www.starozytnyhogwart.fora.pl

Lucjusz i Narcyza Malfoy

Praktycznie w tym samym momencie pojawiła się Narcyza
- ooo Alex co za niespodzianka..- uśmiechnęła się do niego jak zwykle czarująco - kochanie zostaw nas..- poprosiła córkę

Anastazja odwzajemniła uśmiech matki wstając
- oczywiście mamusiu..- westchnęła i udała się nieśpiesznie w stronę wyjścia do ogrodu

Narcyza odprowadziła córkę wzrokiem i przeniosła go na mężczyznę
- co Cię do mnie sprowadza?

Alex Howlett

Alex schylił głowę w stronę Anastazji a potem spojrzał na ciotkę:- Muyślę, że dobrze wiesz, Ciociu...-wskazał oko i podwinął rękaw. Noga mogła się zagoić, te rany natomiast wymagały opieki.:- Miałem przyjśc na kolejna rekonwalescencję. A że dawno Was nie widziałem, to połączyłem przyjemne z pożytecznym...-wstał i ucałował dłoń Narcyzy.

Lucjusz i Narcyza Malfoy

- o to miło, w takim razie zostaniesz na obiedzie..- oznajmiła rozbawiona - znajdź pierwszą lepszą, wolną komnatę i zaczekaj tam na mnie, ja zaraz przyjdę - obiecała i udała się w stronę gabinetu męża

Alex Howlett

Alex uśmiechnął sie i przytaknął:- Dziekuję...-po czym wstał i ruszył powoli w stronę komnat.