www.starozytnyhogwart.fora.pl

Gość

- Pani Dyrektor chce zabić ucznia? - szepnął, delikatnie się uśmiechając.

Suniva Lestrange Howlett

- nie rzeczy się robiło.. - wyszeptała mu do ucha uśmiechahąc się czarująco. Puściła go i wróciła za biurko - zawszę mogę to zrobić....- odpowiedziała wciąż się uśmiechając - w chwili w której naj mniej będziesz się spodziewał..np podczas twojego snu...napijesz się czegoś? - spytała przechadzając się po gabinecie

Gość

- Ja nie wiem, tak straszyć ucznia.
Roześmiał się, siadając na krześle.
- Hm. Coś zimnego (;

Suniva Lestrange Howlett

- ależ to moja specjalność.. - dodał wręczajac mu szklnkę soku - mam nadzieję że jeszcze wiele razy mnie zaskoczysz...tym razem pozytywnie...tylko muszę Cię uprzedzić...nie jesteś tutaj jedynym uczniem o niespotykanych zdolnościach...mamy ich tu całkiem wielu.. - usiadła na fotelu obok niego

Gość

- Chętnie poznam ich wszystkich.
Uśmiechnął się, biorąc sok i spijając łyka. Spojrzał na kobietę.
- A jak Pani się układa? x3

Suniva Lestrange Howlett

- układa w czym?

Gość

- W życiu. Ogólnie. - szepnął.

Gość

Wtem za drzwiami pojawił się Marcel zapukał i czekał na odpowiedź.

Suniva Lestrange Howlett

- to chyba nie powinno Cię interesować..młody człowieku.. - przechyliła lekko głowę wciąż uśmiechając się pod nosem

Gość

- Może nie. Ale warto próbować. - uśmiechnął się.
Kiedy usłyszał pukanie, powstał.

Suniva Lestrange Howlett

- siadaj...to twój przyjaciel.. - popchnęła go spowrotem na fotel wstała i tym razem otworzyła drzwi - słucham Ciebie.. - oparła się o framugę

Gość

Chciałem się tylko spytać... emghm... hmghm... to znaczy chciałem wiedzieć jak się czuje Tsu - westchnął spoglądając to na Rafaela to na panią dyrektor.

Suniva Lestrange Howlett

- narazie wogóle się nie czuje panie Lyvette.. - zeszła mu z drohi i usiadła za biurkiem wbijając w niego wzrok

Gość

Westchnął cicho.
- Ale wyjdzie z tego?

Gość

Co to oznacza? - lekko spoważniał.