www.starozytnyhogwart.fora.pl

Martin Merson · Wysłany: Sob 20:28, 21 Mar 2009 Temat postu:

No wiesz...lata czynią mistrza-uśmiechnoł się-Jestem bardzo dobry

Marlena Rakicka · Wysłany: Nie 16:25, 22 Mar 2009 Temat postu:

Marlena położyła mu rękę na ramieniu. Wróciła myślami do chwili, kiedy w PW Puchonów, kiedy zamieniając się przypadkowo w Elizę przejęła część jej zdolności

Martin Merson · Wysłany: Nie 18:39, 22 Mar 2009 Temat postu:

Patrzył się na nią z przerażeniem.Przypomniał sobie małą dziewczynkę ubraną na czarno o bladej cerze.Wyglądała na spokojne dziecko,ale była bardzo mroczna.To były początki odkrycia jej siły.Nie kontrolowała nic.Po prostu pomyślała o czymś i to się działo-Marleno...musisz...natychmiast z nią pogadać.Znalazłaś się w niebespieczeństwie.Myślisz że ona jest normalnym czyłowiekiem/Nie?!Ona nie jest normalna!Dlaczego?-nie mógł pojąć.W każdej chwili mogło by się coś stać z Marleną

Eliza Mullet · Wysłany: Nie 18:48, 22 Mar 2009 Temat postu:

Eliza pojawiła się na wzgórzu.Miała na sobie długą czarną szatę z kapturem.To był jeden z dni w których jej moc stawała się o wiele większa.Usłyszała ich rozmowę.Miała ochotę wrzeszczeć.Wiedziała jaki los przytrafił się Marlenie.Moc Marleny była tylko trochę większa od jej poprzedniej,ale to też wystarczy.Dziewczyna będzie mogła nawet popaść w obłęd.Nie mogła do tego dopuścić.Zbyt bardzo ją lubiła-Marleno...powiedz mi...co czujesz-powiedzała cichym głosem.Mówiła cicho,bo było jej coraz słabiej

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 16:47, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ja... nie wiem-powiedziała z przerażeniem-Eliza, przepraszam, ja tego nie zrobiłam specjalnie.... ale nie mówcie tak, boję się

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 16:52, 23 Mar 2009 Temat postu:

Popatrzyła się na nią z nikłą troską.Nie była sobą dlatego popatrzyła się trochę lodowato-Ale,nie mogę tego inaczej ując...całe szczęście stało się to niedawno...czy kiedy spałaś czułaś jakieś bule...czułaś się jak byś miała się zaraz rozlecieć?-powiedziała poważnie

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 16:54, 23 Mar 2009 Temat postu:

No.... dwa razy-powiedziała patrząc na Elizę-Ale co się stało? Co mi grozi?-teraz patrzyła to na Elizę to na Martina

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 17:08, 23 Mar 2009 Temat postu:

Spuściła wzrok-Marleno...to jak na razie jest za mało,ale i tak jesteś w niebezpieczeństwie-westchneła-Po za tym...ja nadal nie opanowałam do końca mojej mocy i nadal jestem niebezpieczna...-popatrzyła jej sie głęboko w oczy

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 17:09, 23 Mar 2009 Temat postu:

Niebezpieczna? Masz na myśli to, że jesteś wampirem?-spytała niepewnie

(aut. Ja lecę. Bp.)

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 17:13, 23 Mar 2009 Temat postu:

Uch...nie to...chodzi mi o moc-powiedzała zdenerwowana

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 19:48, 23 Mar 2009 Temat postu:

Marlena zamyśliła się-skoro ty jej nie kontrolujesz, to mi się na pewno nie uda

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 19:52, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ni mówię że nie kontroluję...po prostu czasami nie daję rady...to doprowadza nawet do obłędu-skrzywiła się-Powiedz mi...czy chcesz zachować tę moc tę ćwiartkę mocy i meczyć sie okropnie bólem...czy chcesz żebym Ci ją odebrała-popatrzyła sie na nią

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 20:45, 23 Mar 2009 Temat postu:

Marlena zamyśliła się. Nie chciała tej mocy. Zdobyła ją przez przypadek, a z tego co słyszała ta ćwiartka mogła jej tylko zaszkodzić. Lecz teraz walczyły z nią dwie siły: chciwość i rozsądek-zabierz ją-szepnęła

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 20:51, 23 Mar 2009 Temat postu:

Całej tej sytuacji przyglądała się Suniva opierając się o drzewo. W okoł niej siedziało lub również stało pare wampirów. Dziewczyna nie chciała się jednak wtrącac.

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 20:54, 23 Mar 2009 Temat postu:

-Postępujesz rozsądnie-popatrzyła sie na nią.Przybliżyła się trochę.Chwyciła ją za rękę i rozcięła ją-Przepraszam,ale muszę-po tych słowach Marlena straciła przytomność.Eliza pochyliła się nad nią i zaczęła mówić różne formułki,których nikt nie znał