www.starozytnyhogwart.fora.pl

Rosalie Lestrange

-Więc zdradź mi, ile masz lat?-Spojrzała na niego prosząco. Już od dłuższego czasu zastanawiała ją ta kwestia.-Jak widzisz, nie słucha mnie.-Spojrzała gdzieś w bok, unikając jego spojrzenia.

Valerian Lestrange

To łopotające serduszko w pewnej chwili dało się nie do zniesienia. Chcąc uniknąć sytuacji, których dziewczyna mogłaby żałować zsunął się z murka i ruszył w stronę drzwi prowadzących do sypialni.

Rosalie Lestrange

-No przestań. Nie przejmuj się tym kawałkiem mięśnia. To przez wino, zbyt dużo wina.-Zeskoczyła z murka i poszła za nim nieco chwiejnym krokiem.

Valerian Lestrange

- dlatego już więcej nie wypijesz..- odwrócił się do niej i zabrał butelkę - tylko pójdziesz spać..- dodał wpatrując się w nią

Rosalie Lestrange

-Powodzenia, jest już pusta.-Oparła się o drzwi i spojrzała na niego z drwiną w zielonych oczach.-Wedle życzenia...yyy..kim Ty tutaj jesteś?

Valerian Lestrange

Valerian spojrzał na nią z niedowierzaniem
- zasiadam z siostrą na tronie..- odparł rozbawiony jej nie ogarem - więc cóż..chyba jestem królem..- ukazał teatralne zastanowienie się po czym oparł się o mur obok niej

Rosalie Lestrange

-Jeej, w takim razie chylę czoła.-Zrobiła przejętą minkę i dygnęła przed nim teatralnie.-I zadajesz się z dziewuchą z pospólstwa? Co na to Twoi poddani?

Valerian Lestrange

- cóż..nic nie wiedzą..- odparł rozbawiony - inaczej próbowali by dostać Cię w swoje łapska..a nie koniecznie chciałbym by stała Ci się krzywda..śliczny masz ten warkoczyk..- stwierdził nagle

Rosalie Lestrange

-To takie urocze, jak się o mnie troszczysz, a ja tak bezczelnie niszczę Ci spokój nocy.-Westchnęła, przekrzywiła głowę i spojrzała na niego z rozbawieniem.-A dziękuje bardzo, w końcu ktoś go docenił.

Valerian Lestrange

- moje noce rzadko kiedy są spokojne..więc dla mnie to żadna odmiana - westchnął rozbawiony - wiesz tak jak Cię obserwuje to jesteś jak taki złośliwy chochlik..ale jak przychodzi do stania przed Czarnym Panem to przypominasz skrzata domowego..cóż za rozbieżność..- dodał wciąż się uśmiechając - popraw te oceny Rose co?..głupia nie jesteś..

Rosalie Lestrange

-Myślę, że Czarnemu Panu nie spodobałoby się takie zachowanie. Sam zresztą powiedziałeś, że mam pokornie wszystko przyjmować.-Wzruszyła ramionami.-Wiem, Valerian. Chociaż to będzie piekielnie trudne.-Westchnęła.

Valerian Lestrange

- pokora nie oznacza robienia z siebie skrzata..- westchnął - co będzie trudne..? idziesz do nauczyciela, powiesz, że Ci zależy, umawiasz się na termin, poprawiasz i to tyle..nie należy to chyba do rzeczy niemożliwych..jeśli faktycznie masz z czymś problem to Ci pomogę..chyba, że to tylko zwykłe lenistwo to rusz tyłek i do roboty..w końcu..chciałaś się edukować ..- zauważył z prowokującym uśmiechem

Rosalie Lestrange

-Przestań mieć pretensje. Przy nim zachowuję się zupełnie irracjonalnie.-Zmarszczyła gniewnie czoło.-Bądź co bądź, jednak trochę zaległości mam.

Valerian Lestrange

- no to na co czekasz..do dzieła...książek mam sporo jak widziałaś..- wrócił do sypialni po czym wygodnie rozłożył się na łóżku - jak to przyjemnie gdy można tak wypocząć..- westchnął wbijając wzrok w sufit - tylko nie siedź długo by oczka Ci się nie zmarnowały..- mruknął złośliwie

Rosalie Lestrange

-Oczywiście, w tym momencie pędzę do nauki.-Wykręciła młynka oczyma.-Zabawny jesteś. Najzabawniejszy wampir, jakiego znam wręcz.-Usiadła na kanapie i wpatrzyła się w niego z lekko przekrzywioną głową.