|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:06, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Scarlett uśmiechnęła się do obojga i opuściła pokój.
Po kilkunastu minutach wróciła Elizabeth. Miała ze sobą dużą miskę z deserem lodowym
- no co...- wzruszyła ramionami widząc jego spojrzenie - nie mogłam znaleźć Rose, jej matka powiedziała, że będzie dopiero wieczorem..ale znalazłam to..- wskazała na lody z zadowoleniem po czym zaczęła je pałaszować - wiesz tak sobie myślałam..rozmawiałam na ślubie z Alisterem, praca Łamacza Klątw jest bardzo ciekawa..może bym spróbowała..myślisz, że dałabym radę ? - spojrzała na ojca po chwili
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:14, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Jason zakaszlał z wrażenia:- Łamacz Klątw?-spojrzał na córkę niepewnie:- To stara magia i bardzo niebezpieczna. Także precyzyjna..... jesteś pewna?- obserwował spojrzenie córki:- Alister wziął tą prace dawno temu, i jest pełna pułapek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:20, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- tato zawsze byłam dobra z zaklęć, uwielbiam runy, jestem szybka i zwinna..babcia powiedziała, że się nadaję..- dodała zaraz krzyżując ramiona jakby próbowała konfrontować zdanie ich obojga - po za tym to dopiero za jakiś czas..poczekam, aż mała trochę podrośnie..już z nim rozmawiałam, przez ten czas da mi kilka lekcji, a babcia pomoże mi ze zdolnościami kinetycznymi..wtedy nabór to będzie tylko czysta formalność..- dodała spoglądając na niego uważnie. Zależało jej na aprobacie ojca. Wolała najpierw porozmawiać z nim niż z matką. Wiedziała, że praca ta nie należy do prostych i jest często niebezpieczna, ale także ciekawa, a Elizabeth od zawsze była rządna przygód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:35, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Jason podał Alice swojej córce i zaczął przechadzać się po pokoju. Niejednokrotnie widział AListera poranionego lub poszarpanego. A Alister był jednym z najlepszych iluzjonistów jakich znał. ZNał też runy i starożytne klątwy lepiej niż niejedna osoba w tej rodzinie. I był dobry w pojedynkach, tylko wiedziały o tym dwie lub trzy osoby poza Nim. Bellatriks na pewno, przed Nią nic się nie ukryje. Vic o Tsu, bo czesto razem przebywali. Ale...
Obrócił się na moment patrząc na Elizabeth z troską. Czy to jest zajęcie dla Jego córki?
Długo namyślał się, aż w końcu odparł:- Potrzebuję aprobatę AListera, moja droga. On Cię przetestuje i zobaczymy wtedy. Jeśli zaaprobuje, masz moje błogosławieństwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:42, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Elizabeth zmarszczyła brwi
- a jeśli nie to co ? - spytała wojowniczo. Miała teraz dokładnie takie spojrzenie jakim potrafiła obdarzyć ludzi Scarlett - wy wszyscy uważacie, że kobiety nie dadzą sobie rady z niebezpieczeństwem..myślałam, że wierzysz we mnie tak jak babcia...ona nauczyła się wszystkiego co trzeba to ja też dam radę..lepiej zainteresuj się Howardem, a nie mi będziesz tutaj mówił o aprobacie lub jej braku..- warknęła rozeźlona jego słowami. Po chwili jednak uciszyła się słysząc, że Alice się przebudza i zaczęła delikatnie kołysać ją w ramionach. Ojcu posłała spojrzenie srebrnych oczu. Wpatrywała się tak w niego spode łba, aż w końcu do drzwi rozległo się pukanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:47, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Jason westchnął:- Nie rozumiesz. Znam Alistera jakiś czas i On długo w tym siedzi. Wierzę w Ciebie, Elizabeth. Ale masz córkę i Ona jest teraz priorytetem. Nie mówię nie przecież. I mam prawo się o Ciebie martwić, młoda damo...-Jego ton stwardniał:- Nie wlepiaj we mnie srebrnych oczu, bo nic to nie pomoże. Jestem Twoim ojcem i dziadkiem teraz. Mam swoją odpowiedzialność.
