 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:41, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Jakiś czas później do jej komnaty wkroczyła Narcyza. Cicho przymknęła drzwi. Przeszła przez komnatę i otworzyła okno by wpuścić nieco chłodnego powietrza. Na stoliku położyła jej tacę z lunchem a sama usiadła przy jej łóżku i patrząc na nią kątem oka postawiła przed sobą kielich z wodą, wyciągnęła kilka flakoników i zaczęła mieszać je ze sobą.
W między czasie drzwi się uchyliły i w progu stanął Lucjusz.
- i co? - spytał krótko wpatrując się w swoją żonę
- śpi..- szepnęła Narcyza wstając. Kielich postawiła na szafce nocnej i podeszła do Lucjusza - nie budźmy jej...niech sobie odpoczywa..- musnęła palcami jego policzek z nikłym uśmiechem. Chciała ostatni raz spojrzeć na Lilianę przed wyjściem. Spostrzegła, że ta otwiera oczy więc podeszła do łóżka.
Lucjusz niepostrzeżenie wymknął się z komnaty. Nie chciał się mieszać do babskich spraw. W jego gabinecie było o wiele bezpieczniej toteż oddalił się pospiesznie
- jak się czujesz? - spytała Pani Malfoy siadając przy niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:50, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Nie śniło jej się zupełnie nic. Po prostu przymknęła oczy i zapadła w krótką drzemkę, której najwyraźniej potrzebowała. Może raczej poczuła obecność kogoś w swojej komnacie, niż usłyszała. Przeciągnęła się delikatnie i uśmiechnęła do Narcyzy.-Lepiej. Potrzebowałam chwili spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:55, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Narcyza skwitowała jej wypowiedź kolejnym czarującym uśmiechem i gdy tamta usiadła podała jej kielich
- wypij wszystko jednym duszkiem..pomoże nam to wykluczyć jedną możliwą rzecz..- dodała wstając. Tym razem z jej twarzy nie dało się wyczytać żadnych emocji. Oczy zdradzały tylko zaciekawienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:01, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Złapała kielich w obydwie dłonie, badając wzrokiem jego nieciekawą barwę.
-Co masz na myśli?-Spytała, mając wrażenie, że doskonale zdaje sobie sprawę ze znaczenia słów Narcyzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:10, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
- musimy mieć pewność..- westchnęła - nie zrozum mnie źle..nie jesteście małżeństwem..to trochę komplikuje sprawę..pij..- ponagliła ją opierając się o ścianę
Nagle w drzwiach pojawiła się Sophie
- to prawda? - spytała wpatrując się w Narcyzę
- co?
- po domu krążą zdumiewające wieści..
- cholerna służba..tylko wziąć i pozabijać - syknęła - pij to w końcu..- rozeźlona zwróciła się do Liliany
- nie..zostaw..- Sophie podeszła do niej i prawie wyrwała jej kielich a jego zawartość natychmiast wylała do jednego z kwiatów
Właściwie nie wiadomo o co chodziło w tej całej sytuacji. Pani Malfoy i Sophie zdecydowanie wiedziały więcej od samej zainteresowanej.
- dobrze..- Narcyza uniosła ręce w geście poddania - nie będę się wtrącać jeśli Lucjusz będzie chciał pourywać wam głowy..- skrzyżowała ręce obrażona a później opuściła komnatę.
- jędza..- mruknęła Sophie gdy drzwi za jej babcią się zamknęły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:24, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła nieco zszokowana czoło. Nigdy nie spodziewała się usłyszeć takich słów z ust Narcyzy. Przecież ona była taka... dobra.-Ale to chyba..-Urwała, gdyż do jej komnaty weszła Sophie. Nie oponowała, kiedy dziewczyna wyrwała jej kielich z dłoni.
