www.starozytnyhogwart.fora.pl

Valerian Lestrange

Wampir nigdy nie ograniczał się do jednej komnaty. Właściwie przeznaczył do swoich indywidualnych potrzeb jedno całe jedno skrzydło zamku. Prowadził raczej rozwiązły i imprezowy styl życia to też w jego kompleksie znajdowało się wiele rozmaitych bawialni, a także komnat sypialnych z osobnymi łazienkami, tak by kochanki nie spotkały siebie na wzajem bo gotowe były wtedy wydrapać mu oczy. Suniv nie wtrącała się do jego życia, tak samo jak on nie wtrącał się do jej spraw, dzięki czemu przez cały czas wspólnego mieszkania pozostawali w dobrej komitywie. Centralną częścią całego kompleksu była główna alkowa wampira, przylegająca do ogromnej łaźni.

W komnacie znajdowało się jedno ogromne okno, które w tej chwili zasłonięte były kotarami, oprócz tego antyczny kominek, komoda, pufy i leżanki. Po środku natomiast z dala od jakiegokolwiek światła słonecznego znajdowało się ogromne łoże, zdobione przez aksamity. Kolumny były ręcznie rzeźbione w mahoniowym drewnie, a czerwień baldachimu i atłasowej pościeli przywodziła na myśl same grzeszne myśli. Łóżko ze spokojem mogło pomieścić dobre dziesięć osób.

- hmm..po Twojej minie zgaduję, że jeszcze tu nie byłaś...zajrzyj tam..- Lora wskazała na drzwi, znajdujące się po prawej stronie łoża - jest tam łaźnia, o której ci wspominałam..- dodała podchodząc do stolika, na którym ustawiona była karafka z elfią krwią i nalała sobie kieliszek

Rosalie Lestrange

Rosalie z coraz większą ciekawością i irytacją oglądała pomieszczenia. Już od dawna wiedziała, że mają z Valerianem nieco inne podejście do wierności, ale to.. to chyba przechodziło wszelkie granice. Doszła do wniosku, że często może być w posiadłości, a ona nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

-Ładnie się tu ten mój narzeczony urządził.. - stwierdziła z lekkim przekąsem po zwiedzeniu łaźni. Podeszła do łóżka i ułożyła się na nim wygodnie.

Valerian Lestrange

Wampirzyca przyjrzała się dziewczynie rozbawiona
- obraziłaś się? - spytała z niedowierzaniem - wiesz..od kąt tutaj jesteś nikogo w to miejsce nie zaprosił..- wyznała siadając na brzegu łóżka - Natalie zapewne strzegła tego miejsca jak ognia przed Tobą, ale ja uważam, że im szybciej się dowiesz tym lepiej..wiesz wampirzy seks jest inny niż ze śmiertelnikiem..wiesz, nie można w pełni uwolnić swoich instynktów i pasji..- westchnęła po czym ułożyła swój palec na jej ustach widząc, że je otwiera by coś powiedzieć - umarłabyś..- wyszeptała kładąc się obok niej na boku po czym zaczęła się bawić jednym z guzików od jej koszuli - słodkie macie te studenckie wdzianka..

Rosalie Lestrange

-Nie.. wiedziałam o tym, że ma kochanki. Może nie aż na taką skalę.. - wzruszyła niedbale ramionami i spojrzała na nią z błąkającym się po ustach uśmiechem. - Zdejmij ją, jeśli Ci się nie podoba.. - jej oczy zabłysły lekko, a ona przygryzła lekko wargę.

Valerian Lestrange

Lora wpatrywała się przez chwilę w Rose po czym roześmiała się
- jesteś przeurocza..- odparła wodząc paznokciem wzdłuż linii pozostałych guzików, aż do spódnicy - a ja się dziwiłam co Valerian w Tobie widzi..- westchnęła przejeżdżając paznokciem po jej szyi - do czego dążysz Rosalie ? - spytała nachylając się tak, że jej twarz znajdowała się nad twarzą dziewczyny, tak, że niemal stykały się nosami

Rosalie Lestrange

Kąciki ust dziewczyny uniosły się w uśmiechu. Życie w de Lore nieco ją zmieniło. - Myślę, że doskonale wiesz.. - wymruczała cicho, bawiąc się jej włosami. W pewnym momencie jej uśmiech bardziej przypominał uśmiech Valeriana, kiedy ten coś kombinował. Uniosła się lekko na łokciach i pocałowała Lorę, bardzo delikatnie, lekko podgryzając jej dolną wargę.

