www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniva uśmiechnęła się rozbawiona i podniosła do pozycji siedzącej. Spojrzała na niego spod ciężkich powiek - a na co Ci to...

Victor Howlett

-Potrzeby osobiste, pani profesor... Jestem zwolennikiem "cel uświęca środki" a gdybym w przyszłości coś hmmm... tworzył, to moze mi się przydać.

Suniva Lestrange Howlett

- chcesz bym wyjawiła Ci jedną z najbardziej strzeżonych tajemnic Czarnego Pana.. - wyszeptała podnosząc się z gracją jednym ruchem..

Victor Howlett

-Więc to tajemnica? Nie miałem pojęcia, nie przyszedłem na przeszpiegi. Ale taka wiedza przyda mi sie w przyszłości. Mogę liczyć na pani długoletnie doświadczenie i wiedzę o Czarnej Magii?
Spytał z uśmiechem.

Suniva Lestrange Howlett

- owszem..ale twojej prośby nie spełnię.. - odpowiedziała nico zirytowana siadając za biurkiem i przyglądając mu się uważnie

Victor Howlett

Spojrzał uważnie na nauczycielkę i spytał krótko:
-Dlaczego?

Suniva Lestrange Howlett

- a jak myślisz? - spojrzała na niego zniecierpliwiona

Victor Howlett

Uśmiechnał sie pod nosem.
-Już rozumiem. Cóż, w takim razie nie będe pani zabierał czasu, przepraszam za bezczelność.

Suniva Lestrange Howlett

- a co zrozumiałeś?

Victor Howlett

-Raczej nie zdradza się młodzikowi tajemnic związanych ze śmierciożercami, poza tym, jestem nowy i mało kto ma do mnie zaufanie, więc obawa, ze moge użyć tego przeciw Czarnemu Panu. I w końcu jest pani córka Bellatriks, więc założę się, ze ona nie zdradzałaby sekretów.

Suniva Lestrange Howlett

- tak amsz racje..mam to w genach...ale nie bierz tegod o siebie.. - podeszła do niego i poczochrała mu włosy - fajny z Ciebie chłopak.... - ruszyła do wyjścia

Victor Howlett

Chłopak się zaśmiał:
-Dziękuję. Do widzenia.
Po czym ukłonił się i wyszedł z gabinetu.

Marietta Hall · Gość

Ette zapukała do drzwi.

Suniva Lestrange Howlett

- prosze.. - odpwoiedziała Suniv jak zawsze siedząc przy biurku i przeglądając jakieś papiery

Marietta Hall · Gość

Weszła do gabinetu i uśmiechnęła się lekko.
-Mam nadzieję, że nie przeszkadzam..-powiedziała stojąc w progu. -Chciałam przeprosić za nieobecność na dzisiejszej lekcji.- od razu przeszła do sedna.