www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Po jakimś czasie wróciła Suniv wizytowo ubrana
- a gdzie młody? - spytała rozglądając się po salonie

Tsu Black

Syriusz spojrzał na nią z dość poważną miną.
-Poszedł na pewną śmierć, mam na myśli odwiedzić Renesmee w domu Twoich rodziców gdyż opatruje Belle. -nie mógł utrzymać długo powagi więc cicho się zaśmiał.

Suniva Lestrange Howlett

- ah..poradzi sobie..- westchnęła upijając włosy - Syriuszu..a powiesz mi co zrobiłeś uroczej wampirzycy z którą Ciebie kiedyś poznałam?..- spojrzała na niego rozbawiona

Tsu Black

Mężczyzna przybrał nieco skrępowaną minę.
-Moja słodka tajemnica. A poza tym nie widziałaś się z nią aby Ci powiedziała? -odpowiedział wymijająco zapominając o wnuku.

Suniva Lestrange Howlett

- no właśnie nie..unika mnie jak ognia.. - podeszła do niego - to co..powiesz mi? - mruknęła rozbawiona całą sytuacją

Tsu Black

-Mnie też unika, tyle, że jak wody. -zaśmiał się nie dając się złamać. -Może my Black'owie nie mamy szczęścia do kobiet. Co o tym sadzisz?

Suniva Lestrange Howlett

- Syriusz...- stanęła przed nim krzyżując ramiona - nie igraj ze mną..- przeszła za jego fotel- i tak się dowiem..- wyszeptała mu do ucha - idę spotkać się z Williamem..wrócił do Londynu specjalnie dla mnie..- zmieniła tamat - tak dawno go nie widziałam..- westchnęła przeglądając się w lustrze

Tsu Black

-Może i się dowiesz ale nie ode mnie. -odparł. -No cóż, mądrze postąpił. A ty wyglądasz świetnie nie musisz się o to martwić. -rzekł widząc jak się przegląda.

Suniva Lestrange Howlett

- boje się spotkania z nim..tak dawno się nie widzieliśmy a on pamięta mnie inną. - westchnęła

Tsu Black

-Nie ma tego złego co na dobre nie wyjdzie. -odpowiedział spokojny. -Na twoim miejscu bardziej bałbym się o synów... -zaśmiał się. -Znaczy o syna i Tsu. -poprawił się. -Jeżeli się spotkają może dojść pomiędzy nimi do... zgrzytów, że tak powiem.

Suniva Lestrange Howlett

- tak? - ździwiła się - a to dlaczego? - przechyliła lekko głowę zakładając rękawiczki

Tsu Black

-Są do siebie podobni. Nie sądzisz? -zapytał wstając i przechadzając się. -Obojgu ufasz i traktujesz jak synów, co przy Williamie jest zupełnie normalne. -zaśmiał się. -Masz do obu pewną słabość. No i Nessi... -przybrał szelmowski uśmiech. -Ona chyba też ma pewną słabość do Williama, bo do Tsu raczej miała...

Suniva Lestrange Howlett

- Renesmee?..do Williama? - spojrzała na niego

Tsu Black

-No pod względem zwierzeń i tych innych waszych sprawek. -odparł od niechcenia.

Suniva Lestrange Howlett

- niee...- spojrzała na niego sceptycznie - na pewno Ci się wydaje..z resztą..wypytam go o to dziś..- uśmiechnęła się - wrócę za kilka godzin..tylko nie pij nic beze mnie..- westchnęła całując go w czoło i wyszła z saloniku