www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- dobrze wiesz że nei zrobiłam tego świadomie..starszku..- dodała z zatrzepnie

Martin Merson

Odgarnął swoje włosy z uniesioną głową-Jestem stary,ale jary...chyba,że wątpisz w to mała-powiedział ze złośliwym uśmieszkiem.

Suniva Lestrange Howlett

- no cuż.. - zmierzyła go wzrokiem - być może zapomniałam.. - zaśmiała się i uciekła z komnaty na błonia

(kładka przy jeziorze)

Martin Merson

Szybko wybiegł za nią.

Eliza Mullet

----------------
Eliza zapukała do drzwi. Trochę ją zdziwiło to nagłe pojawienie się w jej pokoju.

Suniva Lestrange Howlett

Drzwi otworzyły się bezszelestnie. Suniva siedziała przy toaletce i poprawiała włosy. Otaksowała Elizę spojrzeniem i skrzywiła się - tracisz gust...mamy znów zacząć od nowa?

Eliza Mullet

-Haha...bardzo miłe przywitanie-warknęła i weszła do środka siadając na fotelu-Cóż...jak się nie rozmawia z tobą,ani z Arionem....to robi swoje i efekt jest taki jest.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv spojrzała na nią krytycznym wzrokiem. Weszła do garderoby. Po chwili przyniosła Elizie zieloną jedwabną sukienkę i ułożyła ją na jej kolanach - trzymaj..to prezent...tam masz buty - wskazała na komódkę - jak się ubierzesz to zajmiemy się fryzurą i makijażem...tak żeby Arionowi się podobało..

Eliza Mullet

Popatrzyła się na sukienkę z lekkim uśmiechem-Dzięki...Suniv,czy już nigdy nie będzie jak kiedyś?-powiedziała po chwili patrząc się na nią swoimi dużymi granatowymi oczami.

Suniva Lestrange Howlett

- jak kiedyś to znaczy?... - spytała patrząc na zdjęcie Martina. Przymknęła oczy i odwróciła ramkę zdjeciem do blatu biurka. Poczym spojrzała na Elize

Eliza Mullet

-Ze nie będziesz mnie traktować,jak kogoś obcego,tylko jak przyjaciółkę...chyba,że już nią dla ciebie nie jestem-westchnęła cicho

Suniva Lestrange Howlett

- widzisz,,,trudno mi ograniczyć dystans który teraz nas dzieli skoro powiedziałaś mi kiedyś ze się mnie boisz.. - spojrzała na nią czerwonymi oczyma i zrobiła pare kroków w jej stronę - chociaż z drugiej strony... - wzruszyła ramionami i zmieniła kierunek

Eliza Mullet

-No bo zachowywałaś się dziwnie!Normalne jest to,że bez powodu,mnie do ściany przygniatasz?-powiedziała po chwili patrząc się na nią-Z resztą...jak sobie chcesz.

Suniva Lestrange Howlett

- ty nie rozumiesz.. - spojrzała na nią żałośnie

Eliza Mullet

-No to powiedz mi...wiesz,że Cię wysłucham...