Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:52, 10 Lut 2015    Temat postu:

-Przyzwyczajam się. Małymi krokami, ale jednak. Cały czas powtarzam sobie, że mamy jeszcze cztery wspólne lata. No.. jako człowieka. Poza tym, jest tak jak mówisz, wszyscy ją do tego przygotowują i ma naprawdę dobrą opiekę - zaciągnęła się papierosem.

-Mi się podoba Twoja kreatywność. Powinnyśmy się spotykać częściej. Jak za długo siedzę w domu to kłócę się z Narcyzą, a to najmilsze nie jest. Chociaż, od czasu, kiedy wzięłam się za siebie i od czasu do czasu widywałam się z Rebastianem, który notabene z formy nie wyszedł i nadal jest niesamowicie wredny, było lepiej - podsumowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:00, 11 Lut 2015    Temat postu:

- no tak..wiesz..mimo wszystko to Rudolpha zawsze uważałam za tego rozsądniejszego..Rebastian jest trochę..niezresocjalizowany..taki..pierwotnie dziki..- dodała Scarlett pół żartem pół serio przez co wszystkie trzy wybuchnęły śmiechem

W tym samym momencie przez salon przeszła Evelynn
- może do nas dołączysz szwagierko ? - spytała Anna wpatrując się w młodą kobietę

- a z miłą chęcią..- odparła Eve i przysiadła na jednej z kanap - ładnie sobie używacie..- zauważyła z uśmiechem

- chcesz czynić to samo ? - spytała Scarlett podając jej butelkę ognistej

- a wiesz, że chciałabym..ale..niestety nie mogę..- odparła sugestywnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:07, 11 Lut 2015    Temat postu:

-I miałaś rację. Rebastian jest nieobliczalny. Bałam się go jako nastolatka, teraz boję trochę mniej - roześmiała się lekko. - Ale jeśli chodzi o pojedynki, to nie wybrałabym nikogo innego. Potrafi zmusić człowieka do działania.

Liliana uniosła brew. - Czyżby to było to, o czym przed chwilą mówiłyśmy? - spojrzała na kobiety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:11, 11 Lut 2015    Temat postu:

- to zależy o czym mówiłyście..- odparła Evelynn z tajemniczym uśmiechem

- o ciąży..- odparła Scarlett i przyjrzała się jej uważnie - no nie mów..nic nie widać..

- dowiedziałam się wczoraj..- odparła kobieta z promiennym uśmiechem

- no to co nic nie mówisz..?!..gratulacje..! - krzyknęła i uściskała ją - oby było tak słodkie jak Ravena i...

- na tym skończmy..- odparła Eve rozbawiona - wolałabym by było nieco spokojniejsze..

- Gabriel na pewno zadowolony ? - spytała Anna

- o tak..- Eve skinęła głową - bardzo się cieszy..wbrew pozorom zawsze chciał mieć dużą rodzinę..podobnie jak ja..więc nie tracimy czasu..- dodała rozbawiona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:15, 11 Lut 2015    Temat postu:

-Co za niespodzianka! - Liliana uśmiechnęła się do niej i wzniosła w jej kierunku butelkę whisky. - Zdrowie maluszka. Aż Wam powiem, że zatęskniłam za takim.. całkiem maluszkiem. Bliźniaki rosną jak na drożdżach i w sumie, ani się obejrzymy, jak pójdą do Hogwartu i dalej..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:34, 12 Lut 2015    Temat postu:

- no już się tak nie rozpędzaj..- westchnął Lucjusz wchodząc do salonu, który znajdował się praktycznie między tarasem, a salą balową. - widzę, że postanowiłyście się odciąć od reszty..- zauważył z przelotnym uśmiechem

- muszą się w końcu nagadać..- odparł Draco i opadł na kanapę obok Liliany

- a żebyś wiedział..- odpowiedziała Scarlett po czym spojrzała na Lucjusza - wróciły Ci kolory na twarz widzę..

Malfoy, nic jednak nie powiedział tylko ruszył w stronę sali.

Z nim minęła się natomiast służąca i stanęła przed Scarlett, Lilianą, Anną i Draconem

- Pani Riddle, prosi wszystkich z powrotem na salę, zaraz mają podać tort..- oznajmiła zebranym

- Pani Riddle..jak to dziwnie brzmi..- zastanowiła się Scarlett

- dla mnie to zawsze będzie Malfoy..- odparł Draco wstając po czym podał rękę Lilianie.

