www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

Eliza po dłuższej nieobecności pojawiła się w szkole.Nie wracała,bo i nie miała po co.Było coraz gorzej,a teraz wróciła,bo wmówiła sobie,że na pewno jest dobrze.Od razu skierowała się w stronę komnaty Suniv i tak się tu znalazła.Westchnęła cicho i poprawiała swoją tunikę.Zapukała nieśmiało do drzwi czekając na pozwolenie,by wejść.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva właśnie szła do swojego gabinetu. Ona również rzadko teraz pojawiała się w szkole. Uśmiechnęła się widząc Elizę - cześć słoneczko.. - wyszeptałą jej do ucha

Eliza Mullet

-Łaa!!
Niemalże podskoczyła przestraszona.Skupiła się na tym co powie,dlatego jej nie usłyszała.Odwróciła się szybko,a widząc ją uśmiechnęła się wesoło
-Suniva!

Suniva Lestrange Howlett

Suniv uśmiechnęła się i przytuliła ją. - zniknij jeszcze raz na tak długo to Ci wszytskie..z resztą.. - zaśmiała się - ciesze się że jesteś..Arion prawie ześwirował..ale wiesz..dobrze..przynejmniej wie jak to jest gdy go nie ma.. - puściła jej oczko poczym otworzyła drzwi - zapraszam..

Eliza Mullet

Zaśmiała się cicho i weszła do środka
-Wybacz kochana...kupiłam posiadłość w Marsylii i musiałam wszystkiego dopilnować..załatwić no wiesz.
Odgarnęła swoje włosy i usiadła na kanapie rozglądając się,jednak szybko popatrzyła się na nią
-Ładnie wyglądasz.

Suniva Lestrange Howlett

- hmm..mogłabym uznać to za złośliwość..cały czas ćwiczę..właściwie wpadłam tutaj tylko na chwilę.. - podeszła do komody i odkluczyła jedną z szuflad - ale zapraszam do de Lore.. - uśmiechnęła się nikle wyciągajac miecz - czy jest coś co chciałaś mi powiedzieć? - spytała przyglądając jej się

Eliza Mullet

Uśmiechnęła się pod nosem i ponownie zaśmiała się.Popatrzyła się na swoją obrączkę i zagryzła wargę-Gdzie Arion?

Suniva Lestrange Howlett

- w de Lore..wszyscy ćwiczą.. - westchnęła - nie ma chwili do stracenia..

Eliza Mullet

-O co chodzi z tą walką?

Suniva Lestrange Howlett

- wiesz...sama wiem niezwykle mało jak na samą zainteresowaną - westchneła - nie wiem jak..ale doszli do niego gdzie jest jedesn z nielicznych już klanów..bo jest nas coraz mniej...- dodała- i Łowcy zdecydowali się nas zaatakować..wiesz..robili już jakieś pojedyńcze akcje..jak my..ale teraz będzie rzexnia..a sprawę komplikuje to że Alex był kiedyś jednym z nich..to on chce walczyć z Mistrzem..strasznie to zagmatwane.. - wyznała

Eliza Mullet

-No właśnie słyszę...i tak masz rację.Coraz nas mniej.
Zmarszczyła swoje wąskie brwi odgarniając włosy
-Mogę jakoś pomóc?

Suniva Lestrange Howlett

- obiecałam że nauczę Cię walczyć..spóźniłam się - westchnęła - myślałam że wolisz trzymać się od tego z daleka.. - spojrzała na nią

Eliza Mullet

Wzruszyła lekko ramionami
-Bo wolę...ale moje umiejętności w lecznictwie mogą się przydać.

Suniva Lestrange Howlett

właściwie...masz rację..- uśmiechnęła się - pomożesz Renesmee..a teraz chodź do de Lore..zobaczysz sie w końcu z Arionem..a później ustalimy resztę.. - zaproponowała

Eliza Mullet

-Dobrze.
Niemalże poderwała się z miejsca i podeszła do niej szybko.