 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:32, 18 Sty 2015 Temat postu: Kuchnia |
|
|
Drzwi prowadzące na podwórze były otwarte. Max pierwszy wbiegł do domu, skrobiąc pazurami po drewnianej podłodze. Słychać było krzątaninę dochodzącą z kuchni.
-No przestań to poprawiać, dobrze wygląda! - usłyszeli zniecierpliwiony, kobiecy głos.
-Babcia.. nie mogła się doczekać Twojego przyjazdu. Kazała dziadkowi ubrać odświętną koszulę... - powiedział szeptem.
Kuchnia była małym, ale bardzo ładnym i słonecznym pomieszczeniem. Pod oknem znajdował się stół nakryty kraciastym obrusem. Po lewej na wprost drzwi były szafki i piecyk kaflowy. Na którym stał czajniczek z herbatą. Przy stole natomiast siedział starszy mężczyzna. Miał na sobie elegancką koszulę, brązowe spodnie i szelki w tym samym kolorze. Był starszym mężczyzną. Mugole starzeli się zupełnie inaczej niż czarodzieje. Widać było w nim ślady dawnej siły i młodości. Na wprost nich stała kobieta. Siwe włosy miała spięte w kok, na nosie znajdowały się okulary. Była niska i okrągła. Miała dobroduszny wyraz twarzy i bardzo miły uśmiech.
-Więc to jest Elizabeth. Jeremy nie mówi o niczym innym ostatnio.. - spojrzała na nią z iskierkami w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:35, 18 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- doprawdy..? - Elizabeth spojrzała rozbawiona na swojego gospodarza - bardzo mi miło Państwa poznać, Jeremy również wiele mi o was opowiadał i o tej malowniczej okolicy..- dodała dziewczyna uśmiechając się czarująco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:48, 18 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
-Babciu.. - Jeremy spojrzał na nią karcąco. Wolałby, żeby o tym nie wspominała.
Kobieta roześmiała się cicho, zupełnie jak Jeremy mrużąc przy tym oczy.
-Siadajcie. Upiekłam sernik. Mam nadzieję, że jesteś głodna.. - zaprosiła ją do stołu. Dziadek wpatrywał się w nią w milczeniu. Należał do cichych osób, które nie odzywają się bez potrzeby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:01, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- z rozkoszą spróbuję..- odparła siadając we wskazanym miejscu i nałożyła sobie mały kawałek sernika - ogród jest przepiękny..- zwróciła się do babci Jeremiego - widać, że włożono w niego dużo pracy..i wszystko jest takie schludne, zwierzęta mają czysto i przepiękna okolica..moja ciotka ma dom kawałek dalej..- dodała po chwili - dopiero teraz sobie o tym przypomniałam..- wyjaśniła chłopakowi widząc jego zdziwioną minę - ale nie ma żadnego gospodarstwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:24, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
-Świat jest mały.. - stwierdziła kobieta z rozbawieniem. Nalała jej i wnukowi herbaty. Widać było jej wkład w prowadzenie domu. Był bardzo przytulnym miejscem. Choć skromnym, to wszędzie było czysto, a w wazonach stały kwiaty. Miał swój urok i Jeremy bardzo lubił to miejsce.
-Musimy kiedyś zabrać konie i przejechać się po okolicy. Mogłabyś odwiedzić swoją ciotkę.. - zaproponował Jeremy pomiędzy jednym a drugim kęsem.
Babcia zaczęła krzątać się po kuchni w przygotowaniu obiadu. Nie lubiła siedzieć w miejscu.
-Więc, moja panno, gdzie się poznaliście? - dziadek upił łyk herbaty i spojrzał na nią brązowymi oczyma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:29, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- w Londynie..właściwie to chodziliśmy razem do Hogwartu, ale Jeremy był 2 lata wyżej.., a jakiś czas temu zabrałam brata na zakupy przed powrotem do szkoły i się spotkaliśmy..- spojrzała na chłopaka - myślę, że o tej porze cioci nie będzie w domu..jest szefem wszystkich uzdrowicieli w Mungu, więc wraca dopiero późnym popołudniem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:33, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
-Wszystko zostaje w rodzinie. Mama uzdrowiciel, ciotka uzdrowiciel.. - spojrzał na nią z rozbawieniem. - To taki magiczny lekarz - wytłumaczył dziadkom, którzy spojrzeli na niego pytająco.
-Więc też jesteś czarownicą. Ciekawe. Ktoś jeszcze jest? - spojrzał na nią z jeszcze większą ciekawością. Fascynował go magiczny świat.
-Dziadku, to nie przesłuchanie - Jeremy posłał mu proszące spojrzenie.
