www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

-Och eee...-popatrzyła się na małą pandę,która patrzyla się za okno.Teraz,jak by ktoś chciał od niej ją odebrać walczyła by o nią-Ale...-nie wiedziała nawet co ma powiedzieć.

Tsu Black

-Na Grace nic nie poradzisz.

Eliza Mullet

Wzruszyła ramionami i wzięła pandę na ręce przytulając ją do siebie-Mój mały kochany...nie oddam go

Tsu Black

-Ej! Bo mnie zgnieciesz. -krzyknął Tigo. Tsu się zaśmiał i pomyślał, że niegdyś to on był na jego miejscu i teraz w pewnym sensie jest.

Eliza Mullet

-Przepraszam!-powiedziała szybko i ucałowała go w główkę-Boli?Serio przepraszam-uśmiechnęła się do pandy,a potem popatrzyła się na chłopaka-Nie chce,żebyś mi go odbierał

Tsu Black

-Nawet było przyjemnie. -stwierdziła panda rozczochrując czuprynę.
-Nie zamierzam Ci go odbierać. To Twój prezent, może być urodzinowy.

Eliza Mullet

-Będę się do ciebie tuliła kiedy będę się czuła samotnie i smutno...czyli każdej nocy i ranka-westchnęła głośno,a jej oczy zabłyszczały-Dziękuję Tsu...już niczego mi nie trzeba

Tsu Black

-Kobiecie wystarczy kawałek duszy, swojego przyjaciela, który może zabrać wszędzie. -zaśmiał się.

Eliza Mullet

Mi to wystarczy..będę miała podręcznego przyjaciela-zaśmiała się cicho

Tsu Black

-Można to i tak nazwać. -powiedział Tsu a Tigo tylko przerzucał wzrok z niego na Elizę i z powrotem.

Eliza Mullet

Popatrzyła sie na Tigo-Tigo chcesz jeszcze czekoladę?Jak chcesz zamknąć oczka to proszę bardzo ja cię potrzymam...z tobą Tsu to by był problem-zaśmiała się cicho

Tsu Black

-Wolałabyś chyba usnąć w moich ramionach niż łapać takiego kolosa jak ja. -zaśmiał się. Gdy skończył zdanie Tigo obalił się do tyłu i zasnął. -Biedaczek.

Eliza Mullet

-Jest taki uroczy jak ty-zaśmiała się cicho i pogłaskała pandę po główce-śpij kochany-szepnęła cicho i popatrzyła się na niego-Tak...gdybym mogła jeszcze zasnąć to bym wolała w twoich ramionach,niż Cię dźwigać

Tsu Black

-Nie dziwię się, chociaż to tylko 78 kilo i 186 centymetrów... -zaśmiał się.

Eliza Mullet

Ile?!-zaśmiała się cicho-Czy nie lepiej nosić prawie 45 kilo i 159 centymetrów?-uśmiechnęła się do chlopaka