|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:21, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- jaki znowu Marcus..- spytała Bellatriks Suniv wpatrując się w nią uważnie
- ten wampir, który zaczepił Ciebie, Valeriana i Jamesa na plaży..właściwie to mogłabyś się z nim spotkać, dogadalibyście się..
- to komplement czy przytyk?
- jedno i drugie mamusiu..- westchnęła Suniv i uśmiechnęła się przepraszająco do Corneliusa - przykro mi jeśli nazbyt naruszyliśmy wasz spokój i prywatność..
- nie mniej jednak..mogłabym o coś zapytać ? - spytała Bellatriks ze szczerą ciekawością
Gabriel spojrzał na Alexa rozbawiony. Wiele go to kosztowało by nie wybuchnąć śmiechem, ale w obecnej sytuacji nie było by to dobrze widziane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:34, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Riordan prychnał, ale Lucilla posłała Mu lodowate spojrzenie. Wendigo zamilkł, a wiec Lucilla miała respekt nawet wśród Wendigo:- Prosze uprzejmie, pytaj....-odparła rozsiadując się wygodnie.
Cornelius pokręcił głową:- Jestem pewien, ze masz wiele pytań, Bellatriks, ale pozwolę zadać Ci tylko jedno.
Wilkołak zerknął z ukosa na Gabriela:- Jesli chodzi o sprawę morderstwa Diany..... gdy o tym powiecie, bądźcie delikatni...-dodał z tajemniczą nutą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:41, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- wedle życzenia..- Gabriel skłonił głową i spojrzał na Bellatriks zaciekawiony
- tylko jedno..no szkoda..- westchnęła kobieta z nikłym uśmiechem i przeniosła wzrok na Wendigo - nie miałam z Twoim rodzajem wiele do czynienia, naszczęście lubię czytać i wiem, jakie z Twojej rasy szlachetne i starożytne stworzenia..wiem jednak co nieco o wilkołakach i wilkach..- spojrzała na Corneliusa przychylając lekko głowę - owszem..żyjecie nieco dłużej niż zwykli śmierelnicy..ale osiągnąć taki wiek..to graniczy z cudem..chyba, że wasze geny na przestrzeni stuleci, w wyniku mieszania się z krwią czarodziejską i krwią mugoli..zostały osłabione do tego stopnia.., że nieco stracił on na wartości..
Suniv wysłuchała matki do końca i po jej ostatni słowach doszła do wniosku, że właściwie ją też to ciekawiło. Dlatego też, spojrzała na Corneliusa równie zaciekawiona jak matka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:51, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Lucilla zakryła usta dłonią, powstrzymując perlisty śmiech.
Riordan spojrzał na Nią:- Co CIę tak rozbawiło?
-Nazwała Cię szlachetnym stworzeniem...-powiedziała zaciskając usta. Riordan prychnął ze złości.
Corneliusowi również drgnęły kąciki ust:- Cóż, jak widać po poznaniu Riordana, szlachectwo jest przereklamowane...
Alex zaśmiał się cicho, ale widząc spojrzenie Wendigo, odwrócił wzrok.
-No dobrze...-zaczał Cornelius:- Dziwię się, zę we wzmiance o Nas kiedykolwiek Armand nic Wam nie powiedział. Ale tak.... jesteśmy młodsi od Armanda. O dobre 400 lat....-wyznał, patrząc na każdego z Nich po kolei:- Ale jesteśmy Pierwszymi z naszych gatunków. I jednoczesnie potomkami. I tak jak Armand, my także mieliśmy swojego mistrza i Ojca. Nazywał się Fenrir. I był Starożytnym Wilkiem. On chodził po ziemi razem z pierwszymi wampirami. Był takżeNaszym Ojcem. My rozpoczelismy linie rodowe, które rozszczepiły się w zaskakującym tempie.... a potem ograniczyliśmy naszą liczbę, podczas...-zawiesił głos na moment. Lucilla wydawała się przez chwilę kompletnie samotna. Przez twarze całej trójki przeszło wyraźne poczucie straty:- Aż Morgana zdecydowała się podbić świat ludzi, używajac Perły Księżycowej, Czarnego Kryształuoraz Korzenia z Martwego Drzewa. Fenrir w tej bitwie stracił życie. W zasadzie, poswięcił je.... abyśmy wspólnie z Armandem...-wskazała portret:- I pierwszym uczniem Merlina, utworzyli pokój.-zakończył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:06, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Suniv z zapartym tchem słuchała tej opowieści. Uwielbiała słuchać o dawnych czasach, a i Armand często ją takimi opowieściami raczył.
Bellatriks wysłuchała słów Corneliusa po czym wyciągnęła chwyciła medalion, ozdobiony czarnym kamieniem
- zastanawiające jest to..- zaczęła obracając go w dłoni - do czego w stanie człowiek i inne stworzenia są w stanie się posunąć dla tak małej rzeczy..- westchnęła i widząc spojrzenie Wendigo schowała medalion - a Morgana, najwyraźniej..miała ściśle określone poglądy..niestety wtedy..jak i teraz, jest nas zbyt mało, by postawić się ludziom, z was zrobili straszne baśnie, a nam przypisali czapki w gwiazdki, czarne koty i haczykowaty nos..- odparła nieco ironicznie - poczekam na zewnątrz..- oznajmiła Radzie i członom swojej rodziny - dziękuje za audiencję..- dodała i ponownie się nim ukłoniła, podnosząc się jednak zawiesiła na chwilę wzrok na portrecie całej piątki i dostrzegła tam coś co bardzo ją zaabsorbowało. Uśmiechnęła się jednak nikle i podeszła do Gabriela w celu odzyskania swojej różdżki.
