www.starozytnyhogwart.fora.pl

James Howlett

Laxus warknął cicho spoglądając na dziewczynę. Nie dość, że prężyła swoje pełne piersi i biodra to jeszcze ocierała się o niego. Mężczyzna był na skraju wytrzymałości. W pewnym momencie coś w nim pękło. Przecież pragnął tej dziewczyny. Chciał jej. Tu i teraz tak jak siedziała. Złapał ją mocno i obrócił na plecy, otarł się o nią, najeżdżając członkiem na najczulszy punkt i ocierając się. Ściągnął z siebie bokserki:- Powinienem Cię udusić... ale za bardzo Cie pragnę...-powiedział łapiąc ją i całując namiętnie, dzieląc się swoim podnieceniem. Pozwolił by jej dłoń znów zacisnęła się na jego członku.

Vivianne Howlett

- a duszenie to też gra wstępna ?- spytała i mruknęła kiedy jego męskość zaczęła poruszać się po jej kobiecości. Oddawała mu silne pocałunki i masowała naprężonego członka Laxsusa - czyli..teraz...pójdziemy dalej?- spytała patrząc mu w oczy

James Howlett

Laxus spojrzał na nią pożądliwym wzrokiem:- Ja tego chcę i jeszcze mnie nakręciłaś, spryciulo...-rzucił z uśmiechem:- A Ty tego chcesz?

Vivianne Howlett

- chcę...- odparła szybko - tylko...trochę się boje..- wyznała w końcu. - matka mi kiedyś mówiła, że żałuje, że się nie upiła przed...czy będzie bolało?- spytała spogląfając mu w oczy

James Howlett

Laxus westchnął:- Trochę będzie..... ale potem już będzie coraz przyjemniej.....-dodał widząc jej spojrzenie:- Będę delikatny, Vivianne.....-pochylił sie i pocałował ją namiętnie. Za kazdymr azem gdy pogłębiał pocałunek, sadowił się między jej nogami wygodnie. Przez chwilę masował jej kobiecość dłonią, żeby pobudzić ją dodatkowo. Masował ją swobodnie, zmieniając ruchy i doprowadzając dziewczynę do jęków. Po chwili rozsunął jej uda jeszcze trochę i połozył się na niaj. Nie przestając jej całować, naparł członkiem na jej kobiecość, powoli wsuwając się do środka przy pomocy bioder.

Vivianne Howlett

Oczy Vivianne rozszerzyły się do granic możliwości. Zacisnęła dłonie mocno na jego ramionach i zamknęła oczy. Krzyk pełen bólu kiedy była rozpychana został stłumiony przez jego pocałunek. Nie mogła powstrzymać jednak łez, kiedy wszedł w nią do końca, maksymalnie napierając na jej nogi. Widziała po mężczyźnie, że stara się być delikatny. Poruszał się pewnie, ale z wyczuciem. Wciąż jednak nie mogła się pozbyć uczucia dyskomfortu. Łzy przestały w końcu lecieć, a jej ciało zaczęło się powoli rozluźniać. Daleko jej jednak było do przeżywania przyjemności. - czy..to zawsze tak będzie?- wyszeptała krzywiąc się nieznacznie. Jak każda młoda dziewczyna wyobrażała to sobie zupełnie inaczej. Bez bólu i żadnych przeciwności

James Howlett

Laxus widzac jej minę mógł tylko pozwolić na to, by odczuwała tego bólu jak najmniej. Mężczyzna spojrzał jej w oczy:- Nie. Potem będzie już duzo lepiej. Vivianne......złap się mnie i całuj...-powiedział cicho.
Gdy wykonała polecenie, oczy Laxusa zapłonęły fioletem, a cały spokój i ciepłe odczucia, jakie miał, zaczęły płynąć przez usta i rozlewajac się po dziewczynie. Powoli zaczął poruszać biodrami, wysuwając się z niej i wsuwając, starającsię, by jej ciało przyzwyczaiło się do sytuacji.

