www.starozytnyhogwart.fora.pl

Klara Dowell

Klara szła korytarzem, niosąc walizkę. Nie chciała używać magii, by ją przenieść. Uśmiechała się do siebie, swoich myśli i piosenki, która się przyczepiła i nieustannie brzmiała w jej uchu. Nagle ktoś podszedł do niej od tyłu...

Liliana Malfoy

-Witam, panno Dowell.-Za nią stanęła Liliana. Ubrana była elegancko, jednak z dozą młodzieńczego ekcentryzmu.-Pierwszy dzień w szkole?

Klara Dowell

Klara spojrzała bystrym wzrokiem na Lilianę, domyślając się, że musi być jedną z nauczycielek.
-Tak, właśnie szukam pokoju wspólnego- odparła, patrząc pani profesor w oczy. Lubiła patrzeć w ten sposób na innych podczas rozmowy.

Liliana Malfoy

-I jakie wrażenie sprawił na Tobie zamek?-Nikły uśmiech pojawił się na jej twarzy.

Tsu Black

Tsu lubiał się przechadzać po zamku, a zwłaszcza po okolicach w których spotykały go różne przygody. Jednym z takich miejsc były korytarze w lochach. Idac przez nie zauważył Lilian i jakąś dziewczynę, uczennice. Zaszedł przyjaciółkę od tyłu i lekko nachylił się nad nią.
-Nie strasz jej moja droga. Jeszce przyjdzie na to czas. -wyszeptał do niej i cicho się zaśmiał.

Liliana Malfoy

-Tsu! Wcale jej nie straszę, nie zdążyłam jeszcze.-Roześmiała się.-Co u Ciebie słychać?-Uniosła znacząco brew.

Tsu Black

-Jeszcze nie zdążyłaś. Ojej. -zaśmiał się. -A leci, leci. Z Nessi na razie żadnych postępów.

Liliana Malfoy

-Zaczekam do pierwszej lekcji.-Roześmiała się.-Tak mi przykro Tsu.

Tsu Black

Uśmiechnął się krzywo.
-Tak, astronomia to straszny przedmiot. -zaśmiał się. -Jestem teraz teoretycznie wolny, bo nawet zaręczyny zerwała. -pokazał pierścionek który niegdyś dał Nessi a potem go schował. -No ale lecę dalej, bo wam przeszkodziłem. -poczochrał Lilian włosy, minął ją, uśmiechnął się do uczennicy i poszedł dalej.

Liliana Malfoy

-Czekaj!-Krzyknęła za nim.-Jesteś wolny? To zapraszam do siebie.-Roześmiała się.

Tsu Black

Stanął jak kołek, podniósł nieco brew, uśmiechnął się zawadiacko i odwrócił.
-Pani Riddle, czy pani nie ma przypadkiem męża? -zaśmiał się na to spostrzeżenie. Uwielbiał gry słowne z Lilian.

Liliana Malfoy

-Panie Black, czy kiedykolwiek panu przeszkadzało to, że jestem zajęta?-Uniosła znacząco brew mając na myśli ich wcześniejsze przygody.

Tsu Black

Podszedł bliżej i westchnął. -Chyba niespecjalnie, moja droga. Acz to inna sytuacja, bardziej formalny związek, głębsze uczucia. Sama rozumiesz. -odpowiedział z poważną miną.

Liliana Malfoy

-Głębsze uczucie?-Roześmiała się. Jednak był to śmiech pełen goryczy i bólu.-Nie widziałam swojego męża od pięciu i pół roku.

Tsu Black

-No to nie pozostaje mi nic innego jak dotrzymać Ci towarzystwa. -uśmiechnął się szczerze.