Wszyscy podnieśli się i ruszyli za Lucjuszem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:38, 12 Lut 2015    Temat postu:

-Ja się nie rozpędzam, widzę jak jest - dodała z rozbawieniem, odkładając praktycznie pustą butelkę na stół. Miały spust ze Scarlett, jak już się spotkały. Z wdzięcznością złapała dłoń Dracona i mocno się jej chwyciła. Obawiała się, że może stracić równowagę, chociaż wcale pijana się nie czuła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:28, 24 Lut 2015    Temat postu:

_______________________________________________

Sophie wciąż nie mogła się nacieszyć Rose, całą drogę do Malfoy'ów przegadały, kiedy jednak weszła do salonu musiała podzielić się nieco siostrą z innymi członkami rodziny.

Draco ledwo pokazał się w salonie, został zlokalizowany przez Isabelle, która natychmiast ruszyła w jego kierunku. Podczas, gdy jej brat bliźniak mimo nieco ciemniejszego blondu wyglądem przypominał Malfoy'ów, Isabelle praktycznie w całości wdała się w Lilianę, z wyjątkiem szarych oczu, które odziedziczyła po Lucjuszu i swoim ojcu. Mimo tej szarości było w nich wiele radości, ciekawości i miłości.

- witaj królewno..- westchnął Draco przytulając ją

- a Nate i Scorpius pojechali już do szkoły ?..ja też kiedyś pojadę prawda..? - spojrzała na ojca z nadzieją

- oczywiście kochanie, kiedy tylko przyjdzie na to pora..- odparł jej Draco i postawił na własnych nogach. Dziewczynka wbiła ciekawskie spojrzenie w Rose. W porównaniu do swojego brata była o wiele śmielsza i bardziej otwarta. Anthony natomiast był bardziej uważny i wolał zachowywać dystans, gdyby tylko mógł nie opuszczał by matki na krok.

w salonie razem z wnukami stali również Malfoy'owie. Wyglądali tak dobrze jak zawsze. Narcyza korzystała jeszcze ze względnie ciepłej pogody nosząc zwiewne sukienki. Lucjusz natomiast zaczął nosić lekki zarost, ale ten tylko dodawał mu finezji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:46, 24 Lut 2015    Temat postu:

Obydwie przez dłuższy czas mierzyły się spojrzeniem. Obydwie dość niepewnie. Rose dlatego, że bała się zrobić jej krzywdę, a Isabelle dlatego, że praktycznie nie pamiętała siostry. W końcu Rosalie uśmiechnęła się do niej szeroko. Isabelle momentalnie odpowiedziała identycznym uśmiechem i podbiegła do niej, by móc się przytulić. Oczywiście rodzice nie pozwolili im zapomnieć, kim jest Rose, a odkąd Vivianne zajęła się fotografią, ich rodzinny album bardzo się powiększył.

-Tęskniłam za Tobą - Rose uścisnęła ją mocno, jednak na tyle delikatnie, żeby nie zrobić jej żadnej krzywdy. - Jesteś jeszcze śliczniejsza, niż myślałam. - policzki Isabelle pokrył rumieniec. W tym czasie podszedł do nich Anthony, który ośmielony odwagą siostry też przyszedł się przywitać. Dziewczyna z łatwością go podniosła i przytuliła obydwóch do siebie, śmiejąc się przy tym radośnie. W takich momentach wyglądała zupełnie jak przed przemianą. - Starczy już, muszę przywitać resztę.

Liliana z rozbawieniem patrzyła na swoje dzieci, na biegające wokół nich Damę i Aryę, które nie wiedziały, co się dzieje. Brakowało jej takich chwil.

Rose odstawiła maluchy na ziemię i podeszła do Narcyzy i Lucjusza, patrząc na nich z radosnym błyskiem w oczach. - Nie stęskniliście się za wnuczką? - spytała z łobuzerskim uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:54, 24 Lut 2015    Temat postu:

- o ile przyniosła dobre stopnie..- burknął Lucjusz wciąż obrażony, że tak długo nie mieli ze sobą kontaktu..

- Lucjusz..- Narcyza zdzieliła męża po głowie po czym przytuliła mocno Rose - oczywiście kochanie, że tęskniliśmy, mamy dla Ciebie prezent..ale najpierw masz nam chyba dużo do opowiedzenia co ? - zaczęła Pani Malfoy prowadząc wnuczkę na kanapę

Sophie tymczasem poszła po swoje dzieci.

Draco wymienił kilka uwag z Valerianem i oboje udali się na taras by omówić jeszcze kilka istotnych spraw.

Lucjusz natomiast uśmiechnął się do Liliany i kiwnął głową by dołączyła do niego, Narcyzy, opowiadającej Rose i kłębiących się w okół nich dzieci.

