|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:15, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Tom nieustannie kołysał wózkiem Louise. Mimo iż dziewczynka praktycznie nigdy nie płakała i była nad wyraz spokojna, to uwielbiała, kiedy ktoś delikatnie bujał wózkiem lub kołyską. Z ciekawością wpatrywała się w profile ojca i dziadka, które raz po raz pojawiały się w zasięgu jej wzroku.
-Masz wspaniałe podejście do dzieci - zauważyła Liliana, kiedy Isabelle i Anthony już od kilku minut nie mogli przestać się śmiać.
-Myślę, że nie będę się przenosić na studia. Mieszkać będę w de Lore, a wykłady i zajęcia i tak mam tylko od rana. Co o tym myślisz? - zapytała Valeriana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:24, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- jeszcze nie zdecydowałem kiedy pozwolę Ci się wprowadzić..- odparł wampir z przewrotnym spojrzeniem wodząc paznokciem po nodze dziewczyny, którą ta ułożyła na jego nogach - Twoja przeprowadzka nie będzie taka prosta do wykonania, jak Ci się wydaje..kiedy skończą się wakacje i wrócimy do domu..usiądziemy do tego z Suniv i Twoimi rodzicami i wszystko ustalimy..- obiecał wpatrując się w nią
Anastazja uśmiechnęła się na słowa Liliany i przyjrzała się bliźniakom, które wyglądały na wykończone
- chyba mają dość na dzisiaj..- westchnęła rozbawiona i pogłaskała jedno i drugie po głowie - po mamie..dzieci wprost za nią przepadają..czasami żałuję, że zrobiłam to co zrobiłam..wspaniale było leżeć w łóżku rodziców przytuloną do niej i słuchać tych wszystkich opowieści o balach i dawnym życiu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:31, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-Przecież już kazałeś przenieść moje rzeczy do de Lore. Coś się zmieniło? - spojrzała nie niego nieco zmieszana. Może Valerian przemyślał jednak swoją nagłą dość decyzję i postanowił nie przyspieszać wszystkiego ponad miarę?
-Tak, doskonale potrafi je uspokoić. Zwłaszcza Isabelle, która momentami jest bardzo płaczliwa.. prawda kochanie? - pogłaskała córeczkę po coraz gęstszych i dłuższych włoskach. Rosła na prawdziwą piękność. - Myślę, że Narcyzie też bardzo tego brakuje. Już zaczęła opowiadać niektóre historie maluszkom. Anthony od razu zasypia, ale Isabelle słucha jej z ogromną ciekawością. Ciekawa jestem, ile z tego rozumie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:46, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- mama mówiła, że dzieci rozumieją czasami więcej niż nam się wydaje..najbardziej mnie bawi jak widzę moją ciotkę w kontakcie z niemowlakiem...chociaż z drugiej strony w domu Bellatriks są jadne reguły i nigdy nie słyszałam by któreś z jej dzieci złamało jaką kolwiek..jest jaka jest, a mimo to dzieci ją uwielbiają..tak samo..nie wiem czy zauważyłaś ciągną do Valeriana..- dodała rozbawiona - ja póki co dzieci mam dosyć...jak jestem w Hogwartcie do nie mam od nich ani chwili wytchnienia..tym bardziej, że nie są to takie słodkie maleństwa jak Twoje, tylko dorastający młodzi ludzie, z burzą hormonów, humorów i Salazar wie czego jeszcze...- westchnęła i rozłożyła się wygodnie posyłając swojej rozmówczyni zaciekawione spojrzenie - tak się zastanawiam..czy może..nie wróciłabyś na swoje stanowisko..ja o wiele lepiej czułabym się jako nauczyciel Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami...co prawda uwielbiam eliksiry, ale jest to wymagający przedmiot i trzeba umieć zachować na nim dyscyplinę..no wiesz o co chodzi..a ja mam słabość do maślanych oczu moich uczniów..Ty masz za to doświadczenie z Rose i Nat'em..nie zwiodą Cię..- dodała z pokrętnym uśmiechem
Wampir wpatrywał się w Rose przez jakiś czas, a po chwili wybuchnął niekontrolowanym śmiechem, trwało to jednak chwilę i szybko odzyskał rezon
- czasami tak się zastanawiam czy Ty udajesz..czy jesteś tak słodko...ograniczona..- dodał i z zadowoleniem obserwował jak zwężają się jej oczy - mówiłem Ci już, że wyglądasz pociągająco kiedy się złościsz ? - spytał po czym nie czekając na jej odpowiedź, przyciągnął ją, ładując ją przy tym sobie na kolanach i pocałował namiętnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:01, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-Oj tak. Za to Valerian chciałby być jak najdalej od wszystkich dzieci. Rosalie opowiadała mi, jak Isabelle nie chciała mu dać spokoju. Mówił do niej, jakby miała co najmniej dziesięć lat. Oczywiście to tylko nakłoniło ją do dalszych prób... - roześmiała się, kiedy przypomniała sobie zabawną relację Rose z tamtych wydarzeń. - Coraz częściej o tym myślę. Bardzo kocham Narcyzę, ale im więcej czasu ze sobą spędzamy, tym częściej się kłócimy, co nie jest dla nas miłe. Myślę, że przydałoby mi się trochę staro-nowych doświadczeń. Zresztą, brakuje mi szkoły. Oczywiście poprosiłabym Suniv o jak największe skompresowanie zajęć. Nie jestem gotowa, by zostawiać bliźnięta zbyt długo same.
Rosalie spojrzała na niego z furią w oczach. Chciała się wyrwać i sobie pójść, jednak uścisk wampira był zbyt mocny, a pocałunek zbyt słodki. Kiedy w końcu oderwali się od siebie, posłała mu jeszcze jedno takie spojrzenie. - Jak możesz mi tak mówić, a potem całować, jakbyś wcale mnie nie obraził? - syknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:08, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- na pewno jakoś wszystko ustalicie..ona jest bezproblemowa..dobrze o tym wiesz..no chyba, że ktoś zajdzie jej za skórę..- odparła z uśmiechem - po za tym..odżyłabyś trochę..nie dobrze jest dla kobiety jak siedzi ciągle w domu..z resztą pewnie mama co nie co Ci opowiadała..przez jakiś czas walczyła, aż w końcu się przyzwyczaiła..- wzruszyła ramionami - mój brat jednak nie jest taki..znaczy..tak myślę..
Valerian uśmiechnął się pod nosem i spojrzał w oczy Rose
- ja Cię nie obrażam..tylko sobie żartuję..- odparł wciąż rozbawiony. Uwielbiał doprowadzać za równo dziewczynę jak i jej matkę do szewskiej pasji. Czerpał z tego niesamowitą przyjemność - uwielbiam Twój temperament..- westchnął i nie postrzeżenie wsunął dłoń pod materiał sukienki, co zostało zdradzone przez chłód jego skóry - uwielbiam go też gasić..- mruknął jej do ucha po czym zaczął obsypywać pocałunkami jej szyję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 2:20, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-Oczywiście. Tak się czasem dzieje, gdy dwójka ludzi zbyt długo jest ze sobą. Równie szybko się godzimy co kłócimy.. - uśmiechnęła się lekko. - Niee, Draco jest bardziej.. otwarty. To znaczy, i tak czeka mnie pewnie długa rozmowa, ale jest inny niż wuja. Słyszałaś o balu absolwentów? Nie mogę się doczekać.