-Cicho, jak nie będzie chciała odpowiedzieć, to nie powie.. - mruknął do wnuka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:37, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- mam dość dużą rodzinę..i tak, wszyscy jesteśmy czarodziejami..chociaż żona najbliższego kuzyna mojego taty nie ma zdolności czarodziejskich, ale jest inaczej uzdolniona - użyła takich słów by nie wygadać się, że pewna część jej rodziny to wampiry - i jej przyszła synowa również..- wyjaśniła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:53, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
-Czystokrwiści.. - dziadek spojrzał na nią z uznaniem.
-Dziadek chłonie każdą informację o Waszym i połowicznie moim świecie.. - Jeremy się roześmiał. - Nie zamęczaj Elizabeth. Opowie Ci innym razem.
-Zostaniecie na obiedzie, prawda? Od rana gotuję, a Wy musicie dużo jeść w tym wieku.. - faktycznie, kiedy zdjęła z ognia czajniczek, momentalnie pojawiły się na piecu garnki. Był to typowy przejaw wiejskiej gościnności. Max wiernie siedział koło niej, licząc na coś smacznego do jedzenia.
-Może pokażę Ci mój pokój, jak już zjadłaś.. - zaproponował. Babcia obróciła się i skarciła go wzrokiem. Jeremy puścił jej tylko oczko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:57, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- spokojnie, na pewno będę miała jeszcze okazje..odpowiem na wszystkie Pana pytania..nie ma nic gorszego niż niezaspokojona ciekawość..- dodała pół żartem pół serio - tak jak już zdążył Pan wspomnieć, owszem jestem czystokrwista..ale to sprawa bardziej przestrzegana przez krewnych od strony mojej matki, pochodzi z rodu Black'ów..jednak w miarę upływu lat stali się bardziej liberalni..sami moi rodzice nigdy nie przywiązywali do tego dużej wagi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:07, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
-Kochanie, wśród mugoli nie ma czegoś takiego jak czystość krwi. Może jedynie wśród arystokratycznych rodów, do którego, jak widzisz, nie należymy. Joseph jest bardzo ciekawskim człowiekiem.. - roześmiała się kobieta. Jeremy w międzyczasie nałożył sobie jeszcze jeden kawałek sernika. Babcia była mistrzynią pieczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:14, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- no niestety..w czarodziejskim świecie jest..- westchnęła - gdyby nie było..nie było by tylu kłopotów i nie wydarzyłoby się tylu złych rzeczy..rodzice mojej mamy zostali zamordowani przez śmierciożerców..co gorsza naszych krewnych..- dodała w końcu - przyznam, że moja sytuacja rodzinna nie należy do najprostszych..ale może lepiej będzie jak nie będziemy wykraczać poza ściany mojego domu..- uśmiechnęła się do Jeremiego - ja właściwie sama nie wiem dlaczego trafiłam do Slytherinu..- wzruszyła ramionami - Tiara zastanawiała się właściwie nad wszystkimi domami..chociaż może kiedyś byłam trochę inna..ale na szczęście prędzej czy później człowiek przejrzy na oczy..jest jeszcze coś co by Pana ciekawiło ? - spytała przechylając głowę - tak jak Jeremy mówił wcześniej moja mama jest uzdrowicielem..tata natomiast tworzy różdżki..- odparła wyciągając swoją z rękawa i ułożyła ją na stole - mam 3 braci..jednego brata bliźniaka..jeden jak wspominałam chodzi do szkoły, a drugi do Hogwartu zawita dopiero za kilka lat..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:32, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Jeremy nigdy nie powiedział dziadkom, kto stał za sprawą śmierci jego rodziców. Tak samo aurorzy, którzy go w pewien sposób uratowali. Może to i lepiej. Przy babci nadal wolał o nich nie wspominać. Pokochała jego matkę jak własną córkę, a tata był jej jedynym synem.
-Duża rodzina, to świetnie.. - Dziadek wyciągnął fajkę i zaczął nabijać ją tytoniem. Spojrzał z zaciekawieniem na różdżkę dziewczyny. Była inna niż ta należąca do jego wnuka. Podobały mu się różdżki. Były małymi dziełami sztuki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:35, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- może Pan machnąć..nic się nie stanie..- odparła przesuwając różdżkę w jego stronę - no chyba, że jest Pan czarodziejem..- dodała pół żartem pół serio - mam też córkę..- wypaliła w końcu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeremy Shepperd
Pracownik Banku Gringotta
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamperley Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:43, 19 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna ostrożnie wziął ją w dłonie a potem machnął lekko. I nic się nie stało. Westchnął cicho i oddał ją dziewczynie. - Cały czas mam nadzieję.
-Córkę? Nic Jeremy mi nie mówiłeś... - babcia uniosła lekko brew i spojrzała na niego z zainteresowaniem.
-Musiałem wspomnieć o Alice - odpowiedział babci znaczącym spojrzeniem. Wzruszyła ramionami i wróciła do gotowania obiadu.
-Córkę? Duża już jest? - mężczyzna podjął temat. Z jego twarzy nie znikał wyraz spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|