www.starozytnyhogwart.fora.pl

Gość

Pojawił się Mike.
-Witaj-

Blair Edwards

Blair miała ochotę na rozrywkę. Jednak nie zastała w pobliżu żadnego klubu. Oparła się o drzewo i patrzyła przed siebie. Nagle zobaczyła..

Emily Black

----------------------------------------
Emily była na spacerze. Prowadziła wózek, w którym spała mała Pauline. Emily miała na sobie ciemnofioletowy płaszczyk i ocieplane trampki w tym samym kolorze. Pruszył lekko śnieg. Wokół było biało. Nagle natknęła się na...

Victor Howlett

Victora, który spacerował w śniegu z głową w chmurach.:-Hej Emily..-ocknał się z zadumy.

Emily Black

- Cześć. - odpowiedziała mu z uśmiechem. Od czasu porodu się nieco zmieniła. Wyglądała dokłądnie tak jak w dzień przyjścia do Hogwartu.

Victor Howlett

Victor usmiechnał się:-Widze, zę promieniejesz.. jak córka?-spytał zaglądajac do wózka.

Emily Black

- Ah, świetnie... Jest.. duża.. - powiedziała z lekkim niedowierzaniem w głosie. Wiązało się to przede wszystkim z tym, ze jak na wcześniaka, Pauline wyglądała, jakby urodziła się po terminie.

Victor Howlett

Victor uśmiechnął się:-Własnie widzę.. jest przesliczna..-spojrzał na Emily i rozpromienił się:-jak się czujesz, mamusiu?-poklepał ją po ramieniu:- Jak potrzebujesz pomocy, wal jak w dym..-wyszczerzył się i spojrzał na nią ciepło.

Emily Black

- Dziekuję... - odpowiedziała mu tym samym spojrzeniem. - W ogóle dziękuję, że jesteś... Bez Ciebie i bez reszty ja bym chyba już nie żyła.. No bo w końcu to co się działo przez ostatnie siedem miesięcy nie było kolorową bajką...

Victor Howlett

Victor westchnął:-Tak.. prawda... brakuje..niektórych..-posmutniał na chwilę i zzatonał w myslach. Usmiech Emily wyrwał go z zamyślenia. Victor spojrzał na nia i odrzekł:-Ale ciesze się, żę mogłęm Ci pomóc... od tego sa rpzyjaciele..

Emily Black

Podeszła do niego i przytuliła go. Pomimo, że był dużo wyższy. - Trzeba iść od przodu, Victor..

Victor Howlett

-Wiem wiem..-pogłaskał ja i usmiechnał się ciepło.:- chcesz dac jej drugie imię??

Emily Black

Puściła go i odsunęła się kawałek. - Nie wiem... Nie myślałam nad tym...

Victor Howlett

-Ok..-odparł Victor:-Emily.. zawsze Ci pomoge.. gdy będziesz tego potrzebowac..

Emily Black

- Ciesze się. No i dziekuję jeszcze raz... A myślałeś nad moją propozycją? Żeby zrobić z Ciebie ojca chrzestnego... - uśmiechnęła się.