www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-Eliza, na ślubie będziesz musiała mnie pocałować.

Suniva Lestrange Howlett

- wątpie żeby cokolwiek się zmienilo od ostatniego czasu.... - zaśmiała się i wypiła sporego łyka ognistej - o nie..Nessi...kto ma Nessi.. - krzykneła Suniva. Nessi wdrapała się na łóżko. Suniva westchnęła. Wstała z łóżka chwyciłą dziewczynkę na ręce i zaniosła do jej pokoju po chwili wróciłą i usiadła w tym samym miejscu

Evan Dołohow

Evan nachylil sie do Diany - moze pojdziemy sie przejsc na Blonia?- wyszeptal do jej ucha

Suniva Lestrange Howlett

Suniva uśmiechnęła sie lekko.

Eliza Mullet

Eliza upadła na podłogę-Ała!!Cholera uważaj...o Lilka-podeszła do niej w podskokach i usiadła jej na kolanach-Pocałuję nie bój się

Diana Bellatrix Malfoy · Gość

-Chetnie- wyszeptala mu do ucha, po chwili wstala. - wiecie jakas zmeczona jestem powiedziala do dziewczyn, chyba pojde sie poloze, odpoczne - wstala po czym skierowala sie w strone wyjscia - do zobaczenie - pozegnala i wyszla

Liliana Malfoy

-Mmm....nie mogę się doczekać.-Zaśmiała się cicho.

Eliza Mullet

O!!!Chcesz teraz?-poruszyła zabawnie brwiami-Tak...jasne-Eliza wszystko usłyszała,no bo w końcu była wampirem-Dobranoc

Evan Dołohow

Evan zerwalsie z podlogi - zapomnialem - powiedzial krotko i po chwili znalazl sie przy drzwiach - musze isc, odrobic eliksiry, nie chce zarobic kolejnego szlabanu, na razie - i po chwili go nie bylo

Suniva Lestrange Howlett

- yhm..położyć się...ja i tak wiem że idą na błonia...Elizo..gdzie są nasi faceci? - spytała Suniva zaglądając przez szyjkę butelki

Eliza Mullet

Mój?-westchnęła-Ty mi to powiedz... Tak...tak sie składa że Martin nie zadawał zadania

Suniva Lestrange Howlett

- jakiego zadania? pytam się gdzie on jest?

Liliana Malfoy

-Będziemy musiały zadowolić się sobą.-Zaśmiała się.

Suniva Lestrange Howlett

-oh..gdybym nie była zaręczona i nie kochała Martina tak bardzo..już bym jakiś załatwiła.. - westchnęła i napiła się

Eliza Mullet

Nie wiem gdzie jest(impreza pożegnalna

)ale na pewno tęskni-westchnęła i podskoczyła parę razy na kolanach Liliany