Damie udało się uspokoić i usiadła przed Rose zaciekawiona nowym zapachem jaki ta wydzielała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:02, 25 Lut 2015    Temat postu:

-Dobre? Dziadku, nie obrażaj mnie. Moje wyniki zawsze były bardzo dobre, a nie zaledwie dobre.. - puściła do niego oczko i z radością przeniosła się na kanapę, by móc im wszystko opowiedzieć, a było tego mnóstwo. - Mogłabym opowiadać całymi dniami, więc może.. co chcielibyście wiedzieć.. jaki aspekt najbardziej Was interesuje? - wbiła wzrok w seniorów rodu. Obok niej natychmiast znalazła się Isabelle i Anthony. Sekundę później podeszła również Arya, której sierść nadal pozostawała zjeżona. Była piękną suczką. Bardzo zgrabną i szybką. Na jej nogach i piersi malowały się silne mięśnie wyćwiczone podczas codziennych konnych przejażdżek razem ze swoją właścicielką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:05, 25 Lut 2015    Temat postu:

- jak się czujesz w nowej skórze ? - spytała zaciekawiona Narcyza - jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało..ze śmiercią Ci do twarzy..- dodała za czarującym uśmiechem

- pokaż kły Rose...- wypaliła Isabelle. Oboje z bratem byli przez Suniv przygotowywani na transformacje swojej siostry, a jako dzieci pojęły to bezproblemowo i bardzo szybko

- Isabelle..- skarciła ją Narcyza - to nie czas i pora..

- och skarbie..daj spokój..ja też jestem ciekaw..- przyznał w końcu Lucjusz i spojrzał na Rose wyczekująco


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:20, 25 Lut 2015    Temat postu:

-Jakoś tak dziwnie. Znaczy.. zawsze patrzyłam na Suniv i Annę z podziwem. Pełne były takiej gracji i dostojeństwa i nie ważne co ubrały wyglądały pięknie. Teraz? Patrze w lustro i widzę perfekcyjne ciało, bez choćby jednej skazy. Na mojej twarzy nigdy nie ma zmęczenia. I wiedza wchodzi mi ciut szybciej do głowy. A poza tym.. to cały czas ja. Co chwilę walnę jakąś gafę albo wkurzę Valeriana. Może tylko te oczy mnie denerwują. Nie mogę się do nich przyzwyczaić.. - skrzywiła się lekko. Słysząc prośbę Isabelle roześmiała się perliście, potem odwróciła w jej stronę, uśmiechając szeroko. Dziewczyna pisnęła cicho, ale zaraz spojrzała na nią z zafascynowaniem. Potem z takim samym uśmiechem pokazała się dziadkowi. - I jak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:28, 25 Lut 2015    Temat postu:

- póki co dobrze, ale jak najdzie paradontoza..- umilkł jednak widząc spojrzenie żony - kwiatuszku..na żartach się nie znasz..? - spytał obejmując żonę ramieniem

- na Twoich aż za dobrze..- odparła Narcyza i uśmiechnęła się do Rose - do wszystkiego przywykniesz..na pewno..- dodała i ułożyła głowę na ramieniu męża - Valerian nas poinformował, jakiś czas temu, że ślub ma się odbyć w listopadzie - to przecież za 3 miesiące..trzeba rozpocząć przygotowania..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:38, 25 Lut 2015    Temat postu:

Rosalie znów się roześmiała. Śmiała się prawie co chwilę, taka była dzisiaj szczęśliwa. Z wprawą dzieliła czas dla wszystkich. Słuchała Narcyzy opowiadającej jej o posiadłości i balach jakie ma zamiar zorganizować. Potem rozmawiała z Lucjuszem na temat dalszej nauki. Z uwagą oglądała nową miotłę Anthony'ego, po którą chłopiec pobiegł do swojego pokoju. Potem Isabelle opowiadała jej, jak uczy się jeździć na swoim kucyku. I mimo tego wszystkiego nadal czuła niedosyt.

-To wspaniale, nie myślicie? W Wenecji. Armand nas do tego namówił.. i z resztą.. jak zobaczyłam salę, gdzie ma się odbyć uroczystość, już nie chciałam myśleć o żadnym innym miejscu. Będziesz mi musiała pomóc babciu! Jesteś w tym w końcu niezastąpiona. I oczywiście Ty mamo też.. Ślub Sophie był tak piękny! - rozmarzyła się, przez co zaczynała mówić coraz szybciej. - Bardzo bym chciała, żebyś sypała kwiatki Is, Louise i Alice też. Zrobisz to dla mnie? - popatrzyła jej poważnie w oczy, które aż zaiskrzyły z radości.

-Mamo! Słyszałaś? Będę sypać kwiatki! - wykrzyknęła szczęśliwa.

-Ty Anthony też będziesz mi musiał pomóc.. - popatrzyła na brata, który z powagą skinął głową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 25 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin