www.starozytnyhogwart.fora.pl

Edward McAdams

- Myślę, że obejdzie się bez rękoczynów z jej strony. - powiedział pewnie. - Wiesz może, o czym Suniva chciała ze mną porozmawiać? - przyjrzał jej się badawczo.

Renesmee Lavin

- być może.... - uśmiechnęła się zadziornie

Edward McAdams

Westchnął.
- I pewnie mi nie powiesz.. - uśmiechnął się czarująco.

Renesmee Lavin

- nie...wasze sztuczki na mnie nie działają więc nie dowesz się niczego.. - odpowiedziała uśmiechając się tajemniczo i opadając na kanapę

Edward McAdams

- Trudno. Ta porażka będzie mnie męczyć jeszcze dobry tydzień.. - powiedział z rozbawieniem. Z góry wiedział, że Nessi będzie milczała. Trudno, trzeba czekać.

Renesmee Lavin

- oj napewno sobie z tym poradzisz...jednak w razie problem znam numer do dobrego psychiatry..

Edward McAdams

- Chyba się przyda. Myślę, że to dla mnie za duży cios.. - spojrzał na Nessi z rozbawieniem.

Renesmee Lavin

- oh nie..jaką żem jestem niedobrą dziewczyną.. - powiedziała teatrlanym głosem wstając i podchodząc do niego

Edward McAdams

- Bardzo.. chociaż psychiatrzy z pewnością będą Ci wdzięczni..

Renesmee Lavin

Spojrzała na niego z rozbawieniem w oczach

Edward McAdams

Edward ponownie przeczesał palcami włosy. To taki jego nawyk. Oparł się wygodnie o fotel.

Renesmee Lavin

- czekaj..zawołam ją..to już jest pzresada.. - uśmiechneła się i znikneła za drzwiami do prywatnych komnat Suniv

Edward McAdams

Skinął głową i zerknął na drzwi, za którymi zniknęła Nessi.

Suniva Lestrange Howlett

Po chwili weszła Suniv i w pośpiechu zapinała mankiety jedwabnej koszuli - przepraszam Cię..nie wiedziałam że przyjdziesz tak szybko.. - uśmiechnęła się czarująco

Edward McAdams

Odwzajemnił uśmiech.
- Cóż.. zżerała mnie ciekawość.