www.starozytnyhogwart.fora.pl

Sophie Riddle

- bo Ty nic nie rozumiesz..- westchnęła aż oczy jej się zaszkliły - gdybyś chodził do Hogwartu byłoby inaczej..a tak..- westchnęła zrezygnowana

Tom Riddle

-To mi wytłumacz.-Poprosił, czując się dziwnie, kiedy łzy pojawiły się w jej oczach. Tom był beznadziejnym pocieszycielem i sam nie wiedział, co ma teraz zrobić, dlatego usiadł na fotelu i mocno ją do siebie przytulił.

Sophie Riddle

- nie umiem..- westchnęła wtulając się w niego - po prostu chciałabym być cały czas przy Tobie..a jeśli coś Ci się stanie jak będę w Hogwartcie i więcej już Cię nie zobaczę? - spojrzała na niego swoimi błękitnymi oczyma, które przez łzy jeszcze bardziej się rozjaśniły

Tom Riddle

-Skąd taki pomysł głuptasku? Nic mi się nie stanie i nawet tak nie myśl. Postaram się być dużo ostrożniejszy niż dotychczas.-Obiecał jej, uśmiechając się pokrzepiająco.-No już nie płacz.

Sophie Riddle

- nie płaczę..tylko oczy mi się szklą..- poprawiła go. Przytuliła się mocno jeszcze raz i pobiegła do łazienki się ogarnąć. Wyszła z niej po kilku minutach. Miała na sobie granatowe rurki i kremową elegancką, satynową bluzkę. Założyła szybko czarne szpilki i marynarkę w tym samym kolorze. Włosy zostawiła rozpuszczone, a na jej twarzy widniał delikatny makijaż - no to co..idziemy ? - spytała stając w drzwiach wyczekująco

Tom Riddle

Tom w tym czasie wyszedł na taras i zapalił papierosa. Zdążył spalić trzy, zanim Sophie wyszła kompletnie gotowa. Zmierzył ją od góry do dołu z uznaniem w oczach.
-Panie przodem.-Przepuścił ją w drzwiach, a potem zamknął je za nimi.