www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suriel Sonthenne

W poniedziałek rano Sophie pomaszerowała do lochów. Przed drzwiami do klasy od Elisirów zgromadziła się spora grupka uczniów.
-Wszystkie domy razem, no tak ,czekamy na resztę uczniów, dlatego połączyli lekcje-pomyślała w duchu Suriel.
podeszła do drzwi, otworzyła je i wpuściła uczniów do sali.
- Pozajmujcie miejsca według upodobań, ale byłabym wdzięczna, gdybyście pozostali podzieleni na domy. Gryffindor po prawej stronie pod ścianą, Slytherin, w rzędzie ławek obok Gryffindoru. Huffelpuff na środku, a Ravenclaw pod oknem.-wydała polecenie.
No więc witajcie droga młodzieży-zaczęła wesoło Suriel
- Nazywam Się Suriel Sonthenne i jestem nowym nauczycielem Eliksirów.
Ta dziedzina magii wymaga wielkiej ostrożności, więc gdy będziecie robić wsztsko tak, jak wytłumacze, będzie nam się pracowało miło i efektywnie-ciągnęła dalej spokojnie.
- Na pierwszej lekcji zapoznam Was z wszytskimi konsekwencjami warzenia i zażywania Eliksiru Wielosokowego, dlatego też przyniosłam ze sobą fotografie przykrych przypadków- wzięła do ręki duży karton i zaczeła go odpakowywać, gdy skonczyła wzięła pierwsze zdjęcie do ręki i gdy puściła go po klasie, rozległ się jęk zdumienia.
Gdy pokazała następnę zdjecie, ze strony uczniów padło dość nietypowe pytanie...

Gość

A istnieje możliwość, żeby po zażyciu tego eliksiru zmienić sie całkowicie w jakieś zwierzę...a nie tak jak na tym zdjęciu tylko do połowy??-zapytała Jagoda

Malwina Smith

Chyba nie zamierzasz zamieniać sie w jakies zwierzę co?-zapytała Jagode Malwina

Gość

Eh, nie tylko tak się pytam-krzykneła do niej Jagoda

Meriweath MoFier

Meriweath spojrzała się beznamiętni na zdjęcie i jekneła wyobrażając sobie siebie na miejscu tego faceta . I tak nie udało by jej się uważyć eliksiru , była dobra tylko z teorii .

Suriel Sonthenne

-hmm, nieodnotowano jeszcze takich przypadków, żeby zamienić się w jakieś zwierzę całkowiecie, ale kto wie???-uśmiechnęła się Suriel.
-A teraz w związku z tym, że do końca lekcji zostało nam jeszcze 15 minut pokażę Wam jakie pobojowisko robi się z miejsca, gdy ktoś nieuważnie warzy ten Eliksir.- powiedziała spokojnie i wyciągnęła jeszcze kilka zdjęć calkowicie zdemolowanych pomieszczeń.
-Gdy już obejrzycie prosze wszystko odłożyć na biurko- rzekła
-NIe będzie zadania domowego, bo to pierwsza lekcja i nie chcę Was męczyć, ale prosze poczytać rozdział w podręczniku zatytułowany "Wszystkie środki ostrożności, przy warzeniu eliksirów" i nauczyć się ich, to wszyscy będziemy bezpieczni.- wyjaśniła uśmiechnięta pani profesor i usiadła za biurkiem.
Gdy zbliżył się koniec lekcji zebrała zdjęcia, które zostały posłusznie złożone na biurku i pozwoliła uczniom wyjść.
-Do zobaczenia na następnej lekcji- rzuciła do uczniów, którzy równie entuzjastycznie jej odpowiedzieli...

Jęcząca Marta

dowidzenia