www.starozytnyhogwart.fora.pl

Marietta Hall · Gość

Do drzwi zapukała Marietta.

Ramona de Schonte

Ramona otworzyła drzwi lekkim ruchem palca, gdy ujrzała dziewczynę na jej twarzy zagoscił usmiech.
-Witaj...Dawno Cię tu nie było...Miło znów Cię widzieć.
Pies najwyraźniej podzielał zdanie Ramony, ponieważ podbiegł do nóg Mierietty i zaczął się do nich łasić prosząc o pogłaskanie.

Marietta Hall · Gość

Uśmiechnęła się i przekroczyła próg gabinetu. Pogłaskała psa za uchem.
-Dobry wieczór. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam..Chciałam tylko o coś zapytać.- powiedziała.

Ramona de Schonte

-Jesteś tu zawsze mile widziana...
Kobieta wstała i złożyła ręcę razem tak jak to zazwyczaj robiła.
-Proszę wejdź dalej...I pytaj śmiało. Jeśli będę w stanie to Ci pomogę.

Marietta Hall · Gość

-Bardzo dziękuję..-powiedziała i weszła wgłąb gabinetu.
-Słyszałam, że jestem pani opiekunem Krukonów. To prawda?- spytała.

Ramona de Schonte

-Tak to prawda...Pani dyrektor najwyraźniej musiała kogoś znaleźć,a że byłam pod ręką wzięła mnie...
Zaśmiała się melodyjnie.
-Ale chyba nie o to chciałaś zapytać...
Powiedziała już całkiem poważnie, poczym usiadła i gestem ręki zaproponowała zrobić to samo dziewczynie

Marietta Hall · Gość

Skinęła głową i usiadła we wskazanym miejscu.
-O to również, ale mam jeszcze jedno pytanie.- uśmiechnęła się. -Czy rozmawiała już pani z panią dyrektor o tym, czy mogłaby pani nauczyć mnie wyczarowania patronusa?- spojrzała na nią z wyczekiwaniem.

Ramona de Schonte

Ramona złapała się jedną ręką za policzek.
-Ette, przepraszam Cię najmocniej,ale w tym całym zamieszeniu zupełnie zapomniałam...Jedynym moim wytłumaczeniem jest to,że moja młodsza siostra potrzebowała troskliwej opieki,a nie mogłam jej zostawić...Mam nadzieję,że zrozumiesz...
Przeczesała ręką swoje gęste i dość niesforne dziś włosy.
-Na lekcjach jedynie omówimy te zaklęcie patronusa,lecz nie będziemy się go uczyć. Postaram się złapać Panią dyrektor jak najszybciej i z nią porozmawiać...

Marietta Hall · Gość

Była trochę zawiedziona, ale gdy nauczycielka wytłumaczyła jej wszystko, uśmiechnęła się ze zrozumieniem.
-Oczywiście, rozumiem. Jeśli Pani siostra nadal będzie potrzebowała opieki to służę pomocą. I tak bardzo dziękuję, że w ogóle się Pani zgodziła.- powiedziała. Byłą trochę zaskoczona tym, że nauczycielka zwróciła się do niej "Ette". Jednak było to miłe zaskoczenie.
-To w takim razie nie będę Pani zajmować czasu. Proszę koniecznie pozdrowić siostrę.- dodała wstając z krzesła i uśmiechając się do psa.

Ramona de Schonte

Ramona jako kobieta po studiach miała wyćwiczoną legilimencję. Słyszała myśli Marietty.
-Dziękuję za dobre chęci...Oby w Hogwarcie było więcej takich uczennic.
Uśmiechnęła się.
-Zapraszam Cię ponownie,ale tym razem na herbatkę.Teraz zmykaj do swojego pokoju...Pani dyrektor nie lubi gdy uczniowie opuszczają swoje komnaty po zachodzie słońca. Zawsze mogłoby się coś, komuś stać.
Podeszła do dziewczyny.
-Dobrej nocy, Ette.
Dodała z lekkim naciskiem na zdrobnienie od imienia Marietty.

Marietta Hall · Gość

Uśmiechnęła się szeroko.
-Tak, święta racja. To do zobaczenia na lekcjach.- pożegnała się i opuściła gabinet.

Ramona de Schonte

Ramona uśmiechnęła się ostatni raz i zamknęła drzwi za dziewczyną. Usiadła za biurkiem i zaczęła wypełniać jakieś papiery z czerwonej teczki. Co jakiś czas spoglądała na psa, który usiadł na przeciwko niej i patrzył prosto w oczy Ramony.

Eliza Mullet

Eliza pojawiła się pod drzwiami gabinetu i zapukała szybko ściskając ręce w pięść

Ramona de Schonte

- Proszę.
Odpowiedziała kobieta wstając z krzesła.

Eliza Mullet

Otworzyła szybko drzwi i popatrzyła się na nauczycielkę starając się być grzeczna i uprzejma-Mogę wiedzieć...dlaczego nam pani odjęła AŻ 50 punktów?