Valerian Lestrange

Wampirzyca przyjrzała się jej uważnie. Nie trwało to jednak zbyt długo po za raz ponownie połączyły się w pocałunku, tym razem dłuższym i pełnym pasji. Pocałunki wampirzycy momentalnie były drapieżne, a innym razem subtelne. Zdawała się robić właśnie to czego Rose oczekiwała i dokładnie tak jak tego oczekiwała. Przekręciła się tak by znaleźć się nad nią. Złożyła przeciągły pocałunek na jej szyi. Była wyższa od Rose to też szybko sobie ją podporządkowała. Ułożyła nadgarstki dziewczyny nad jej głową i zaczęła składać pocałunki na jej dekoltcie po to by za chwilę wrócić do słodkich ust.

Rosalie Lestrange

Rosalie zamruczała cicho w odpowiedzi. Spodobała jej się entuzjastyczna odpowiedź Lory. Proszenie się o takie coś nigdy nie przeszłoby jej przez gardło. Bardzo lubiła być dominowana, dlatego nie protestowała, kiedy wampirzyca skrępowała jej ręce. Objęła ją za to nogami w pasie i przyciągnęła mocniej do siebie. Językiem zaczęła jeździć po jej podniebieniu.

Valerian Lestrange

Wampirzyca odsunęła się i uśmiechnęła się wymownie
- właściwie..to czego oczekujesz? - spytała przeciągając się między jej nogami. Czekając na jej odpowiedź odpinała po kolei guziki koszuli, do momentu, aż całą ją rozpięła. Wtedy znów uniosła na nią wzrok - więc ? - spytała obdarzając ją wyczekującym spojrzeniem

Rosalie Lestrange

Dziewczyna westchnęła cicho. Popatrzyła na Lorę spod ciężkich powiek. - Zrób mi przyjemność.. tak jak robiłaś to Lorenie.. albo lepiej.. - przygryzła lekko wargę, patrząc na nią z takim samym wyczekiwaniem w oczach.

Valerian Lestrange

- a skąd wiesz, co robiłam z Loreną ? - spytała rozbawiona jej spojrzeniem. Cały czas nie spuszczając z niej wzroku wodziła dłonią po wewnętrznej stronie jej uda. Lora była rozbawiona i za razem zafascynowana tą dziewczyną. Była taka zagubiona, ale jednocześnie ciekawa świata, do którego niedługo miała przynależeć. Wampirzyca czekając na odpowiedź całowała powolutku każdy skrawek jej ciała począwszy od ust, a skończywszy na brzuchu.

Rosalie Lestrange

-Przeczucie. Nie wyglądasz na osobę, która... nie lubi pewnych zabaw.. - powiedziała cicho. jej palce zaczęły zaciskać się na prześcieradle. Lora wyraźnie drażniła się z nią, co Rosalie bardzo się podobało. Pociągała ją w pewien sposób i absolutnie nie dziwiła się Valerianowi, że pewnie z ochotą przyjął taki prezent.

Valerian Lestrange

Wampirzyca pozbawiła dziewczynę koszuli po czym przyjrzała jej się zadowolona
- wyglądasz bardzo apetycznie..- mruknęła jej do ucha. W tym samym czasie jej dłoń z wewnętrznej strony uda powędrowała na materiał koronkowej bielizny i zaczęła pieścić jej kobiecość. Jedna z nóg Lory ułożyła się dodatkowo między nogami Rosalie, przytrzymując dziewczynę i dodatkowo bardziej rozszerzając jej nogi co dawało wampirzycy większe pole manewru dla pieszczot

Rosalie Lestrange

Rosalie jęknęła cicho. Nigdy nie należała do cichych kobiet i też nie miała zamiaru dzisiaj panować nad swoimi westchnieniami. A Lora doskonale wiedziała, co sprawi dziewczynie przyjemność. W końcu sama była kobietą. Poruszyła się niespokojnie, kiedy zaczęła pieścić jej kobiecość. To było niezwykle przyjemne. - Nie przestawaj.. - wyszeptała, patrząc na nią lekko zamglonymi oczyma.

Valerian Lestrange

- ani mi się śni..cukiereczku..- westchnęła wampirzyca po czym wsunęła swoje chłodne palce pod materiał majtek. Nie przerywając pieszczot łechtaczki wpiła się mocno w usta Rose. W końcu dwa jej palce wsunęły się do wnętrza dziewczyny, której kolejny jęk został zduszony przez kolejny namiętny pocałunek. Pieszczota ta trwała dłuższą chwilę. Nie przestając całować Lora, przerwała na chwilę, ale tylko po to by pozbawić Rosalie stanika, który odrzucony został tak jak koszula wcześniej. Podczas gdy jedna z dłoni wampirzycy wróciła do pieszczenia kobiecości narzeczonej Valeriana, jej usta zeszły pocałunkami na dekolt, a następnie objęły sutek jednej z jędrnych piersi i zaczęły ssać go delikatnie.