www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- "Narazie nie" - odesłała. Blondyn spojrzał się na dziewczynę.

- czy my się nie znamy przypadkiem..??
- nie sądze.... - odpowiedziała Suniva - ale możemy się poznać..
Louis usmiechnął się pod nosem i przysiadł sie do stolika czarodzieja z długą ruda brodą

-" Mało brakowało" -wysłała Tsu, Pitowi i Lilian

Tsu Black · Gość

-Ja go chyba skądś znam. -wysłał im wszystkim.

Suniva Lestrange Howlett

- " Chyba zaryzykuje i się z nim przywitam" - Suniva wstałą z krzesła

Liliana Malfoy

-"Ale kto to jest?"-Wysłała im.

Tsu Black · Gość

-"Nie bądź głupia." -podszedł do niej. -Pamiętaj co się wtedy stanie. -powiedział szeptem gdy był tuż obok. Potem poszedł pod bar i zamówił ognistą.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva już wkroczyła w jego stronę. W ostatniej chwili zmieniła kierunek przez przypadek go potrącając. Podeszła do baru udając że zastanawia się co zamówić. Louis zaczął coś podejrzewać i równiez wstał i podszedła do baru.

Tsu Black · Gość

Tsu podszedł do niego. -Cześć czy my się przypadkiem nie znamy?
-"Teraz masz szanse. Uciekaj." -wysłał dziewczynie.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva dobiegła do dzrwi. Otwierając je spadł jej kaptur. W tej samej chwili blondyn odwrócił się i zobaczył Sunivę . Naszczęście zdąrzyła już opuścic gospodę. Zapomniała o demortacji i biega co sił byle jak najdalej od tego miejsca. - " Dziękuje" - wysłała Tsu

Liliana Malfoy

-Czekaj.-Wybiegła za nią Liliana.-Wyjaśni mi ktoś, co to za facet?

Suniva Lestrange Howlett

- mój narzyczony....którego nienawidzę....dobrze wiesz że w rodach o starej tradycji narzyczonego ma się wybranogo od chwili urodzin....taie małżeństwo z przymusu.....przyjechał do mnie...chce mnie stąd zabrać...

Tsu Black · Gość

-To chyba oznacza nie. - zniknął.

Liliana Malfoy

-Co? Za nic w świecie....!-Zbuntowała się.-Nie puścimy Cię....

Suniva Lestrange Howlett

- chyba powinnam z nim porozmaiwać....żeby wszytsko wyjaśnić....

Tsu Black · Gość

-Czyli pokażemy na co stać byłych śmierciożerców i puchona. -zaśmiał się lekko.

Liliana Malfoy

-A nie lepiej się uspokoić, coś. Chociaż, skoro chcesz teraz, to my idziemy z Tobą.