-Niesamowicie śmieszny żart.. - syknęła ze złością. Szybko jednak zmienił się wyraz jej twarzy, kiedy poczuła lodowatą dłoń wampira na swojej skórze. Mruknęła cicho, jak kotka drapana za uchem. - Nie przestawaj.. - szepnęła, odchylając głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:31, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- ooo tak...ja uczyłam się co prawda w domu, ale jako nauczyciel również się tam pojawię..- dodała z uśmiechem - bal jest pod koniec wakacji, więc musimy wybrać kreację..nie mogę się już doczekać..- westchnęła rozbawiona - po za tym i tak bym poszła, w końcu Alister też był z wami w Hogwartcie..- przypomniała i znów spojrzała na brata - co on znowu nabroił hmm ? - spytała przenosząc wzrok na bratową
Valerian posłał z Rose jeden ze swoich uśmiechów, pocałował delikatnie i odsunął ją od siebie
- dokończymy później..- odparł wstając i zapalił papierosa opierając się o bandę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:39, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-Muszę olśnić wszystkich. Byłam dosyć znana w swoim roczniku, i ogólnie w Hogwarcie. Bardziej negatywnie niż pozytywnie, więc wyobrażam sobie, ile ludzi chciałoby widzieć moją porażkę. Jest jeszcze dużo do zrobienia, a czasu strasznie mało... - westchnęła z uśmiechem. Uwielbiała gorączkowe przygotowania do balu. Te jednak będą trwały dłużej, bo też więcej miała do zrobienia. - Po pierwsze, nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że coś knują z Tomem. To już drugi raz, kiedy rozmawiają tylko we dwójkę i zżera mnie ciekawość o co może chodzić. Po drugie, Draco nie szczędzi uwag na temat mojej pociążowej figury i kondycji, więc o to głównie jestem na niego zła. Kiedy wrócimy, poproszę Rebastiana, żebyśmy wrócili do treningów. Trochę wycisku mi się przyda. A Rebastian jest najmniej delikatną osobą, jaką znam.
Rosalie zacisnęła mocniej usta i nasunęła kapelusz na oczy. Valerian uwielbiał ją rozpalać, a potem zostawiać w momencie, w którym zdecydowana była na wszystko. Podciągnęła wyżej długą suknię, aby promienie słońca mogły grzać ją w nogi. Nie opalać. Dzięki kremowi Narcyzy, jej skóra nadal pozostawała idealnie jasna. To wieśniacy i mugole chodzili opaleni. I mieszańce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:48, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- oh pewnie rozmawiają o Sophie..- wzruszyła ramionami - albo o tak zwanych męskich sprawach..na Twoim miejscu cieszyłabym się, że mają dobry kontakt...na początku się na to nie zapowiadało..- przypomniała z lekkim uśmiechem i przyjrzała się śpiącym bliźniakom - a wy będziecie coś jeszcze kombinować czy 6 dzieci wam wystarczy..?
Valerian odwrócił się do Rose i przyjrzał jej się rozbawiony
- no już się tak nie bocz...- mruknął do niej z uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:56, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-Bardzo mnie to cieszy. Draco na początku był bardzo przewrażliwiony na jego punkcie, ale teraz, kiedy jej się oświadczył, chyba już nie ma podstaw do złości - uśmiechnęła się, widząc jak mężczyźni śmieją się z jakiegoś żartu. - Sama nie wiem. Uwielbiam dzieci i nie miałabym nic przeciwko jeszcze jednemu, ale z drugiej strony zbyt wiele trudu kosztuje mnie dojście do siebie po tym wszystkim, więc na razie, i to takim dłuższym razie, nic nie planujemy... - stwierdziła w końcu. - A Ty i Alister? Nigdy jeszcze nie widziałam go tak zakochanego, a słynął z tego, że był największym podrywaczem jakiego znałam. Dziewczyny wzdychały na jego widok, kiedy szedł korytarzem, a co dopiero, kiedy się do którejś uśmiechnął.
-Nie boczę się.. - oznajmiła najbardziej obrażonym tonem, po czym spłonęła rumieńcem i jeszcze bardziej schowała się pod kapeluszem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:05, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Wampir parsknął. To właśnie najbardziej w niej uwielbiał. Czasami doprowadzała go do szewskiej pasji, ale z drugiej strony gdyby nie miała takiego temperamentu, raczej nie byłby skłonny tworzyć z nią czegokolwiek. Mężczyzna wpatrywał się w nią chwilę, aż w końcu wyciągnął do niej dłoń
- no chodź..- poprosił z uśmiechem
- wiesz..może masz rację..zajmijcie się najpierw tymi dziećmi, które już macie..i zróbcie coś dla siebie..przede wszystkim Ty..inaczej będziesz siedziała w domu, aż w końcu się w nim zadusisz..tak jak Astoria..a co do Alistera i jego wielbicielek..cóż..szczerze mówiąc nie uważam bym miała jakąkolwiek konkurencję - odparła z anielskim uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:10, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę patrzyła na niego oczyma zranionej sarny, po czym cała twarz jej się rozpromieniła i bez chwili zwłoki podeszła do wampira, łapiąc go za lodowatą dłoń.
