www.starozytnyhogwart.fora.pl

Valerian Lestrange

- cóż..zazwyczaj rozbawiam swoje ofiary przed ich śmiercią..- dodał z przymkniętymi oczyma

Rosalie Lestrange

-Nie strasz mnie.-Roześmiała się cicho i stłumiła ziewnięcie.

Valerian Lestrange

- jeśli jesteś senna to chodź..łóżko jest duże..- przypomniał nie zmieniając pozycji

Rosalie Lestrange

Dziewczyna zdjęła tylko marynarkę i bez słowa położyła się obok.-Wygodne.-Stwierdziła, nie patrząc na wampira.

Valerian Lestrange

- istotnie..najwygodniejsze jakie znam..no może pokusiłbym się o stwierdzenie, że moja matka ma lepsze..- odparł po głębszym zastanowieniu. - wiesz Rose..nie każdy musi być mordercą..- zaczął nagle - naszym zadaniem będzie pokazanie Czarnemu Panu, że masz inne talenty..tylko..trzeba je jeszcze odkryć..- westchnął - na przykład Scarlett była kimś w rodzaju zwiadowcy..pomagały jej w tym zdolności animagiczne..

Rosalie Lestrange

-Zrób ze mnie animaga, a będę Ci dozgonnie wdzięczna.-Obróciła się na bok, by móc na niego spojrzeć.-Wiesz, nawet nie chodzi o sam fakt zabijania, ale to są niewinni ludzie, którzy też mają swoje marzenia, plany na przyszłość. Kim jestem, żeby móc im to odebrać?

Valerian Lestrange

- kim jesteś?..kim chciałabyś być..nad tym musisz się zastanowić..jak coś wymyślisz daj znać..- westchnął uśmiechając się przelotnie. On miał właściwie całą noc do namysłu.

Rosalie Lestrange

-Kotem.-Wypaliła od razu. Kochała te zwierzęta ponad życie i od maleńkości.

Valerian Lestrange

- to nie tak, że wyobrazisz sobie zwierzątko i już..nie jestem animagiem..Scarlett jest animagiem, moja siostra jest animagiem..i matka..ich zapytaj

Rosalie Lestrange

-Tym chciałabym być. Moja matka też jest animagiem.-Wzruszyła ramionami.-Poprawię oceny, a potem zacznę się tego uczyć.

Valerian Lestrange

- do tego potrzebna jest ogromna samokontrola..wytrwałość i wiara..i oczywiście musisz mieć ten gen w sobie..wszystko przed Tobą Rose..- uśmiechnął się lekko

Rosalie Lestrange

-Jeśli dzięki temu nie będę musiała zabijać, to jestem gotowa zrobić niemalże wszystko.-Uśmiechnęła się lekko, jednak w jej głosie można było wyczuć upór.

Valerian Lestrange

- chce Ci się spać? - spytał po długiej chwili ciszy

Rosalie Lestrange

-Troszkę.-Przyznała w końcu, a jakby na potwierdzenie swoich słów, ziewnęła.-Wiesz, chciałabym Ci podziękować.

Valerian Lestrange

- szkoda..- westchnął rozbawiony - za co?