Suniv natomiast podeszła do Lucilli
- cokolwiek by się nie wydarzyło i jakakolwiek decyzja by nie zapadła, wiem, że Armand robi co musi by panował ład..niemniej jednak myślę,że powinniście częściej się spotykać, wszyscy..z pewnością jest wiele spraw, które mogli byście na nowo omówić..bardzo się cieszę, że mogłam Panią poznać..- ukłoniła się po czym wróciła do Alexa
Bellatriks spojrzała na Gabriela wyczekująco, który zastanawiał się co zrobić z tą okolicznością. Nie często zdarzało się, by Lestrange oddawała swoją różdżkę komukolwiek, a tu proszę.
- Gabrielu..nie chciałabym robić sieczki z mózgu, mężowi mojej wnuczki..bądź co bądź..nasza krew zmieszała się..- dodała pół żartem pół serio, a kiedy tylko odzyskała różdżkę z powrotem ruszyła do wyjścia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:16, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Lucilla spojrzała na Suniv:- Ja też dziękuję na swój sposób. Kiedyś...-spojrzała na swoje dłonie:- jeden z synów Armanda był..... to były inne czasy. Powinnam Ci podziękować. Złamaliście zasady ale żyjecie razem i układa się Wam. Pilnuj Go...-zerkneła na Alexa:- Bo Wilki to stworzenia, które kochają mocno. I wiem, że jak mocno kochają, tak mocno ich boli...-usiadła z powrotem.
Riordan natomiast podszedł do Alexa i Gabriela:- Jeśli wszystko pójdzie gładko.... będziemy mieli dla Was zadanie. Gdy będzie potrzeba, zjawimy się, lub poślemy po Was....-położył ręce na ich ramionach, po czym wrócił na fotel. Nie przywył do okazywania jakiejkolwiek czułości.
COrnelius spojrzał na Bellatriks i uśmiechnął się nieco rozbawiony:- james wie, zę się wymknęłaś?-spytał półgębkiem obserwując jej reakcję:- Pozdrów go od Nas. Jesteście dumnymi synami Waszych ojców. I przykłądnymi Głowami Klanów. Liczę, zę jeszcze się zobaczymy. Oby w przyjemniejszych okolicznościach..-skinał głową na pożegnanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:25, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Bellatriks już odwróciła się by coś odpowiedzieć wilkołakowi, ale momentalnie znalazł się przy niej Gabriel i zatkał jej usta dłonią
- będziemy czekać na znak z waszej strony..Lucillo, czas jak zwykle obchodzi się z Tobą łaskawie..- dodał z wymownym uśmiechem po czym obrócił Bellatriks do wyjścia i poszedł za nią.
Suniv poczuła ogromną sympatię do Lucilli i była ciekawa co takiego o potomku Armanda chciała jej powiedzieć
- czy jeśli przeżyję będę mogła złożyć Pani wizytę ? - wypaliła
Gabriel wyprowadził jedną, a słysząc słowa Suniv parsknął, chwycił ją za ramię i również pociągnął w stronę drzwi
- nadużywasz gościnności, to niegrzeczne..
- ale Armand lubi spacery..- zaprotestowała Suniv
- to nie jest Armand..- westchnął wciąż ją ciągnąć - i przestań taktować go jak Boga, to on zdecyduje o Twoim życiu lub śmierci..- przypomniał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:35, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Lucilla odwzajemniła uśmiech:- Poślę po Ciebie, Sunivo. Do zobaczenia w przyszłości...-rzuciła. Alex skłonił się całej trójce, po szym ruszył do wyjścia obok Suniv i Gabriela oraz Bellatriks.
Sala za Nimi zdawała się ciemnieć coraz bardziej, aż w końcu jedyne światło, jakie widzieli, szło od wejścia przez które przeszli z zewnątrz. Alex spojrzał na Suniv:- Ciesze się, że przyszłaś ze mna...-powiedział obejmując Ją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:40, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- wiem..- odparła kobieta z nikłym uśmiechem i spojrzała na zamyśloną matkę - coś Cię trapi..
- nie..zastanawiają mnie tylko te runy..nieważne..- dodała widząc rozbawiona minę Gabriela - pora wracać..
- śpieszysz się ?..- spytał mężczyzna z wymownym uśmiechem - spokojnie..James poczekał kilka godzin, to te kilka minut również..- dodał śmiejąc się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:43, 10 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Alex również się roześmiał:- Jest odrobinę mniej cierpliwy i tolerancyjny, niż wcześniej....-rzucił po czym obrócił Suniv do siebie i znienacka pocałował. Potem drzwi zamknęły się za Nimi i Alex skierował swoje kroki razem z resztą w stronę posiadłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|