www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- przestań Tsu..wejdź..

Tsu Black

Zatrzymał się. -No niech będzie. -wszedł, zamknął za sobą drzwi, ruszył w stronę biurka aż w końcu usiadł na parapecie okna będącego obok pani dyrektor. -Proszę sobie nie przeszkadzać.

Suniva Lestrange Howlett

- w zasadzie chciałam..porozmawiać o lekcjach latania

Tsu Black

Spojrzał na nią. -Ze mną? -zapytał zdziwiony, przecież on świetnie latał więc o co jej chodziło.

Suniva Lestrange Howlett

- przyjdę zaraz na błonia..wszytsko Ci powiem

Tsu Black

-No to ja już w takim razie zmykam. wstał, otrzepał ubranie i zniknął w czarnej mgle.

Suniva Lestrange Howlett

----------------------------------------
Suniva siedziała za biurkiem i czekała na Rafaela.

Gość

Zapukał do drzwi, kiedy tylko pojawił się przy nich.

Suniva Lestrange Howlett

- wejdź.. - rzuciła tylko i otworzyła jakąś teczkę

Gość

Wszedł do środka, spoglądając na kobietę.
- Hm?

Suniva Lestrange Howlett

- co masz mi do powiedzenia? - spytała patrząc mu w oczy - złamałeś regulamin...

Gość

Westchnął cicho.
- Regulamin? W jaki sposób?

Suniva Lestrange Howlett

- na poczatku wszystko ustaliliśmy...żadnych..powtrzam..żadnych talentów lub innych umiejętności oprócz magicznych..nie wychodzących poza te który nauczysz się w szkole...prawda...nie zrobiłeś tego pierwszy ale jednak..pozatym nie przyszło Ci głupcze do głowy..że to nie był pojedynek na śmierć czy życie? - wyszeptała mu do ucha nagle znajdując sie za nim

Gość

Znów westchnął, tym razem delikatnie głośniej. Nie zareagował, czując jej oddech na swoich plecach.
- Nie chciałem go zabić.

Suniva Lestrange Howlett

- ja równie dobrze mogłabym powiedzieć że nie chcę zabić teraz Ciebie - znów wyszeptała mu do ucha. nagle poczół jej zimną dłoń na przedramieniu