www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

-Do ostatniego sierpnia? -zaśmiał się. -Widzę, że wszyscy wierzą w mój urok i zwierzęcy magnetyzm. -zrobił słodkie oczka a potem wybuchł śmiechem. -No dobrze. -odparł. -Jakiś pomysł jak zaprosić Nessi na "konsultacje" w moim gabinecie w sprawię tego zwoju? -zapytał. Od ostatniego namierzenia ją za pomocą wiadomości mentalnej wzmocniła swoją ochronę w tym kierunku. Poniekąd cieszyło go to.

Suniva Lestrange Howlett

- po prostu użyj sowy..- westchnęła

( nie mamy sierpnia tylko styczeń Jezyk

)

Tsu Black

Pokręcił głową. -Niech będzie. -odparł.

(To są ferie. Jezyk

Czyli jaki to jest dla Ciebie termin do końca "wakacji"?)

Suniva Lestrange Howlett

( oni nazwali ten wyjazd wakacjami Jezyk

)

- oj Tsu czasami szukasz nie wiadomo jakich rozwiązań zapominając o tych najprostszych.. - westchnęła - a co u rodziców?

Tsu Black

-Może i zapominam, acz wiele sów zginęło podczas doręczania listów. -odpowiedział z przekąsem. -A rodzice starzeją się z godnością i w końcu powiedzieli że akceptują mój wybór i zawsze będą mnie kochać. -powiedział spokojnie. -Więc myślę że mama chyba oszalała albo ktoś ją zaczarował. -zaśmiał się.

Suniva Lestrange Howlett

- twój wybór?..jaki wybór?..a twoja matka zawsze była skończoną...wybacz..- uśmiechnęła się niewinnie

Tsu Black

-Wybór magii a nie mugolskiego stylu życia. Chociaż... -przewrócił oczami. -Niektóre mugolskie rzeczy są ciekawe. Jedną nawet dziadek mi polecił. Prawo jazdy na motocykl, to jest to. -powiedział z zainteresowaniem.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva zaśmiała się - oo tak..to jest coś co daje mu siłę - uśmiechnęła się do niego - jak chcesz to cię poduczę.. - zaproponowała - ale to po wycieczce..z tego co wiem pewnie pojedziesz z Alexem i Lucjuszem samochodem więc podpytaj go trochę..o to co zrobić by wkupić się w łaski Nessi..niektóre jego metody mogą być dość..nazwę je kontrowersyjnymi..ale on wie co mówi..niezły był z niego kobieciarz

Tsu Black

-Dzięki. Miałem już pierwszy egzamin... ale oblałem za brawurę. -zaśmiał się. -A z Lucjuszem porozmawiam. Możesz być pewna. -odpowiedział. -Kontrowersyjne? Możliwe, acz nie mam nic do stracenia a to co podrzucił mi Will zadziałało a było poniekąd szalonym posunięciem.

Suniva Lestrange Howlett

- Will?..podrzucił Ci jakiś pomysł?...mój syn? - spojrzała na niego ździwiona

Tsu Black

-Tak. Tuż po tym jak o mało nie dostał odrzutowa łyżeczka w lodziarni od nie kogo innego jak panny Lavin. -odparł. -Dużo czasu z nią spędził więc zamieniliśmy parę słów... bo tylko na tyle starczyło mu czasu.

Suniva Lestrange Howlett

- a skąd on może niby o tym wiedzieć..- mruknęła - już ja mu dam..radę...- uśmiechnęła się złośliwie

Tsu Black

-Powiedział abym zastosował terapię szokową. No i zadziałało, chyba. -zastanowił się.

Suniva Lestrange Howlett

- napiszę do Ness by przyszła..ja zwinę się i dam wam trochę prywatności..- uśmiechnęła się sięgając po pergamin i pióro. Napisała kilka słów i wysłała list. - pójdę zobaczyć co z Syriuszem..nie schodzi od rana..- westchnęła podchodząc do niego - powodzenia Romeo...- ucałowała go w czoło a na odchodne poczochrała włosy. Po chwili już jej nie było

Tsu Black

Chciał zaprotestować acz nie dała mu szansy. -Tak sprawdź co z nim. -powiedział z uśmiechem. -Dziękuje. -odparł gdy pocałowała go w czoło i życzyła mu powodzenia. Znikneła i został sam ze swoimi myślami.