www.starozytnyhogwart.fora.pl

Emily Black

- Wiesz... jeśli się nie pogniewasz wolałabym nie wypowiadać się na ten temat. - uśmiechnęła się lekko. - Lepiej Ty coś opowiedz.

Marlena Rakicka

Spojrzała na nią z lekkim zdziwieniem-Oczywiście nie musisz się wypowiadać-uśmiechnęła się- Co mam opowiedzieć?

Emily Black

- Nie wiem.. - zaśmiała się. - Co u Lucasa i jak wam się układa?

Marlena Rakicka

Myślę, że układa nam się dobrze-uśmiechnęła się-Ale niestety on mi się nie zwierza-dodała z lekkim smutkiem

Emily Black

Przytuliła ją. - Dacie rade... - z jej oczu popłynęły łzy.

Marlena Rakicka

Marlena otarła łzę z jej policzka i spojrzała Emily głęboko w oczy-Co się stało?

Emily Black

- On mnie nie kocha... - rozpłakała się. -Zrobił ze mnie idiotke i zostawił ! - wykrzyknęła ze złością.

Marlena Rakicka

-Co?! Nie.... To nie możliwe....-spojrzała na nią wzrokiem, w którym zdziwienie mieszało się z niedowierzaniem

Emily Black

Emily nigdy jeszcze nie czuła takiej złości i takiego smutku. Nie wiedziała jak ma sobie z tym poradzić. Wiedziała, że zapach krwi może rozdrażnić Marlene... Odpięła agrafkę od spodni i wbiła ją sobie w rękę. - Marlena proszę... Zaoszczędź mi tego. - mówiła przez łzy.

Marlena Rakicka

Skrzywiła się patrząc na ranę Emily-Wiesz, że nie mogę-powiedziała nie odrywając wzroku od krwi-Nie zabiję cię. Może... Może się pomyliłaś. Może tylko ci się wydaje, że on cię nie kocha. Wiesz, że ona za tobą szaleje....

Emily Black

- Mylisz się Marleno. Jestem już dla niego nikim... - krew spływała z jej ręki. - Jestem dla niego za dziecinna... Dlaczego nie chcesz mi pomóc? Zaoszczędzisz mi cierpienia... Proszę.... - patrzyła na nią błagalnym wzrokiem.

Marlena Rakicka

Powiedział ci to, czy sama to wywnioskowałaś?-spytała czując zapach krwi. To było tak kuszące.... Wciąż jednak próbowała się powstrzymać

Emily Black

- Sama to wywnioskowałam, bo na to wychodzi. Tylko, że zbyt późno mi to uświadomił... Przywiązałam się do niego... i to chyba za bardzo...A skoro Ty nie chcesz mi pomóc poszukam kogoś innego, albo sama rozwiążę swój problem. - patrzyła na nią jeszcze przez chwilę, potem minęła ją i ruszyła szybkim krokiem przed siebie.

Marlena Rakicka

Stój-powiedziała nie odwracając się nawet-Żaden wampir ci nie pomoże. To zbyt niebezpieczne-Zapach krwi wciąż ją zachęcał. Wiedziała, że zaraz się podda

Emily Black

Zatrzymała się i odwróciła w jej stronę. - Nie jestem nieśmiertelna... Sama również moge sobie coś zrobić...