DO pokoju wszedł James.Był nienagannie ubrany, a koszula była lekko rozpięta, dajac mu pozory zawadiaki. Przystrzygł bródkę i włosy odrobinę, ale wciąż były postrzępione. W rekach trzymał bukiet orchidei.:- Hej, jak się ma moja prawnuczka?-spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:50, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- ona dobrze..- odburknęła Elizabeth wręczając ją Jamesowi - idę po babcie, z Tobą nie da się rozmawiać..- warknęła i wyszła. Miała ogromną ochotę by trzasnąć drzwiami, ale nie chciała obudzić córki. Mruknęła pod nosem coś bliżej nieokreślonego po czym domknęła drzwi najdelikatniej jak tylko była w stanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:55, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
James spojrzał na Jasona, a potem na Alice:- Co się stało?-spytał cicho.
-ELizabeth chce zostać Łamaczem Klątw...-wyjaśnił Jason nie kryjąc oburzenia zachowaniem córki.
James oworzył szeroko oczy:- Ale to nie jest czasem zajęcie dla ludzi, któzy nie mają nic do stracenia, jak Alister?
-Widocznie nie, córka oskarżyła mnie, zę w Nią nie wierzę i że kobieta też sobie da radę..... Zawsze wszystko obroca jak kota ogonem...-warknął cicho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:03, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Po kilku minutach do komnaty wmaszerowała Bellatriks, w długim, satynowym szlafroku, kolory bordo, który ciągnął się za nią kawałek. Zdawała się być wyrwana z kąpieli bo mimo tego, że upięła włosy, od dołu były one nieco wilgotne. Oparła się o jedną z kolumn łóżka i skrzyżowała ramiona spoglądając przy tym na Jasona z politowaniem. Elizabeth próbowała zrobić podobną minę i pozę, ale ostatecznie szybko skrzyżowała ramiona zupełnie jak babcia i teraz obie wpatrywały się w Jasona. Bellatriks wyraźnie rozbawiona, a Elizabeth naburmuszona. Ciszę przerwał głośny płacz Alice, która obudziła się i kwileniem zareagowała na brak obecności swojej mamy.
Dziewczyna natychmiast znalazła się przy niej, odebrała od Jamesa i zaczęła ją kołysać w ramionach chodząc po całym pokoju
- załatwimy to tak..synu..dasz mi trzy argumenty, jeśli je odbiję w racjonalny sposób, dasz sobie spokój z zasadami..no to zaczynamy..- poleciła mu uśmiechając się wymownie po czym puściła oczko do rozbawionego Jamesa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:26, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
James westchnął, przyglądajac się całej scenie. Jednak Jason wstał powoli z łóżka i zmierzył obie kobiety zimnym spojrzeniem:- Mam prawo martwić się o swoje dziecko. Jestem ojcem i jestem za Nią odpowiedzialny. To raz. Dwa, jest terazmatką i priorytetem jest Alice, czy tego chce czy nie, poza tym praca Łamacza Klątw zazwyczaj zbiera ludzi, którzy nie mają nic do stracenia, jesli nie wierzysz, spytaj AListera. I poza tym, przekonywanie mnie w ten sposób jeszcze bardziej utwierdzi mnie naprzeciw...-zakończył.
James wszedł pomiędzy nich:- Wydaje mi się, ze lepiej normalnie usiąśc i o tym porozmawiać. I nie jest to temat na teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:37, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- to w ogóle nie jest temat do dyskusji Jason..jest dorosła zrobi co będzie uważała za słuszne, sama urodziła dziecko jest gotowa na każdy ból jaki może być jej zadany, po za tym nie wybiera się do pracy teraz..a Ty stroszysz pióra jak przed walką kogutów..jeśli Elizabeth nie zmieni zdana dołożę wszelkich starań by spełniła swoje marzenie, co więcej, usunę jej wszystkie przeszkody z drogi..więcej wiary we własne dziecko..walczyła w ostatniej bitwie, zakończyła szkolenie chyba udowodniła Ci, że nie nadaje się do wyszywania..- kobieta przyjrzała się uważnie Jasonowi - ma potencjał i ja nie zamierzam go zaprzepaścić..Elizabeth niczym się nie przejmuj, po za tym masz jeszcze dużo czasu do ostatecznej decyzji..- zwróciła się do dziewczyny
- wiem.., ale już zdecydowałam, rozmawiałam z Alisterem i on wierzy, że mi się uda..- to powiedziała bardziej wpatrując się w ojca
- bo ma logiczne podejście..- odparła kobieta, ukłoniła się teatralnie Jasonowi, Jamesowi posłała buziaka w powietrzu po czym opuściła pokój
Elizabeth odprowadziła babcię wzrokiem i uśmiechnęła się do swojej córeczki
- nic się nie martw kochanie, mama nie pozwoli zrobić sobie krzywdy, w końcu masz tylko mnie, będę trenować i się szkolić by umieć zapewnić bezpieczeństwo sobie i Tobie..- wyszeptała głaszcząc ją po jasnych włoskach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:43, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Jason skrzyżował ręce i nie odezwał się ani słowem:- No jasne. Wszystko jasne....-warknął ruszając do drzwi.
James spojrzał na syna. Rozumiał podejście Bellatriks i Elizabeth, ale też znał powod obaw Jasona. W końcu czesto rozmawiał z synem:- Jason, uspokój się, po prostu Bellatriks chciała powiedzieć...
-CO chciała powiedzieć?-odwrócił się Jason:- Zapomniałem, jestem przecież okropnym wyrodnym ojcem! Nie mam wiary we włąsne dzieci i nie umiem ich wychować. Nie mam nawet prawa się o ncih martwić, bo jest to traktowane wrogo!- warknął:- Nie powiedziała rodzicom, ze zaszła w ciążę, na weselu obraziła własną matkę opieprzajac Ją, że chce mieć kolejne dziecko, a teraz chce buszowac po grobowcach i walczyć z pozostałosciami starej i niebezpiecznej Magii, mając córkę.... Po prostu kopalnia mądrych decyzji...-powiedział wychodzac w pospiechu.
James westchnął i spojrzal na minę ELizabeth:- Musisz mu dać czas. Nie chciał tego powiedziec, po prostu jest w szoku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:48, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- niech sobie jest w szoku, na tą chwilę nie mamy o czym rozmawiać..nie będzie mnie traktował jak małego dziecka, jeśli tak będzie w domu to przeprowadzam się do babci..- oznajmiła zamykając za ojcem drzwi - nie będzie mi się tu szarogęsił..- burknęła pod okiem i ułożyła się razem z Alice na łóżku - Ty też będziesz małą wojowniczką...i skopiesz tyłek nie jednemu chłopakowi..- westchnęła z uśmiechem i ucałowała córkę w nosek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:50, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
James pokręcił głową:- Rób co chcesz, Elizabeth... ale to Twój ojciec. I wcale nie uważa Cię za małą dziewczynkę... Po prostu uważa, ze to praca dla samobójców, któzy nie widzą przyszłości dalekiej jesli chodzi o swoje życie. Źle rozumiesz Jego intencje...... Może kiedyś oboje to zrozumiecie, ze koniec końców, do rodziców zwrócisz się o pomoc zawsze. Zawsze możesz, niezależnie jak zareagują.....-westchnął ruszajac do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Shepperd
Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Moupelie, Włochy Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:57, 04 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
- Alister ma dla kogo żyć, nie jest samobójcą, i ja też nie będę, chcę badać, odkrywać, a nie się zabijać, muszę żyć dla Alice więc nie mam zamiaru dać się zabić, a babcia nauczy mnie jak tego dokonać..to wy nie rozumiecie mojego sposobu patrzenia na świat i nawet nie próbujecie rozumieć, wydaje wam się, że wszystko wiecie najlepiej..a rodzice jeśli mają tak reagować, nie mam zamiaru się do nich zwracać, myślałam, że ojciec będzie cieszył się razem ze mną tym, że w końcu wiem co chce robić w życiu, ale widzę, że się przeliczyłam, a może źle mu z tym, że on sobie struga różdżki, a ja będę miała ekscytującą pracę..- spojrzała na wychodzącego dziadka - idź idź..dziękuje, że tyle czasu możesz poświęcić prawnuczce..- dodała ironicznie i odwróciła się do niego tyłem. Była bardzo zawiedziona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|