www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 21:00, 05 Mar 2010 Temat postu:

Suniva płakała jeszcze przez chwilę. Później nastał cisza..- powiedz...jak Ty sobie radziłeś gdy Daphne umarła?.. - spytała patrząc mu w oczy

Alex Howlett · Wysłany: Pią 21:07, 05 Mar 2010 Temat postu:

Alex odwrócił wzrok:-Nie radziłem... pomagała mi moja rodzina.. gdyby nie oni... może bym z tego nie wyszedł.. nie chciałem żyć... jej zamykające się oczy pamiętam do końca.. -westchnął ciężko. Wywołane bolesne wspomnienia uderzyły go. jednakże spojrzał z powrotem na Suniv:- Ona..była dla mnie wszystkim...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 21:09, 05 Mar 2010 Temat postu:

- kochałeś ją chyba jak nikogo innego na świecie co? - pytała dalej - była taka niewinna.. - westchnęła

Alex Howlett · Wysłany: Pią 21:13, 05 Mar 2010 Temat postu:

-Nie.. była podobna do Ciebie, tle że..trochę inna..-odparł Alex.:- Mogłem coś zrobic.. mogłęm ją uratować... powinienem był...-spojrzał Sunivie w oczy, z których przebijał się ból.:-Mogłem.. musiałem umieć coś zrobić.. nie tylko siedzieć przy niej i czekając, jak odchodzi!

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 21:16, 05 Mar 2010 Temat postu:

- właściwie...nigdy nie mówiłeś na co umarła.. - chwyciła jego dłoń

Alex Howlett · Wysłany: Pią 21:22, 05 Mar 2010 Temat postu:

Alex odwrócił głowę:-To była choroba, która atakowała wszystko... ona leżała tam sparaliżowana, jak pod jakąs trucizną..... a gdy choroba dotarła do serca i mózgu..-nie skończył. Nie potrafił. To wspomnienie go ścigało, i ściga. Spojrzał na Sunive:- Nie mówmy o mnie, to Tobie ja mam pomóc.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 21:25, 05 Mar 2010 Temat postu:

- ale..czy ona..powiedziała coś...za nim...odeszła? - spytała przyglądając mu się

Alex Howlett · Wysłany: Pią 21:31, 05 Mar 2010 Temat postu:

-Żebym się uśmiechnął ten ostatni raz..-odparł.:-Uwielbiała, gdy się do niej usmiechałem....-westchnął i ukrył wtarz w dłoniach.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 21:38, 05 Mar 2010 Temat postu:

- Alex...przepraszam.. - przytuliła go - po prostu uważam że jedyną osobą która zrozumie mnie teraz jesteś Ty...mogę coś dla Ciebei zrobić...? - spytała głaszcząc go po włosach

Alex Howlett · Wysłany: Pią 21:46, 05 Mar 2010 Temat postu:

Alex spojrzał na nią. jego oczy były smutne ale przytulił ją:-Nie musisz nic robic... to ja Ci powinienem pomóc.. niepotrzebnie sobie to przypominałem.. chcę pomóc Tobie.. przepraszam, zę narobiłem Ci kłopotów w małżeństwie...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 21:49, 05 Mar 2010 Temat postu:

- nie...to nie twoja wina.. - pogłaskała go po policzku- tak po prostu musiało się stać..z resztą..i tak nie ma to już znaczenia.. - spuściła głowę po chwili jednak znów się na niego spojrzała - ja wiem..że Cię zraniłam..ale nie masz pojęcia ile to dla mnie znaczy że jesteś tu teraz..- wyszeptała i pocałowała go delikatnie. Po chwili oprzytomniała jednak i odsunęła się szybko - przepraszam...naprawdę ja... - próbowała znaleźć jakies wytłumaczenie odsuwając się od niego jak najdalej

Alex Howlett · Wysłany: Pią 21:51, 05 Mar 2010 Temat postu:

Alex odparł:-W tej chwili to nie ma znaczenia...-przytulił ją do siebie. :-Ten jeden raz... moze powinnaś....-pocałowął ja lekko.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 21:54, 05 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała na niego zszokowana - tyle razy Cię odepchnęłam a Ty wciąż do mnie lgniesz.. - spojrzała naniego uważnie, przyciągnęła go i pocałowała mocno

Alex Howlett · Wysłany: Pią 21:58, 05 Mar 2010 Temat postu:

Alex przytulił ją i pocałowłą namiętnie. Nie wiedział, czy robi dobrze, czy źle. Wiedział jedno. Jesli jest jakiś los.... to moze na to czekał. Całował ją gorąco w usta, po szyi, zmysłowo i delikatnie. Cały był gorący.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 22:03, 05 Mar 2010 Temat postu:

Opadła na poduszki i przyjrzała mu się. Pociągnęła go w swoją stronę tak by leżał obok niej.