-Sophie, ale Twoja babcia chyba miała rację. Draco mnie zabije..znienawidzi.-Westchnęła nieco bezradnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:48, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
- dlaczego miałby Cię znienawidzić?..napiszę do niego - zaproponowała siadając przy sekretarzyku. Wyciągnęła pergamin i pióro po czym zaczęła kreślić pospiesznie kilka słów. - szokujące prawda? jak szybko moja babcia potrafi się zmienić..dlatego mówią, że jest niebezpieczniejsza od Bellatriks..tamta nie ukrywa swoich emocji z reguły, a ta uśmiecha się do Ciebie, dogląda Cię o zatruwa..zupełnie jak bluszcz..też czasami nie wiem co ją kieruje..myślę, że chodzi o tradycje..no wiesz..nieślubne dziecko w rodzie Malfoy'ów..- machnęła ręką - przejdzie im ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:59, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
-Bo takie nieodpowiedzialne, poza tym trzeba dbać o dobre imię.-W tym momencie próbowała już tylko przekonać samą siebie, bo Sophie nawet nie próbowała.-Słyszałam, że Narcyza jest nieobliczalna, ale nie myślałam, że aż tak. Zresztą, niech nie kracze. Po prostu źle się dzisiaj poczułam. A sama wiesz, jaki jest Twój ojciec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:36, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
- zaręczam Tobie, że lepszy od swoich rodziców..- westchnęła - poczekaj..wyślę to i zaraz wracam..- uśmiechnęła się do niej chyba po raz pierwszy po czym opuściła jej komnatę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:42, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Ciszę, która nastała po wyjściu Sophie przerwał wchodzący Lucjusz. Uśmiechnął się do Liliany przelotnie i oparł się o kolumnę jej łóżka
- słyszałem, że lepiej się już czujesz..rozmawiałem z Narcyzą..- zaczął ignorując jej niepewną minę - eliksir wykluczył to czego się obawialiśmy więc możemy uznać to za przemęczenie..
- Lucjuszu..- Narcyza wpadła do komnaty. Wyglądało to tak jakby za nim biegła. Gdy zobaczyła, że nic się nie dzieje uspokoiła oddech - mówiłam, że nic jej nie jest..
- chciałem sprawdzić osobiście..to chyba, nie problem, że troszczę się o kobietę, która niegdyś się tutaj wychowywała..
Narcyza pokręciła głową i usiadła w fotelu przy łóżku Liliany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:53, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Trochę zaskoczyło ją zachowanie Sophie. Ona właśnie była dla niej naprawdę miła. Humor od razu jej się poprawił. Kiedy do jej komnaty wszedł Lucjusz, spojrzała uważnie na niego szukając jakichkolwiek oznak złości, o dziwo ten obdarzył ją uśmiechem, który natychmiast odwzajemniła.
-Od początku mówiłam, że to przemęczenie.-Wzruszyła ramionami.
Spojrzała na nich rozbawiona.-Przecież nie umieram.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:39, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
- w takim razie zostawię was same..i w tym czasie zobaczę co takiego dzieje się w ministerstwie..- oznajmił po czym nieśpiesznym krokiem udał się na dół
Narcyza wstała gdy tylko drzwi zamknęły się za Lucjuszem
- powiedziałam mu, że po zastosowaniu eliksiru nie zauważyłam żadnych objawów twojego możliwego stanu..dlatego prosiłabym się dogłębniej zastanowić zanim następny raz nazwiecie mnie jędzą..bo ja na prawdę nie muszę was bronić..- dodała bez cienia uśmiechu - a ten list..- wyciągnęła za siebie kopertę, którą wcześniej adresowała Sophie. - myślę, że nie jest konieczny..- westchnęła przedzierając go na pół i wrzucając do kominka - a skoro czujesz się już dobrze..- kontynuowała - zapraszam na obiad..- uśmiechnęła się czarująco i opuściła jej komnatę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:50, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
____________________________________
Bellatriks weszła do jednego z pokoi, które zazwyczaj zajmowała gdy odwiedzała siostrę. Zostawiła je uchylone bo James szedł za nią. Przechodząc przez komnatę zrzuciła z siebie buty i płaszcz po czym kroki skierowała do łazienki chcąc przygotować sobie kąpiel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:00, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
James wszedł cicho do pokoju i rozejrzał sie, lustrując meble i wystrój. ściągnał z siebie płaszcz i odwiesił go na wieszaku:- Uciekasz tu czasem do siostry? Jak cos się dzieje?-spytał po chwili ciszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:20, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- cóż..robię to odkąd wyprowadziłam się z domu...tutaj nikt mnie nie niepokoi, mogę odpocząć i pozbierać myśli..- odparła rozpinając żakiet. Odwróciła się tyłem do Jamesa by odpiął zamek od jej czarnej sukienki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|