-Wiesz mi, nikt Ci nie dorówna, ale na balu pełno będzie jego wielbicielek, więc lepiej dla pewności, jak już mówiłam.. wyglądać olśniewająco. Co Ty na to, żebyśmy przed południem w dniu balu poszły na kilka zabiegów do SPA, a potem kosmetyczka, fryzjer i to wszystko inne? - spojrzała na nią z zainteresowaniem. - Tu się z Tobą zgadzam. Plus jest taki, że Narcyza.. jestem dla niej jak własne dziecko, a Astoria? Ponoć nigdy za nią nie przepadała. Jednak wracając.. szóstka dzieci to dużo. I tak najpierw Isabelle i Anthony musieliby trochę podrosnąć. Czwórka maluchów rozniosłaby ten dom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:23, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- czy nie przepadała..na początku próbowała jej pomóc..ale Astoria nie mogła się odnaleźć w tej roli...sama zabiła uczucie, które wiązało ją z moim bratem i zabiła samą siebie..była po prosu..zbyt słaba..- odparła Lilianie - a pro po zabiegów jestem jak najbardziej za..możemy też zabrać Scarlett i Anne...jeśli wyrazi taką chęć..- dodała z uśmiechem
Valerian w ułamku sekundy posadził ją na balustradzie przed sobą i przyjrzał się zachodowi słońca. - masz racje..wszystkie Twoje rzeczy są już w de Lore..masz tam nawet swoją komnatę..nikt nie będzie przeszkadzał Ci w nauce...mam szczerą nadzieję, że Twoja matka nie będzie robiła większych problemów z przeprowadzką..ach i dostaniesz osobistą wampirzą asystentkę..Natalie będzie Tobie opowiadała o zwyczajach panujących w naszym domu i postara się odpowiedzieć na każde Twoje pytanie..znasz ją..- dodał szybko widząc jak Rose otwiera usta - przemieniłem ją na tarasie rezydencji mojego wujostwa..dogadacie się..też jest upierdliwa i roztrzepana..jest parę lat starsza od Ciebie więc znajdziecie wspólny język..będzie pilnowała byś nie wchodziła tam gdzie nie wolno..- dodał rozbawiony widząc protest w jej oczach - bo jest parę miejsc do których wstęp jest kategorycznie zakazany...Suniv i Alex praktycznie cały czas siedzą w Howartcie..William w ambasadzie, a ja jestem wszędzie, więc osobą, którą za pewne będziesz oglądać najczęściej będzie Bella i oczywiście Natalie..chociaż ostatnio przyjrzałem się Twojemu planowi zajęć..nie będziesz miała dużo wolnego czasu..- dodał wyciągając z kieszeni pergamin. Standardowo plany zajęć otrzymuje się tydzień przed ich rozpoczęciem, ale oczywiście Valerian był zdolny zdobyć wszystko, więc postanowił podzielić się tym z Rose
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:05, 03 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-Straszne. Z jednej strony jej historia mnie fascynuje, może przez to, że tak mało o niej i o tym co się działo wiem. Z drugiej jednak, dobrze, że już nie należy do świata Sophie i Scorpiusa. Przynajmniej tak wnioskuję z tego, co jednak wiem.. - stwierdziła. - Musimy je zapytać. Scarlett będzie na pewno szczęśliwa. Z nas wszystkich wiedzie najbardziej.. zwyczajne i pełne codziennych trosk życie. Zawsze ją podziwiałam.
Rosalie słuchała z fascynacją jego słów. W końcu ten upragniony świat, do którego od tak dawna chciała należeć, otwierał przed nią swoje drzwi. Własna komnata, towarzyszka.. czego mogła więcej pragnąć? Pokój pewnie był spełnieniem jej marzeń. Valerian doskonale wiedział, co lubi i czego pragnie. - Kocham Cię.. - powiedziała tylko, kiedy skończył opowiadać. Tyle wszystkiego miało się zmienić w jej życiu. Kiedy doszedł do niej sens jej słów, uświadomiła sobie, że nigdy tego nie powiedziała Valerianowi, a przecież było to takie oczywiste, jak fakt, że codziennie rano wschodzi słońce. Spuściła wzrok, całą swoją uwagę poświęcając planu zajęć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|