www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- oczywiście że wyjzie...jako jego ciotka dopilnuje tego...dziękuje panu za troskę.. - skłoniła teatralnie się w jego stronę poczym nalała sobie czegoś do kieliszka - napijesz się czegoś? - spytała nagle Marcela stojąc do niego plecami

Gość

Aha rozumie no to chciałem tylko to wiedzieć. Dziękuję już sobie pójdę. Do widzenia - rzekł do pani dyrektor, po czym skierował wzrok na Rafaela
- Poczekam na ciebie za drzwiami - odwrócił się i wyszedł.

Gość

Wstał i wyszedł bez słowa.

Edward McAdams

Edward stanął przed gabinetem i zapukał do drzwi.

Renesmee Lavin

Dzrwi otworzyła mu wysoka dziewczyna o jasnych włosach. Uśmiechneła się czarujaco. Było widać że nie jest do końca człowiekiem - Ty pewnie jesteś Edward.. - weszła do środka - wejdź...mama zaraz przyjdzie.. - gestem zaprosiłą go do środka

Edward McAdams

Edward uśmiechnął się zawadiacko i wszedł do środka.
- Tak, Edward McAdams. Miło mi. - skinął głową. Spojrzał uważnie na dziewczynę. A więc to była córka Suniv.

Renesmee Lavin

- mi również..jestem Renesmee..ale możesz mówić mi Nessi.. - odpowiedziała miłym dla ucha głosem - napijesz się czegoś?

Edward McAdams

- Nessi.. - powtórzył z uśmiechem. - Nie, dziękuję. - zaczął rozglądać się po gabinecie.

Renesmee Lavin

- jak wolisz.. - usiadła na brzegu biurka i wbiła w niego zaciekawione spojrzenie

Edward McAdams

Usiadł w fotelu i przeczesał ręką włosy. Spojrzał na dziewczynę.
- A więc Nessi, jesteś córką Suniv, tak? - spytał, uśmiechając się rozbrajająco. Miał wrodzoną dość intrygującą aparycję.

Renesmee Lavin

- właściwie to moja matka chrzestna...ale mnie adoptowała..moja umarła wydając mnie na świat - spuściła głowę

Edward McAdams

Podszedł do niej i położył rękę na jej ramieniu.
- Przykro mi... Ale jestem pewien, że Suniva dobrze się spisuje.

Renesmee Lavin

- tak..spisywałą się świetnie..ale zawiodłam ją.. - spojrzała na niego niepewnie - postąpiła niewdzięcznie..teraz chcę to naprawić..na poczatku nie była zbyt..znaczy..po prostu nie miała czasu...później było ok..

Edward McAdams

Patrzył na Nessi uważnie.
- Każdy robi błędy. - skwitował. - Ale z pewnością macie silne osobowości i sobie poradzicie. - puścił jej oczko po czym z powrotem usiadł w fotelu.

Renesmee Lavin

- tego wiedzieć no możesz.. - westchnęla. Uśmiechnęła się jednak przelotnie - mam nadzieje że kochasz Lilianę bo jeśli złamiesz jej serce Suniv skręci Ci kark.. - odpowiedziała beztrosko