Vivianne Howlett

Vivianne uśmiechnęła się. Mimo nieprzyjemnego uczucia cieszyła się. Nie wyobrażała sobie nikogo innego na miejscu Laxsusa. Była zadowolona, że pozwolił jej na taką bliskość mimo wcześniejszego tłumaczenia, że przyjdzie na to pora. Od jakiegoś momentu ból był do zniesienia, a sama świadomość, że ją penetruje była podniecająca. Chciała dać mu możliwie jak najwięcej przyjemności. Chciała by było mu dobrze. Mimo tego, że była obolała rozszerzyła nogi, dając mu lepsze dojście. Uwielbiała dotyk jego ust, a każdy pocałunek starała się oddawać z największą pasją . Tej nocy oddała mu się w całości.
- szybciej, proszę...- wyszeptała między pocałunkami

James Howlett

Laxus spojrzal dziewczynie w oczy. Spokojnie poruszal biodrami. Nie chcial zrobic jej krzywdy lub sprawiac wiecej bólu. Ale na jej prosbe zlapal ja za posladki dlonia i zaczal ruszac sie w niej coraz szybciej, zmieniajac tempo. Zaczal t3z whodzic w nia glebiej. Przylgnal do niej i odwzajemnial pocalunki widzac przyjemne zmiany na twarzy dziewczyny.

Vivianne Howlett

W pewnym momencie komnata wypełniła się jej cichymi jękami. Całkowicie zignorowała ból skupiając się na przyjemnych doznaniach, które zaczęły krążyć po jej ciele. Kiedy jego ruchy stały się szybsze i plynniejsze jej jęki stały się głośniejsze

James Howlett

Laxus całował już jej szyję, wchodząc w nią i stopniowo przyspieszajac tempo. Penetrował ją głębiej niż wcześniej, poruszajac się biodrami to szybciej to wolniej, aż w końcu nie spowalniając tempa. W przerwach między jej jękami, całował ją namiętnie, przyciągajac do siebie tak, by czuła każdy kawałek jego ciała, będąc jak najbliżej.

Vivianne Howlett

Vivianne czując napływającą falę przyjemności napięła mięśnie i przyciągnęła Laxsusa do siebie.

Laxus Dreyar

Laxus objal Vivianne mocniej. Wiedziql ze czas na zmiany pozycji i inne zabawy przyjdzie pozniej. Teraz najwazniejszy byl jej pierwszy raz, by byl dobry i odpowiedni.

Mezczyzna odchylil nieco biodra i pchnal je znacznie glebiej, zaczynajac wchodzic w dziewczyne coraz szybciej. Wiedzial ze jest blisko, sam rowniez byl dosyc podniecony. Wchodzil w nia coraz szybciej i szybciej, calujac ja namietnie a w koncu dopychajac biodra glebiej wyczul jak dziewczyna wije sie pod nim i przytrzymal ja blizej, czujac rychly orgazm i w koncu uslyszal ja gdy sam podczas szybkiego tempa doszedl w niej, sciskajac ja za posladki. Czujac jak dochodzi wyprezyl sie i krzyknal cicho.

Vivianne Howlett

Vivianne leżała na plecach przez dłuższą chwilę. Pierś falowała jej szybko. Była wykończona i obolała, ale szczęśliwa zarazem. Kiedy doszedł w niej osiągnęła szczyt rozkoszy. Teraz jej ciało rozluźniało się powoli. W końcu dziewczyna spojrzała na Laxsusa i uśmiechnęła się nieśmiało
- to jest lepsze niż sport..jestem zmęczona tak samo, a jakie korzyści..- westchnęła rozbawiona podnosząc się do pozycji siedzącej. W tym samym momencie zdębiała. Wpatrywała się w ubrudzone krwią prześcieradło. Nie wiedziała czy udać, że nie widzi ci było trudne w obecnej sytuacji czy szybko je ściągnąć i gdzieś uktyć. Nastała dłiga krępująca cisza

Laxus Dreyar

Laxus poszedł za jej spojrzeniem i zauważył plamę krwi. Westchnął i usiadł obok Vivianne, objąwszy ją ramieniem:- No widzisz... kiedy odbywa się pierwszy raz, przerywa się blłona i.... no tak jest. Praktycznie u każdej...-zakończył swój profesorski wywód.:- Nic czym należy się przejmować.