www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-Pomysłów mi nie brakuje.-Zamyśliła się głęboko.

(umarłeś? xD)

Tsu Black

-Ale i tak ich nie zrealizujesz. -odparł.

(Ta... Zostało mi sześć... może siedem żywotów. Jezyk

)

Liliana Malfoy

-Sugerujesz, że przegram zakład?-Zmrużyła niebezpiecznie oczy.

(to tak jak mi, a tu nawet ćwierć życia nie minęło

)

Tsu Black

-Nie. -zaśmiał się. -Mówię tylko, że to ja nie przegram.

(No, nawet osiemnastki nie mam...

)

Liliana Malfoy

-Ja też nie mam zamiaru. Mimo, iż życzę Ci jak najlepiej.-Roześmiała się.

(ja tak samo xD jakie to uczucie, być przejechanym przez pociąg? : D)

Tsu Black

-Czyli postanowione? -zapytał.

(Ciekawe.

)

Liliana Malfoy

-Tak.-Uścisnęła jego dłoń.-Ale lepiej się postaraj.

(jak żeś to w ogóle zrobił? xD)

Suniva Lestrange Howlett

- ooo..to ja mogę przeciąć.. - odezwała się Suniv stojąc pod ścianą - no ja nie wiem co dzieje się z tą szkołą..nauczyciele upijający się na korytarzach..- uśmiechnęła się rozbawiona

Liliana Malfoy

-Trzeba dawać przykład.-Roześmiała się.

Suniva Lestrange Howlett

- no ale z tego co widzę to niekoniecznie dobry..- westchnęła siląc się na powagę - chciałabym by lekcje zaczęły się w połowie lutego..- podeszła - oczekuję też waszych pomysłów..i nie przesadzajcie z procentami bo waszą kreatywność szlag trafi..- westchnęła uśmiechając się pod nosem

Liliana Malfoy

-Dobra. Tsu, koniec picia.-Zabrała mu butelkę.-To się da załatwić. Mam już kilka całkiem niezłych pomysłów.

Suniva Lestrange Howlett

- to świetnie..- uśmiechnęła się - czy ja już wybrałam vice dyrektora? - spytała z powagą

Liliana Malfoy

-Coś tam napomknęłaś o nim.-Odpowiedziała z takim samym, poważnym wyrazem twarzy.

Tsu Black

-Ja się zdam na moją charyzmę i będę improwizował podczas lekcji. Teoria jest dość ciekawa. -odpowiedział. -A o vice dyrektorze coś mi się obiło o uszy.

(Po pięciu dniach... degustacji alkoholowych postanowiłem wrócić do domu. Na peronie było ślisko, jak to w górach gdy pada śnieg, to wpadłem pod pociąg. xD )

Liliana Malfoy

-Masz na tyle dobrze, że podczas Twoich lekcji mogą się zdarzyć różne "wypadki". Ktoś spadnie z miotły, itp. A u mnie? Ewentualnie mogę wypchnąć z wieży i powiedzieć, że się poślizgnął.-Roześmiała się.-Tak a propos sposobów pozbycia się uczniów.