www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett · Wysłany: Nie 17:30, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Nie o Edwarda..-odparł Victor:- O Tsu.. gdy wrócił.. tyle było wokół niego zamieszania...

Liliana Malfoy · Wysłany: Nie 17:32, 14 Mar 2010 Temat postu:

-O Tsu...-Powtórzyła.-Wszyscy za nim tęskniliśmy. Był pierwszą osobą którą poznałam w zamku.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 17:34, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Ach tak... wszyscy teskniliśmy..-powtórzył głucho Victor.:- Rozumiem..

Liliana Malfoy · Wysłany: Nie 17:35, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Nie jestem wszystkimi. Ja tęskniłam.-Syknęła.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 17:38, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Wiem..-odparł Victor:-Niewazne...

Liliana Malfoy · Wysłany: Nie 17:40, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Widzaiałam dzisiaj Allison w zamku.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 17:44, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Wiem.. ale to koniec między nami..-odparł Victor.

Liliana Malfoy · Wysłany: Nie 17:46, 14 Mar 2010 Temat postu:

-To logiczne.-Wzruszyła ramionami.-Tyle czasu jej nie było...

Victor Howlett · Wysłany: Nie 17:49, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Tak...-odparł cicho:-Logiczne....

Liliana Malfoy · Wysłany: Nie 17:58, 14 Mar 2010 Temat postu:

Cicho pisnęła, gdy poczuła dotyk ręki na ramieniu. Za nią stało kilka zakapturzotych postaci.
-Porwę na chwilę Lilianę.-Chwycił dziewczynę za rękę i pociągnął za sobą w drugi koniec gospody. Ta wyglądała na zdezorientowaną. Wydawała się mała i wystraszona przy mężczyznach. Do uszu Victora docierały tylko wragmenty zdań wykrzykiwane przez Lilianę. Najpierw było to: 'jutro?!', 'w Meksyku?!'-z bezgranicznym zdziwieniem oraz 'co on tam robi?'. Dziewczyna stała tyłem do Vica więc nie mógł widzieć targających nią emocji. Już chciała coś wykszyknąć lecz mężczyzna zasłonił jej usta i szepnął coś do ucha. Wyraźnie było widać, że Liliana zadrżała. Po kilku minutach rozmowy mężczyźni odeszli. Liliana wróciła do stolika z uśmiechem.-Przepraszam.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:02, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor odparł:-Okej.... rozumiem, zę coś się dzieje...-upił łyk piwa.

Liliana Malfoy · Wysłany: Nie 18:05, 14 Mar 2010 Temat postu:

-To nic poważnego.-Odparła szybko, może nawet za szybko.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:07, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Właśnie widze..-odparł Victor unosząc jedną brew.

Liliana Malfoy · Wysłany: Nie 18:10, 14 Mar 2010 Temat postu:

-To na prawdę nic, z czym nie dałabym sobie rady.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 18:11, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Dobrze... ale wiesz, gdzie mnie szukac w razie czego..-odparł Victor.