www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- przestańcie..- westchnęła Bella - jest tu tak słodko że zaraz się porzygam - warknęła zabierając talerz pełen jedzenia i kieliszek z winem po czym usiadła w salonie

- Alex przestań..- Suniv odepchnęła jego rękę - zapomniałeś że ja nie jadam..co z Tobą..- odsunęła się

Will widząc konsternację ojca prawie wybuchnął śmiechem. Gabriel znużony spojrzeniami Eve ruszył za przykładem Bellatriks.

Lucjusz na patrzył się w ogóle na gości tylko zajął się swoim jedzeniem od czasu do czasu rozmawiając z żoną i synem. żona Dracona źle się poczuła więc poszła się położyć.

Alex Howlett

Alex odparł zakłopotany:- przepraszam... po prostu, atmosfera mi się udzieliła...-uśmiechnął się przepraszająco:- Nie gniewaj się.....

Charlotte westchnęła:- To moja wina......-odłożyła sztućce.

Bellatriks Lestrange

Lucjusz westchnął ciężko
- Lucjuszu..
- przy jedzeniu się nie rozmawia..- upomniał gości wstając - nici z kolacji..
- Lucjusz co z Tobą..- mężczyzna jednak nic nie odpowiedział tylko wyszedł do salonu
- chyba wszyscy mamy dzisiaj zły dzień,.- westchnęła Scarlett - może powinniśmy odpocząć jakiś czas od siebie?

- może masz rację..- westchnęła Narcyza

Alex Howlett

-Odpocząc od siebie?-spytał Jason:- Co się dzieje?-spytał.

Bellatriks Lestrange

- ograniczyć na jakiś czas kontakty..trudno się żyje w tak dużej rodzinie Jason..- westchnęła Narcyza - tym bardziej jeśli ciągle dochodzą nowe osoby..Charlott to nie jest bezpośrednio skierowane do Ciebie, na małej przestrzeni, praktycznie codziennie mamy skupisko kilkunastu osobowości ..to tak jak bomba zegarowa..- dodała upijając wody

- to co idziemy? - westchnęła Anna - aha i Scarlett jedziemy gdzieś?
- tak tak zaraz coś postanowimy..po drodze - uśmiechnęła się - dziękujemy ciociu za kolację..- uśmiechnęła się do NArcyzy i cała czwórka wcześniej zabierając dzieci wyszła

Alex Howlett

Alex złapał sie za głowe. Myslał przez chwilę. Po chwili odezwał się:- Szkoda.....
James zerknał w stronę pokoju, gdzie poszła Bellatriks.

Bellatriks Lestrange

- musimy się nauczyć tak żyć..znaczy wy musicie..ja już mam to za sobą...listy jeszcze nie wyszły z użycia więc pióra w dłoń..- uśmiechnęła się do zgromadzonych - Charlott..głowa do góry..- pogłaskała kobietę po policzku - bardzo wam dziękuję że przyszliście..ja idę się położyć..do zobaczenia niebawem..- pożegnała się i poszła na górę

Suniv westchnęła i również wstała
- Eve..
- ale mamo..Ga..
- ma już chyba dość twojego towarzystwa na co dzień..- westchnęła

- spytaj się ojcu czy możesz dzisiaj spać u nas.- wyszeptał William Belli do ucha

Alex Howlett

Bella spojrzała na niego zaskoczona i po chwili spytała Jamesa:- Tato.....
-Oj, to nie skończy się dobrze...-mruknał James, ale rpzybrał dobrą minę i spytał z uśmiechem:- Co ejst kochanie?
-Zastanawialam się.,... ostatnio byłam grzeczna...-zrobiła duże oczy:- Czy nie mogłabym dzisiaj spać u Suniv i Alexa.....
James zerknął na Williama i zwęził oczy. Wyglądało to na tyle komicznie, zę Alex wybuichnał śmiechem.:- james, nic jej nie będzie...
-Hmm.... nie będziesz jej pilnowac....-mruknął do brata
-Ojj przestań.... zobaczysz, będzie w porządku....-zapewnił go Alex:- prawda kochanie?-zwrócił się do Suniv.

Bellatriks Lestrange

- nie będą razem spać..Bella będzie spała w pokoju Eve albo w innym jeśli będzie tego chciała..- zapewniła Jamesa - właściwie mogłaby zostać na weekend..jeśli nie masz nic przeciwko..

- znaczy wiesz..ja na twoim miejscu spytałabym o zgodę Bellatriks..masz więcej szans - uśmiechneła się

Alex Howlett

-Też tak zrobię...-odparła Bella uradowana. James westchnął:- W porzadku... zostań u nich ile chcesz....-uśmiechnał się.
Bella podeszła, wycałowała ojca w oba policzki i poszła do Bellatriks.

Alex uśmiechnął się zadowolony:- Spyta oboje o zgodę.... urocze...-spojrzał na Suniv.

Bellatriks Lestrange

Po chwili zza drzwi wyjrzała głowa Bellatriks która spojrzała na Williama
- on coś kombinuje..dlatego się zgadzam..- oznajmiła rozbawiona i wróciła do salonu
- ja? - Will spojrzał na Jamesa rozbawiony

Alex Howlett

James uśmiechnął się:- Jeśli coś wymkombinowałes, jak u was będzie, a ja się dowiem....-odparł przejeżdżając palcem po akrku:- Żartuję.... opiekuj się nią.... ale bez przesady...-dodał widzac błyszczące oczy chłopaka.

Alex zasmiał się:- To ustalone!!!!!
James zerknął w stronę salonu:- idę po bellę....-westchnął wstając.

Bellatriks Lestrange

Suniv wychyliła się i przekrzywiła lekko głowę
- to może nie być proste..właśnie okłada poduszką Lucjusza..- westchnęła - dobra dzieciaki..zbieramy się..- mruknęła i wyszła z salonu a za nią Will i Eve

Alex Howlett

Alex westchnał:- na mnie też już czas... skoro zoneczka o mnie zapomniała...-skrzywił się i ruszył:- Powodzenia James... gratulacje wam obu, Valerianie, Charlotte..-ucałował ją w dłoń i wyszeł.

James zajrzał do salonu:- No cóż... co rodzina to rodzina....-spojrzał na Gabriela, Bellatriks i Lucjusza. Sam wziął jedną poduszkę i z diabelskim uśmiechem przyglądał im się.

Bellatriks Lestrange

- haha..zabiłam Syriusza Blacka..!
- Bella zamknij się..- Lucjusz rzucił się na nią i oboje upadli z fotekem na posadzkę i później oboje wybuchnęli śmiechem

Bella uciekła przed Lucjuszem do części jadalnej i porwała winogrono
- a wy co..poduszki brać i do roboty..- poruszyła zabawnie brwiami a kiedy się nie ruszali rzuciła w Valeriana i Charlotte winogronami