem - matka i ciotka są zdania, że krótkie szlafroki nie przystoją, ale ja nie wytrzymałabym z kilometrem materiału ciągnącym się za sobą..- wyjaśniła i zabierając za sobą talerz z malutkimi kanapeczkami usiadła na łóżku obok mężczyzny - kanapeczkę ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:28, 10 Lip 2015    Temat postu:

-Jestem trochę zmęczony, ale nie głodny...-powiedział Laxus:- Ja się nachapałem....-dorzucił widzac skrępowanie służacych. Gdy wyszły, wypił pare łyków burbonu:- Zawsze lubiłem burbon. Powinno się nim delektować. Smakuje wtedy najlepiej..... Nie uważam, ze powinnaś mieć zły humor, ale zazwyczaj kobiety dłużej dochodzą do siebie po pierwszym razie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:41, 11 Lip 2015    Temat postu:

Vivianne wzruszyła ramionami i odłożyła talerz z kanapkami
- cóż...czuję się obolała...ale mama mówiła, że nie człowiek nie powinien się nad sobą użalać...wiesz...nigdy nie była taką matką, która podbiega kiedy się przewrócisz..i całuje w stłuczone kolano...owszem sprawdzała czy nic mi nie jest...ale najpierw siadała w fotelu i wyciągała do mnie ręce..i kazała przyjść, później brała na kolana oglądała nogę, tłumaczyła, że jeśli znowu tam wejdę to znów upadnę i znów będzie bolało..opowiadała coś, aż zapominałam o bólu...zawsze miała jakąś opowiastkę w zanadrzu...- odparła Vivianne i uśmiechnęła się mimowolnie - zawsze kiedy się bałam, albo nie mogłam zasnąć, zazwyczaj było to w zimie.. brałam jej szal...pachniał jej perfumami, takim mrozem..miętowymi cygaretkami...i ..w sumie to pachniał Nią samą...ten zapach zawsze kojarzy mi się z bezpieczeństwem...więc kradłam szal i otulałam się nim w łóżku....a mama wiedziała, że to robię..zawsze zostawiała go na stoliku znajdującym się w korytarzu, gdzie nie opodal znajdowały się drzwi do mojego pokoju...- opowiadała najpierw wpatrując się w sufit, a później z przymkniętymi oczyma próbując przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów - cóż...wracając do naszej rozmowy...- odchrząknęła widząc sama po sobie że odpływa w krainę wspomnień - boli, ale nie umieram...- zakończyła swój wywód po czym upiła nieco czekolady


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:44, 11 Lip 2015    Temat postu:

Laxus pokręcił głową z niedowierzaniem:- Fascynujące...-zaśmiał się cicho:- Ja.... umiałem liczyć tylko na siebie. Ojciec miał już wtedy bzika, ale ja nie chciałem tego widzieć. Ale chyba największą nauczkę o tym jak może boleć dostałem, gdy twój ojciec mnie zabił...-zastanowił sie:- Tak. Upadek z 50 metrowego klifu na ostrą skałę przyjemny nie jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivianne Howlett
Slytherin


Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Francja/Anglia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:08, 11 Lip 2015    Temat postu:

- ok...nie lubię takich historii..- skrzywiła się odstawiając już prawie pusty kubek po czym wgramoliła się pod kołdrę i przytuliła do Laxsusa - idźmy spać..jestem wykończona...- odparła po chwili dokładnie pomiędzy jednym ziewnięciem a drugim. Na prawdę była. Z uwagi na bolesności pojawiające się co jakiś czas przy nie takim ruchu jak powinien być, znalazła sobie bezpieczną pozycję i przymknęła oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laxus Dreyar
Wendigo


Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:12, 11 Lip 2015    Temat postu:

Laxus uśmiechnął się pod nosem. Dopiął swego na swoj sposob. Zgasił światło w pokoju po czym objął Vivianne i pozwolił, by wtuliła się w niego. Mężczyzna położyl się przykrywając ich oboje kołdrą i ucałował dziewczynę w czoło, po cztm przymknał oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin