|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:42, 12 Lis 2014 Temat postu: Wspólny salon |
|
|
Pokój ten znajdował się na parterze i był naprawdę ogromny. Meble wykonane były z wysokiej jakości drewna w egipskim stylu. Na ścianach wisiały oprawione, cenne papirusy. Okna osłonięte były zwiewnymi firanami, które poruszane były przez leciutki wietrzyk. Rosalie siedziała na haftowanej poduszce przy niskim stoliku. Z fascynacją obserwowała zabawę Anthony'ego oraz Isabelle z psem Dracona. Uwielbiała ona bliźniaków, a bliźniaki wcale nie mniej uwielbiały ją. Próbowały łapać ją za uszy, czy ogon. Isabelle stawiała już pierwsze niepewne kroki bez trzymanki. Zazwyczaj udawało jej się zrobić dwa, po czym z głośnym śmiechem upadała na tyłek. W pewnym momencie, na wpół raczkując, na wpół idąc, podeszła do siostry i wgramoliła jej się na kolana.
-Oj Ty mój mały cukierku.. taka jesteś kochana? - połaskotała ją po brzuszku, co spowodowało kolejny wybuch śmiechu dziewczynki. Uwielbiała swoje małe rodzeństwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:58, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Od jakiegoś czasu dziewczynie przypatrywał się Valerian. Uwielbiał ją obserwować i w miarę upływu czasu musiał przyznać, że się od tego uzależnia. Postanowił jej nie przeszkadzać i przyglądał się w milczeniu. Co raz częściej zauważał, że Rose lubi dzieci. Widział jak delikatnie się z nimi obchodzi, jak bardzo sprawiają jej radość. Czuł wszystkie jej emocje związane z tymi maleńkimi istotami. Wiedział, że być Rose, kiedyś ostro postawi sprawę na ostrzu noża bo będzie chciała zakosztować radości macierzyństwa. Nie raz radził się matce. Ta kobieta nigdy nie miała parcia na szkło jeśli o rodzicielstwo chodziło, jej życiową ambicją nie było posiadanie potomka. jej codzienny instynkt macierzyński pozostawał wiele do rzeczenia, ale wiedział, że mimo wszystko dla swoich dzieci zrobiła by wszystko. Nie reagowała jednak impulsywnie i emocjonalnie gdy mówił, że nie chce mieć dzieci, wydawała się go rozumieć, dlatego też była częstą powierniczką jego rozterek. Bo nawet Valerian je miał.
W końcu mężczyzna postanowił ujawnić swoją obecność
- mógłbym się czegoś od tych...malców..- długo szukał odpowiedniego słowa. Dzisiaj jakoś nie chciał się z nią poróżnić - nauczyć...one nie mają problemu by stworzyć uśmiech na Twoich ustach...- westchnął i przysiadł na jednej z puf
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:13, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Isabelle momentalnie zaczęła bawić się jej warkoczem, który miała przerzucony przez lewe ramię. Kiedy się uśmiechała, na jej pucołowatej buźce pojawiały się urocze dołeczki, a oczka zamieniały się w małe szparki. Kątem oka cały czas obserwowała Tony'ego, który skręcał już w stronę korytarza, próbując złapać psa. Zagwizdała na sunię, która momentalnie zawróciła i do niej przybiegła, a Anthony zaraz za nią.
-Gdzie uciekasz paskudzie? Tak Ci się spacerów zachciewa - nachyliła się nad bratem i cmoknęła go w czubek głowy. Isabelle w tym czasie zsunęła się z jej kolan.
-Valerian.. długo tu już stoisz? - spojrzała na mężczyznę. W ogóle nie wyczuła jego obecności. Isabelle natomiast zareagowała radosnym okrzykiem na jego widok i raczkując ruszyła w jego stronę. Nie wyglądała, jakby miała zrezygnować. Rosalie początkowo chciała wziąć ją na ręce, ale szybko zaniechała tego pomysłu. Zamiast tego wyciągnęła psi ogon z buzi Anthony'ego i z powrotem odstawiła go na ziemię. Musiał nadrobić zaległości w pierwszych krokach. Isabelle w tym czasie doszła do pufy i zaczęła niezgrabnie podnosić się na nóżki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosalie Lestrange dnia Śro 2:31, 12 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:40, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- co ona robi ? - spytał wampir widząc, że Isabelle przytrzymuje się jego kolana. Odczekał, aż pewniej stanie na nogach i odsunął ją niczym worek ziemniaków - nie można naruszać przestrzeni osobistej..- dodał wpatrując się w Isabelle zupełnie tak jakby rozmawiał z osobą dorosłą - szczególnie jeśli..- urwał jednak widząc spojrzenie Rose - przyjdę później..- dodał podnosząc się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:44, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna nieprzywykła do stania bez oparcia szybko upadła na podłogę. Podniosła na niego ogromne, malfoy'owskie oczy i spojrzała smutno. Szybko jednak znów spróbowała podejść do Valeriana. Kurczowo złapała się nogawki jego spodni i zaczęła podnosić.
-Nie wiem. Wygląda, jakby miała zamiar Cię zagryźć - spojrzała na niego z politowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:47, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- zabierz To..- warknął nie patrząc na dziecko. Od dłuższego czasu próbował się przełamać chociaż w nikłym stopniu. Przychodziło mu to jednak z trudem..właściwie to w ogóle mu się to nie udawało - Rose..liczę do trzech..inaczej ją odkopnę i nie będzie to dla niej miłe doświadczenie..co więcej..może nawet tego nie przeżyć- dodał widząc,że dziewczyna się śmieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:52, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Dziewczynka zupełnie nie przejmowała się tonem głosu wampira. Patrzyła na niego jak w obrazek. Tak tylko, jak małe dziecko potrafi. Rosalie roześmiała się i dosyć niechętnie, gdyż zabawnie było patrzeć, jak Valerian próbuje odpędzić się od Isabelle, ruszyła w jego kierunku, żeby ją zabrać.
-Gdybym Cię nie znała, powiedziałabym, że się jej boisz.. - cóż, mężczyzna unikał kontaktu z Is jak tylko mógł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Śro 3:00, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- nie boję się..po prostu mnie denerwuje..- dodał - zaraz mnie..- zaczął nie mogąc się już opanować. To dziecko znajdowało się zbyt blisko i czuł, że już jest na skraju wytrzymałości. - bawi Cię to ? - spytał spoglądając na Rose rozeźlony - dobrze znasz mój pogląd na tą sprawę..i bynajmniej nie przyczyniasz się do tego by zmienił się on chociaż w małej części..przeciwnie..uświadczasz mnie w przekonaniu, że nie lubię dzieci !- warknął podnosząc już głos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 3:05, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
-Raczej smuci, niż bawi - odpowiedziała z pełną powagą i smutkiem w oczach. Nie spuściła z niego wzroku, kiedy nachylała się, by podnieść dziewczynkę z ziemi. Włożyła ją do przygotowanego już wcześniej kojca, gdzie zajęła się zabawą swoimi zabawkami. Patrząc na godzinę, za moment powinna zasnąć. Potem to samo zrobiła z Anthony'm i odwróciła się w stronę wampira, już bez słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:49, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- widocznie Twojej matce już się znudziły..co raz częściej zostawia je Tobie...- odparł nieco spokojniej - ja nie zamierzam ich niańczyć a niedługo do tego dojdzie..może idź do Howarda...biorąc pod uwagę skłonności jego matki do wielokrotnego macierzyństwa z pewnością Ci tego nie odmówi..patrzy na Ciebie nienal z czcią..a Ty nie umiesz go wystarczająco do siebie zniechęcić..zrób to..inaczej odpowiednio zniechęcę go sam..ale podejrzewam że wtedy jego rodzice bardzo by mnie znielubili..- westchnął siadając na zajmowanym wcześniej miejscu
- hej Rose..pomyślałyśmy z Louise ze dotrzymamy Ci towarzystwa...- przywitała się Sophie wchodząc do salonu. Na weselu Belli i Williama obwieścili wszystkim informację o zaręczynach. Dziewczyna promieniała z tego powodu każdego dnia. Ich życia były takie różne
Podczas gdy na Sophie czekały obowiązki matki i niebawem żony, Rose ruszała na studia by dalej się kształcić.
- to nie jest odpowiednia chwila...promyczku..- rzucił Valerian ironicznie
- wiesz..Rose też byłaby takim promyczkiem gdybyś przestał się zachowywać w ten sposób..- warknęła Sophie w przypływie odwagii - niedługo wszystkiego jej zabronisz !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:42, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
-Nikt mi nie kazał się nimi zajmować. Są moim rodzeństwem i chcę spędzić z nimi trochę czasu, co jak widziałeś, sprawia mi radość - zmarszczyła gniewnie czoło. Czuła, że pod tym względem czeka ich jeszcze wiele podobnych, niezbyt przyjemnych dyskusji. Chociaż zazwyczaj podporządkowywała się wampirowi, tym razem miała zamiar walczyć o swoje. Zresztą skutecznie namawiali ją do tego inni. - Już nie mieszaj w to Howarda. Gdybyś nie zauważył, trzymam go na dystans jak tylko mogę.
Wejście Sophie do salonu polepszyło nieco atmosferę. jej doskonały humor od razu napełniał innych radością, a zwłaszcza Rosalie, która od początku kibicowała siostrze.
-Sophie.. - Rose złapała ją uspokajająco za dłoń. Nie chciała kolejnej kłótni z Valerianem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:46, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Valerian wysłuchał słów Sophie i posłał jej jeden ze swoich firmowych uśmiechów
- masz rację..Sophie..nie będę jej więcej ograniczał..- westchnął ze stoickim spokojem - droga wolna Rose..- rzucił kierując się do wyjścia, w którym minął się z Narcyzą
- wasze krzyki słychać w ogrodzie..co się dzieje ? - spytała siostrzeńca i dziewczyn
- zupełnie nic..Twoja wnuczka uświadczyła mnie w przekonaniu, że Rose nie jest dla mnie odpowiednią partnerką życiową, a teraz zejdź mi z drogi..
Narcyza wpatrywała się chwilę w wampira z nieodgadnionym wyrazem twarzy. W końcu usunęła się i pozwoliła mu opuścić salon. Drzwi za nim zatrzasnęły się i w pokoju nastała gęsta cisza.
- przepraszam Rose..- szepnęła Sophie zasmucona takim obrotem spraw - chciałam pomóc..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:57, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Rosalie poczuła, jak robi jej się niebezpiecznie gorąco. Wystarczył jej jeden rzut oka na Valeriana, żeby wiedzieć, że ta rozmowa nie skończy się dobrze.
-Valerianie..wiesz, że tak nie jest - wstała, by pójść za nim. Nie zwróciła uwagi na mijającą ją Narcyze, kiedy wampir zatrzasnął jej drzwi przed nosem. Dziewczyna westchnęła cicho zupełnie bladnąc. Broda zaczęła jej niebezpiecznie drgać.
-Nie..to ja go wcześniej wkurzyłam... - szepnęła. Nie wiedziała, co ma zrobić. Biec za nim, czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:32, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Sophie tuląc do siebie córeczkę usiadła na jednej z puf.
- mimo wszystko..ja zaogniłam wasz konflikt..- westchnęła w końcu. Nigdy nie umiała trzymać języka za zębami
Narcyza przysłuchiwała się krótkiej wymianie zdań swoich wnuczek
- Rose..- w końcu położyła dłoń na ramieniu jednej z nich - o co poszło tym razem ? - spytała wpatrując się w nią uważnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:47, 12 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Rosalie z trudem panowała nad cisnącymi się jej do oczu łzami. Bez Valeriana czuła się taka bezsilna. A to już drugi raz, kiedy ją zostawił.
-Był zły, bo Isabelle do niego podeszła, a ja nie zabrałam jej zbyt szybko... - wyszeptała. - Potem Sophie powiedziała, że wszystko mi zabrania, a potem.. sama widziałaś.. - zacisnęła mocno pięści na materiale sukienki i poderwała się z miejsca. - Powinnam pójść z nim porozmawiać..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosalie Lestrange dnia Śro 22:48, 12 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|